„Komplement”
Spytała mnie – jak prawdziwa dama!
z właściwą sobie kobiecością.
Niby pewność siebie, jednak udawana,
przyrumieniona dziewczęcą nieśmiałością.
Jej uśmiech – wystraszony,
głos niepokojem drżący,
wzrok łzami zaszklony,
a z oczu strach bijący.
Spytała o jedno – Twoje wrażenie?
Cudowne! Ognistą czerwienią iskrzące;
niknie rozumu znaczenie,
gdy ujrzałem włosy, rudym pięknem pachnące
Zacząłem gadać z przejęciem,
z egzaltacją komplementować,
niczym wymówki panny z wzięciem,
by się dobrze zachować.
"Próżno błagać pomocy,
wyzwolić się z uroku!
Będę myśleć o nich w nocy,
szukać w sennym amoku
wiecznie będę o nich pamiętać,
w gorących fantazjach znajdować,
przed tą urodą tylko klękać,
serce przed zakochaniem ratować"
musiało brzmieć nieszczerze,
wcale nie uwierzyła
- winno bardziej mi zależeć
czy skromnością zgrzeszyła?
Wiem, że prośba o ocenę utworu wierszowanego (bo "wierszem" czy "poezją" tego nie nazwę), który jest skierowany do osoby znanej autorowi nie jest zbyt pożądanym zachowaniem, jednak..może dałoby się zrobić drobny wyjątek? ;-)
Krótki, "fraszkowaty" utwór, napisany możliwe lekkim stylem.