To musi być dobre, skoro wydaje plon,
Nie potrzeba za to oblewać smołą.
Może przestaną sypać zbielony miał
Na hałdę brudu do spalenia gotową.
Warto brać pył, skoro kupujesz go od siebie,
Nie jesteś od reguły odstępstwem.
Pozwól spenetrować masie kopalnię,
do eksploatacji siarki potrzebnej.
Skosztowawszy popiołu z własnego pieca,
Doklej sobie do stóp piedestał.
Może nawet ktoś oblepi cię cukrem,
Licząc, byś słońcem pachnieć przestał.
Nikt cię nie odsłoni, póki swoich sznurów
Samemu nie przemoczysz, Pustą
Iluzją i tanim miodem nie okaże się,
Z ziemi ulep nowe lustro.
Czarny dym i biała mgła
Niech osnują twoją twarz.
Sprzeciw się bezpłodnej naturze,
Opal się w kolorze.
Uwolnij wolę wcielenia!