Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Martha P.

Użytkownicy
  • Postów

    52
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Martha P.

  1. Dziękuję, podniosłaś mnie na duchu, cieszę się,że się podoba ;) Również pozdrawiam
  2. Prawdą jest,że karty historii splamione są krwią, bo na przestrzeni wieków "człowiek człowiekowi wilkiem" był (moje pierwsze,mam nadzieję,że trafne skojarzenie). Ciekawy wiersz.
  3. Trzymaj się ciepło W sercu ogień niech wesoło trzaska, pod nogami mruczy sobie rudy kot. Pogodzeni, obwiedzeni ciepłą kreską tańczmy ! gdy gramofon rzęzi ostatkiem sił stare melodie z dawnych lat. Ułamałam wskazówkę zegara. Wiecznie dreptaj, bo gramofon nie przestanie wodzić igłą po winylu...
  4. Taniec To nic, że tak słodki, że aż mdli. To nic,że w jasności nutka ciemności się tli. Nic nie szkodzi, że w głębi gorzkich migdałów woń. To nie może być cyjan ... skąd by się tam wziął? Pozorne zgranie, jeden fałszywy krok. Puściłeś moją rękę, wszystko pokrył mrok.
  5. Ciekawy wiersz, podoba mi się.Jest nad czym posiedzieć,podumać ... Ale najbardziej przypadł mi do gustu "już rzadko zimą wolny wilk wyje i pyskiem księżyc trąca" Pozdrawiam serdecznie
  6. Rzeczywiście, czarujący wiersz, podoba mi się. Klimat bardzo mi odpowiada,oby tak dalej. Pozdrawiam i czekam na kolejne utwory ;)
  7. To jest...no po prostu brak mi słów.Masakra
  8. Tomik to moim zdaniem jest bardzo dobry pomysł ! Pozdrawiam ;)
  9. Tanecznym krokiem salsy przez życie idę A gdy lekkie stopy tańczą w sercu ból ciosa szczelinę Bezkrwawa ofiara Azteckiego króla przebijając me serce nożem z łyka na miłość mnie uczula. Wyrwać serce z piersi bijące jeszcze nietrudno ale salsę odtańczyć ze łzami w oczach boleśnie, gdy brzmią nuty złowieszcze.
  10. W jesiennym nastroju podążam ulicą trącając stopami rozrzucone liście. Jedne, szepcą, wciąż chichoczą, z wiatrem tańczą i flirtują tchnące złotem i pewnością własnej barwy. Inne leżą, poświstują szeleszczące z cicha, milkną, gdy nadchodzi deszcz jesienny i przypiera do chodnika. Wiatr mnie tuli a te liście niczym sępy szeleszczące atakują i kołują nad mą głową.. Więc uciekam, depcząc liście, małe listki - słabeusze, odpędzone i rozwiane opuszczają moją głowę. I mam pustkę,bo mej głowy nie zajmuje złudzeń więcej. Te rozwiane, zapomniane... ...nie do końca jednak... Jeszcze tylko po mym szalu prawie niezauważona łezka spływa,ta jesienna melancholia...
  11. Ja uwielbiam jej wiersze,Poświatowska jest dla mnie wzorem. No i sama jestem z Częstochowy ;)
  12. Jak ptak na uwięzi trzepotało Twoje serce, przykute łańcuchem żyłek i tętniczek. Ku wolności chciał się wyrwać szkarłatny orzeł, tułacz. Życie w klatce z krwi i kości nie jemu pisane. Więc uleciał, roniąc piórka erytrocytów. Dlaczego tak szybko ? Toż to jeszcze prawie pisklę ... Ciepłe gniazdo rozdarte szponami zieje pustką. Drzewo uschło z żalu, brunatne liście opadły, obciążone słonymi kroplami rosy ludzkich oczu. Wyrwę się, wyrwę rozpaczy ...
  13. Wiersz może niezbyt dobry pod względem budowy, rymów,ale zawiera ważne refleksje. Czytając go czuję, jakbym widziała własne poglądy. Tylko tytuł mi za bardzo nie pasuje ...
  14. Gratulacje! ;)
  15. Witam, dopiero zaczynam,więc ważne są dla mnie wszelkie komentarze.Dla siebie jestem chyba zbyt surowym krytykiem, nie potrafię się ocenić. Proszę o opinie.
  16. Otoczony granicą z jemioły, zrywasz jej białe jagody Ja pod wiązką drutu kolczastego wyczekuję, aż się zjawi wreszcie ktoś zdolny do pocałunku z nutką kaktusowych kolców. Nie zjawiasz się, a ja nie przebiję się przez gęstwinę jemioły. Odbiera mi tę resztkę uczucia, odwagi, rozumu jak to pasożyt... Już wcale nie czuję Już wcale nie chcę Już wcale nie wiem czy chcę dotrzeć na drugą stronę...
  17. Omotana w woalkę zapomnienia Kuśtykam bez tchu Slalomem. Rozcapierzając palce przed sobą Niczym ślepiec. W powietrzu unosi się Zapach słodkich migdałów Ja czuję tylko Trujące opary cyjanu. Dlaczego wszyscy idą tak spokojnie? Czyżby nie słyszeli Jak wołam bezgłośnie I pytam każdego z osobna : Czy to już koniec ? Złote jabłko Hesperyd Musi być podzielone. Kto powiedział, że skosztuję większej połówki ?
  18. Wiersz niewątpliwie ciekawy, chociaz ostatnia zwrotka kontrastuje zbyt mocno -moim zdaniem -z resztą wiersza, który jest nastrojowy, raczej pesymistyczny. Zbyt dużo nietypowych elementów jak na mój gust,ale to tylko moja własna opinia.
  19. Podążam w dół w dół w dół ku destrukcji. Ależ to poważnie brzmi: destrukcja A ze mnie tak delikatna konstrukcja To przecież czysta dedukcja ! Zmęczyłam się już Tym wdółpodążaniem ... Przystanę wysypię piasek z butów powącham przydrożnego fiołka zetrrę kurz z czoła rozmazując sobie tusz Więc podążam znowu w górę w górę w stronę słońca. To nic, że nogi bolą. Od upadku z wysokich obcasów nikt jeszcze nie umarł.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...