Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

mariusz polanski

Użytkownicy
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez mariusz polanski

  1. Nie oczekuje zeby sie podobal,chcialem zeby go ktos zrozumial.Ale najwidoczniej sie nie da. pozdro,
  2. Szkoda ze nikt nie ma takiej umiejetnosci,zeby odnalezc w utworze ile wlozyl w to serca i zaangarzowania i jak bardzo wyraza w nim swoje uczucie...A z gory zaklada ze jest do niczego i pieprzy ze tekst jest banalny
  3. O rany,dobra juz dobra.Jestem dyletantem jesli chodzi o poezje.Od dawna pisze sobie teksty.Chcialbym zeby m i ktos ocenil forme tych podmiocin,bo nie wiem czy ja go napisalem tak zeby go nikt nie zrozumial:) Jest to historia o kobiecie w ktorej sie szalenczo zakochalem.Mozna by powiedziec ze najpierw byla przyjazn,a diopiero pozniej chcialem czegos wiecej... Opisalem jej wnetrze,ktore mnie zafascynowalo i uzylem roznych metafor
  4. 1 pokoj-przyjazn 2pokoj-milosc sciany-wnetrze szafki-oczy polki-lzy krzesla-poznawanie nowych ludzi Wiem bo bylem tam-jej dom jest piekny w srodku jest pelno kwiatow Lecz te obok scian juz troche zwiedly ,a jeszcze ktos wola ratuj Sciany te mają dusze,lecz nie umieją prosic A gdyby powiedzialy tak:podlejcie kwiaty!! liscie zaczely by sie unosic Do srodka czasem swiatlo wpada i chroni te najpiekniejsze Rozswietla takze te zolte sciany zeby stawaly sie bielsze Są dwa pokoje czyste zadbane no prawie bez slow krytyki Ale za bardzo w nich smutek zagoscil moze brakuje muzyki Grajek po kątach sie chowa juz przestal grac,ptaki przestaly spiewac Moze nalezy sie przestac bac!! i zerwac ten owoc z drzewa W pierwszym pokoju są otwarte dzwi,przyjazne dla gosci Lecz szafy ktore nie chodzą spac rozpalone sa zawsze do czerwonosci W srodku w polkach jest morze lez ze smutku rozpaczy i zalu Moze gdyby je otwierano tez ,miloscią wypelnialy by sie pomalu Są krzesla ktore tanczyc chcą ,ale mają swą wlasną melodie Nie Ma im kto za bardzo grac, moze chcą byc az takie wygodne Drugi pokoj jest zawsze zamkniety,panuje w nim pustka i chaos Byli smialkowie,lecz nie bylo odglosu .wiatr zawiewal chlodem w tych osob i nikomu sie nie udawalo Chce znalezc ten prawdziwy klucz,chce przejsc przez bramy tej duszy Gdy wszyscy pojdą juz sobie spac,ja bede chcial ten kamyczek rozkruszyc Wiatr zacznie szalec,dzewa grac,slonce odbijac swym blaskiem miliony gwiazd wejdzie przez okna,a ja bede mial jedną gwiazdke...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...