Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Azett Tecu

Użytkownicy
  • Postów

    14
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Azett Tecu

  1. Bez pierwszego wersu kupuję cały.
  2. Liczy cegłę po cegle w kolorze wyblakłej czerwieni jak życie długo trwa zużywa się i blaknie liczy jedną po drugiej ciemność przepaskę na oczy nałożyli bo mur to ostatni obraz już nie widział mur nabrał nowej barwy barwy świeżej czerwieni jak życie nowe niedoświadczone kolor krwi spływającej
  3. Pamięci poległych podczas wojny w Wietnamie. Wybitnym i mężnym wojownikom walczącym za wolność. Niech ich przykład broni nas przed wzajemną walką. _______________________________________________ Który widział wojnę Nigdy jej nie straci z przed oczu Cierpienie i wrzask współtowarzyszy Będzie budziło w nocy Choć pojechali na wojnę walczyć za ojczyznę Na miejscu W obliczu wojny Walczyli za siebie nawzajem A tym którzy na zawsze tam zostali Boże świeć nad duszą
  4. Samotny w ludzi tłumie Choć przez drzwi przeszedł Nadal jest wyalienowany Nadal jest sam Mimo że rozumy wszelkie posiadł Lecz na ludzi czasu nie miał Zrezygnował z życia Poświęcił siebie Ale rozumy wszelkie posiadł
  5. Zaśliniony jak dziecko Idzie przed siebie Nie zważa na belki pod nogami Ni ściany przed nosem Lecz przystaje na widok motyla w cieniu Niby człowiek normalny Lecz niedopracowany Harmonijne zwracanie uwagi nie istnieje Baczenie na na milimetr przeskakując niezauważenie kilometr Bo na cóż człowiekowi szablon Niech skacze nad kłodą wpatrzony w swego motyla Ponieważ człowiek kuriozalny Widzi świat nowy Świat swój
  6. Krzyczę z frustracji i gniewu jak śmią jak mogą krzyczą oni bo krzyczeli ale gdy twą siostrę a mą matkę mordowali gdy miliony żywych istot zabijali krzyczeli krzyczą teraz oddajcie nasze domy a przecież sami je nam zabrali głos ich w dyskusjach lecz dlaczego o tym mówią skrzywdzili i chcą zapłaty gdyby morderca zabił twe potomstwo i krzyczał upominał się o dom w którym zabił dlaczego i oni są głośni dlaczego oni są a my nie ich rodziny a nasze sieroty
  7. Ten łysy w długich blond włosach Ni gnuśny w działaniu Dzięki mu składamy za czas i dzień Ten zły zbawiciel wszech wysławiany Nie wszędzie i zawsze zacny Pod nim my i świat cały Który nie grzeszył wydawszy siebie Czeka na ciebie z czasem w dłoni Ni apatyczny w swych wyrokach Dzięki mu składamy za miłość i przyjaźń
  8. No nie za bardzo. Ta cegła to część muru, on je ogląda i czeka aż go rozstrzelą.
  9. Z dedykacją dla przyjaciela cierpiącego. Za to że byłeś przy mnie gdy ja cierpiałem. Abyś odzyskał swą swobodę. I siedzi w fotelu który żył żyje i teraz Lecz jak meblowy trup Życie nie jest życiem kiedy powiesz z przekonaniem skończyłem co zacząłem głęboko pod wodą daleko na niebie tak niedostępny tak dawno niewidziany tak długo niedoceniany Zamknięty umysł życia kłódką i łańcuchem A ciało to drewniany mebel I siedzi w fotelu który nie żyje bo życie nie ciało nie ciało bez umysłu
  10. Liczy cegłę po cegle w kolorze wyblakłej czerwieni jak życie długo trwa zużywa się i blaknie liczy jedną po drugiej ciemność przepaskę na oczy nałożyli bo mur to ostatni obraz już nie widział mur nabrał nowej barwy barwy świeżej czerwieni jak życie nowe niedoświadczone kolor krwi spływającej
  11. Poprawiłem już ten błąd.
  12. Czy myślałaś kiedyś kto wyłącza światło w lodówce czy zastanawiałaś się kiedyś kto robi puuuuuu w telefonie czy już wiesz że ogień parzy a grawitacja i na ciebie działa rozważałaś kiedyś co znaczy mokra woda w twej główce zalęgło się pytanie jak wsadzę tam głowę to co się stanie Czy już wiesz jak smakuje herbata z ketchupem myślałaś kiedyś dlaczego powieki od środka są czarne Czy skakałaś kiedyś do brodzika na główkę jadąc szybko hamowałaś hamulcem przednim Czy już wiesz że nie wszystkie psy są łagodne wiesz dlaczego na ulicy leży zebra zastanawiałaś się za co nie zapłacisz kartą MasterCard rozważałaś kiedyś co będzie jak nie rozliczysz się ze skarbówką Czy wiesz że na te wszystkie troski pytania i problemy odpowie ci mama
  13. Z dedykacją dla tej w którą wieżę i kocham. Żyje kimś bo kocham żyje nią i w niej trwam myślę o niej cały dzień i noc i krzyczę wierzę że mogę latać że mogę dotknąć nieba odlecieć w dal bo miłość może być mocą i z wiarą może góry przenosić wierzę że mogę latać że mogę kochać dotknąć nieba wierzę że wierzę i że kocham
  14. Czy na stole stoi krzesło czy ono tam stoi rzeczywiście czy w mojej głowie czy na tym krześle siedzi postać ma brodę i duży kapelusz nie ona jest łysa i ma tylko wąsy a tam siedzi postać ogolona a na głowie jej chustka ona nie siedzi na tylko przy stole choć ona nie siedzi ona stoi i nie ma nigdzie stołu tylko drzewa czy te drzewa są zielone czy ta kora jest niezwykła nie ponieważ drzewa są na stole a na krześle stoi kora w brodzie mam te jazdy zawsze po kolegach jak się dobrze napalę to coś wymyślę na cóż zubożała fizyka ograniczająca człowieka jak jest marycha pacyfistyczna bierność i własne prawa i tak dla mnie kora ma brodę a ja siedzę na stolę drzewa na krześle a ja kręcę się jak obłędne koło
×
×
  • Dodaj nową pozycję...