Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Lena Isaki

Użytkownicy
  • Postów

    37
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Lena Isaki

  1. powoli oddalam się od życia ledwie majaczy na horyzoncie pytałam ludzi o drogę lecz odchodzą z milczeniem próbowałam kupić kwiaty aby były na moim pogrzebie ale już mnie na nie nie stać więc tylko trwam...
  2. pewna nieścisłość merytoryczna - nie wtoczył się kapitalizm. kapitalizmu tu nigdy nie było a ulega Pan ułudzie wierząc, że system istniejący na zachodzie to kapitalizm. w Polsce nie było nawet komunizmu. system, który nam sprzedają jako kapitalizm to zwykły socjalizm proszę Pana. poza tym podoba mi się...
  3. Pamiętasz nasze pierwsze spotkanie, wyniosła musnęłaś mnie światłem swojego wzroku z oddali, Tak wiele razy przyciągałaś mnie, pośród innych do siebie A ja byłem tak blisko, jak tylko mogłem być Wiem, że kiedyś cię jeszcze zobaczę, ubłagam wiatr aby pozwolił mi zostać na dłużej I wtedy będziemy Ty Ja i morskie fale.
  4. na podłodze pozostały już tylko potłuczone resztki słów, czekają aż ktoś przyjdzie i je zamiecie świetne, miałam się przywalić ale jeśli taki miałeś zamysł to brawo.
  5. nie wiem dlaczego ale w momencie "otwieram zamykam" widzę jak zmagasz się ze swoją puszką mózgową. osobiście wolę się inaczej masturbować :) poza tym jaki po tym musi być ból głowy...
  6. nigdy nie spotkałaś upadłego anioła ? *** Obudził mnie łopot skrzydeł, to upadły anioł próbował wzbić się do lotu na ulicy. Nie cierpiał długo pod kołami ciężarówki. Wstałam i poszłam ugotować sobie inkę. Myjąc zęby znów zobaczyłam jego twarz. W wielu z nas, wraz ze wschodem słońca umierają marzenia.
  7. jeśli ktoś naprawdę dobrze jadał to gdy dopadnie go głód jest mu naprawdę ciężko. trudno tak od razu nauczyć się sycić byle czym, byle znalezionym przypadkowym okruchem ale chyba później nie pozostaje nam nic innego jak czekać z nadzieją na rękę...
  8. Dziubasku, odkąd pamiętam piszę wiersze w miarę wiarygodnie opisujące rzeczywistość w jakiej się znajduję. jaka ona taki wiersz...
  9. Był piękny, pomagał ludziom w potrzebie. Wspierał ich i prowadził przez życie. Do czasu gdy zakochał się i zapragnął mieć dzieci. Przypomniałam sobie o nim, próbując ominąć pijaka leżącego na chodniku i jego podeptane skrzydła.
  10. na miętności się powołałam gdy już niczego nie miałam
  11. Nie mogę znów spać całą noc słysząc skomlenie. To tylko ja, błagałam o to by ktoś wyciągnął do mnie rękę i rzucił kilka okruchów miłości.
  12. Zaiste lepiej być cienkim plasterkiem szynki niż grubym pasztetem...
  13. musisz starać się mniej powielać utartych schematów bo za chwilę setny będzie nudny bardziej skup się na treści - na jakimś istotnym elemencie wartym opisania go w wierszu bo tworzysz urocze ale banały, masz kilka rodzynków ale reszta to banały a masz spostrzegawcze oko więc oszczędzaj pióro na te najważniejsze spostrzeżenia.
  14. i pójdę... znów gubisz rytm.
  15. kroisz tę samotność, piłujesz ją i jakbyś mógł sprzedawał byś ją w budce z hamburgerami. delektujesz się nią bo bez niej byłbyś bezpłodny... dopisz sobie ostatnią zwrotkę: O samotności ! jestem ci tak wdzięczny, z ciebie wypływa rytm mych wierszy dźwięczny...
  16. wiele lat temu (ze 20) na lekcji jęz.polskiego w liceum nauczycielka czytała z pasją Szymborską. w jakimś wierszu powtarzało się słowo "nadmiar", Szymborska zmuliła mnie do tego stopnia, że musiałam napisać tę fraszkę
  17. kiedyś gdy jeszcze pracowałam na etacie zobaczyłam ten smutek... strach w oczach pracowników mających przed sobą 20lat spłacania kredytów okazało się, że potrafię być odważna i przewrócić klepsydrę jestem z tym tak szczęśliwa, być może dlatego, że nie miałam nic do stracenia.
  18. ten wiersz napisałam chyba z 15 lat temu. Indianie ze szczepu Navaho mawiali: "To był dobry dzień żeby umrzeć" ja szukałam zawsze dobrych miejsc by umrzeć bo dzień był już bez znaczenia. taka polana w mojej głowie to dobre miejsce...
  19. dzisiaj rano zadzwoniłam do swojej przyjaciółki. w trakcie rozmowy zrozumiałam co znaczy być przyjaciółką na specjalne okazje.
  20. wiersz, który napisałam przed chwilą dedykuję autorce wiersza "Dzieciństwo". w pierwotnym zamyśle miał to być manekin, zimne sztywne ciało, z którym mocowałam się aby ułożyć je na podłodze, jak w tańcu - stąd tango. *** każdy ma jakieś przeżycia i zastanawiam się czy moimi nie przekroczyłam jakiejś granicy dzielenia się z czytelnikami podobnie jak autorka "Dzieciństwa" cóż wypadek przy pracy...
  21. to było nasze ostatnie tango, pamiętasz ? niezdarnie stawiałeś kroki na sztywnych nogach jeden obrót, drugi i legliśmy razem na podłodze. nadal trzymałeś ręce wniesione jakbyś chciał mnie objąć. nie miałam siły zdjąć Ci pętli z szyi Tato...
  22. Mam przyjaciółkę, trzyma mnie w szafie na specjalne okazje. Zza drzwi słyszę gwar ludzi, ich głosy przy radosnej kolacji. Jestem dla niej taka wyjątkowa, wyjmuje mnie czasem i ubiera. Nowa spódniczka, rajstopy, potem leżymy razem w łóżku. Długo dyszy zanim zaczną kapać na mnie jej soki. Mówi mi wtedy jaka jestem dla niej ważna i chowa z dbałością nad ranem do szafy. Czasem słyszę gwar ludzi, śmiechy przy radosnej kolacji...
  23. na Twoim miejscu opowiedziałabym to jakiemuś psychologowi to może szybciej przestanie boleć.
  24. chciałoby się napisać: lecisz... lecisz... lecisz...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...