Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Justyna_Buczak

Użytkownicy
  • Postów

    12
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Justyna_Buczak

  1. Na pustyni serca zakwitł kwiat różany. Zakochał się Ktoś Niekochany. Inni chcą kwiat zniszczyć, wyciąć, Lecz róża wciąż nie daje się ściąć. Aż w końcu Ktoś Niekochany umiera I różę ze sobą do trumny zabiera. Kwiat tam rośnie zadbany, Czystą miłością pielęgnowany.
  2. Dziękuję bardzo za komentarze i pozdrawiam Was serdecznie. Może rzeczywiście po wyrzuceniu tych trzech słów brzmi nieco lepiej. Chciałabym jednak dodać na koniec, że wierszyk ten został napisany przez 13-letnią dziewczynkę (która teraz ma latek aż 19), jest jednym z pierwszych moich wierszy, choć uważam go za jeden z najlepszych. Pozdrawiam Justyna
  3. Miłość tajemna, skryta, Nigdy nikogo o nic nie pyta. Przychodzi nagle, niespodziewanie, A wtedy w uszach słyszysz granie. Dusza twa tańczy, serce ci śpiewa, Tak działa miłość, kiedy nie trzeba.
  4. Wśród zgiełku i wrzaw tego świata, Gdy szybko tak płynął nasze lata, Siedząc przed oknem w zachmurzonym niebie, Szukam promienia, wytchnienia dla siebie. Gdy życie ciągle przez palce ucieka, A z czoła nieotarty pot ocieka I choć czas gdzieś pędzi, ja znajdę chwilę, By we mgle odszukać barwne motyle. Walcząc ze smutkiem szarością dnia, Rośnie ma wiara siłą dębowego pnia. Wiara w to życie, bez samotności, Bez zwykłych rozterek, monotonności. Wiara w tę miłość, a zwłaszcza w to, Że choćbym miała czekać nawet lat sto, Nadejdzie ten Jedyny, któremu powiem kocham, I już nie zapłaczę w ciemną noc, nie zaszlocham. A każdy dzień słoneczny będzie, Ubrany w barwy, kolory rozsiane wszędzie. Koniec ze smutkiem, koniec z rozpaczą, Bo nasze serca razem w jedną stronę patrzą. A przez dwie pary oczu świat nie jest już szary, Lecz pełen poezji, Miłości, Nadziei i Wiary.
  5. Mam takie skryte Marzenie Być na swoim Pogrzebie I z góry zobaczyć Ich twarze. Czy ktoś łzę Uroni? Czy zatęskni za mną? Wróg? A choćby Przyjaciel?
  6. Korniszonie w zalewie octowej Ogóreczku otulony liściem laurowym Smak Twój cierpki A słodycz ma wielka Korniszonku zakręcony miesiącami Ogóreczku drobniutki malutki Aromatem obiadu Tyś jest Bądź zagryzką zachcianką Korniszonku marynowany Ogóreczku zielony w słoju zamknięty Ty jak motyl w kokonie Przemieniasz się jak feniks z popiołów.
  7. kropla rosy na liścia krańcu jak kropla łzy na rzęsy włosku cisza poranna muzyką świerszcza przerywana cisza ponura moim milczeniem przerywana chłód przenikliwy obejmuje przestrzeń dookoła chłód przeraźliwy obejmuje me nagie ramiona różu fioletu i złota obłoki horyzont ścielą złota fioletu i różu obłoki przed oczyma się ścielą promyk złocisty podnosi całe słońce ze snu promyk złocisty podnosi powieki me ze snu w barwach skąpana pół na jawie pół we śnie w barwach skąpana tańczę jak dnia początek.
  8. Mnie się wierszyk bardzo podobał, lubię takie wesołe kawałeczki i sama z wielką chęcią takie pisuję, mimo że do trzydziestki mi daleko. Tutaj również zamierzam kilka takich właśnie przedstawić. Poezja byłaby nudna bez takich okazów. pozdrawiam bardzo serdecznie Justynka
  9. Zaciekawił mnie ten wiersz, może też dlatego, że sama mam dużo podobnych. Ten wierszy tworzy swój własny nastrój i to mi się podoba. Pozdrawiam Justyna
  10. Ludzie w popłochu uciekają Niebo szarzeje robi się ciemno Ciemnogranatowe chmury Zasłaniają blask słońca Drży chłopięce serce I nastała c i s z a Ugiął się d ą b Dmuchnął wiatr Piorun Trzask Grzmot Światło Znów ciemność B ł y s k a w i c a Rozjaśnia światy Strach ogarnia wszystkich Jasne strugi na czarnym Zaczarowanym tle nieba Moc Potęga Władza Siła Burza Po której nadchodzi nowe słońce.
  11. Zaprosił mnie na spacer, Nie powiedział dokąd, Poszłam pełna obaw. Otaczała mnie ciemność, Woń podwiędłych chryzantem, Blask dogasających zniczy. I ono, moje życie, Które zaprosiło mnie Na ten spacer, by pokazać, Jak wiele życia Jest na cmentarzu. Jak wiele smutku, Lęku, ludzkiej bojaźni, Tam, gdzie boimy się Chociaż spojrzeć. Idę i słyszę pieśni Śpiewane przez człowiecze dusze. Idę i słyszę błagania O spokój i zarazem pamięć. Idę i widzę ból I wielkie cierpienie. Płacze, lamenty, skargi i żale. Lecz nikt ich nie słucha, Przecież nie żyją, nie czują. To dlaczego jest im źle? Nauczyło mnie dziś życie, Które zawiodło mnie tam, Na prochy przodków, Dbaj o życie innych, Za życia ich i śmierci. Inaczej to ty będziesz Błagać o przebaczenie.
  12. Przepraszam, że żyję, Że kocham i czuję. Przepraszam, że marzę i śnię O Tobie ... Przepraszam, że jestem, Że kocham i pragnę. Przepraszam, że płaczę i tęsknię Za Tobą ... Wybacz, że me serce Nie rozumie, Że nie wie i że woła Wciąż Ciebie... Wybacz, że ja kocham, A Ty nie. Wybacz memu sercu, Że kocha Cię!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...