Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rafał S.

Użytkownicy
  • Postów

    129
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Rafał S.

  1. Spalam się, niebawem będę tylko popiołem, skorupą, łupiną niezdolną do zrodzenia nowego życia, bez nasiona. Ty sprawiłaś ze wyrosłem na tym drzewie. Dzięki Tobie ono mogło mnie stworzyć, zaowocować, lecz teraz upadłem na kamienie, bez ziemi i wody. Przyjdź proszę, przenieś mnie na urodzajny grunt, po którym stąpasz każdego dnia, gdzie spełnione są moje potrzeby, sprawiające wzrost i cud boskiego tworzenia Wiem, wyciągniesz po mnie tą smukłą dłoń. Więcej już nie zwlekaj, wkrótce będzie za późno. Dla ciebie karmie się tylko powietrzem-nie pozwól mi uschnąć, zbyt dużo już w to włożyłaś, poświęciłaś. Dziękuje, że dałaś tyle, wybacz potrzebuje więcej Wierze, że potrafisz, wiec do pełni księżyca nie wyschnę Na tyle bym stał się jałowy, jeszcze przetrwam. Jeszcze przetrwamy.
  2. Tak tu si zgadzam,komenatarz musi byc->dziekuje.Jednak czekam na wiecej. Pozdrawiam
  3. Sto dni i sto nocy upłyneło Pełnych śmierci i morderców wielu imion: Zapomnienia, które wciąż się czai by się ze ma zbratać, by wymazać mi wspomnienia, nakłonić do nowych tworzenia. Tu z pomocą Duch Młody, nieokrzesany przychodzi podpowiada: ” Ślubu nie wziąłeś, przysięgi nie złożyłeś”. Koleżanka Żądza wnet tez się pojawia, ta, która rozkwit sprawiała, teraz wszystko chce zniszczyć, zachęcić do pożądliwego spojrzenia na inne ciało, rąk wyciągnięcia po nie prędkiego. Ciekawość, która kota zabiła wraz z Znużeniem w parze idą, wzajemnie się przekrzykując: ”Ją znasz, wiesz, co, jak a tam czeka na Ciebie nowy ląd dotąd niezbadany, może pierwszy na nim osiądziesz” Lecz jest coś, co większą ma moc niż wszyscy ci zabójcy imienia Jej nie wypowiem by go nie nadużywać, na marne nie wzywać Wierze ze wiecie któż to, i Nią się będzie kierować- Nigdy nie zbłądzicie,zawsze drogę znajdziecie.
  4. chciales cos powiedziec, dobrze, ale sens jakis w tym ciezko znaleźć, pierwsza czesc strasznie ciezko sie czyta, sproboj sobie poczytac na glos jak juz napiszesz.Chyba ze miales takie zamierzenie zeby ciezko sie przez tekst przechodzilo."a to właśnie mewy są jeszcze sobą kochają i śmieci i plaże" to mi sie nawet podoba ale reszta... Powodzenia i pozdrwaiam.
  5. Widze ze KubaD mnie zrozumial.Choc jeden!! Pozdrawiam
  6. Nie rozumiem Pana M.Krzywaka.Ja ewidentnie nawiazuje do sily uzalezniajacej kobiety jak narkotyku,i na tym sie skupilem do tego wlasnie porownuje, a nie do tego jak czlowiek sie czuje po ich zarzywaniu prosze czytac dokladniej.Rozumiem ze mozna miec swoje zdanie na temat narkotkow,tez ich nie popieram, ale uwazam to za bardzo wspolczesne porownanie.Wyczułem tu zedecydowannie wyladowanie pana frustracji zwiazanej z narkotykami, ale dlaczego na moim wierszu temat zawsze moze pan poruszyc forum. Poza tym ja pana nie denerwuje bo ta sa pana emocje i mi nic do nich, wiec ten wyrzut i poczucie winy prosze kierowac w swoim kierunku(popracowac nad soba)Ponad to dzialania narkotykow nikt mi nie musi tlumaczyc... Pozdrawiam.
  7. Daj mi choć kawałek siebie może włos? Może naskórek? Coś żebym mógł zaspokoić swój głód, włożę Cię pod powiekę albo język Nie, lepiej nabije Tobą lufkę albo wciągnę nosem No, co nie patrz tak na mnie, wiem jestem chory Wybacz, ale tylko na Twoim punkcie Czy to moja wina, że mnie od siebie uzależniłaś? Że czuje się gorzej jak ten ze stacji bez swojej strzykawki Nie zniosę już dłużej tego detoksu, nie chce być czysty Płyń w moich żyłach, proszę, nieprzerwanie Działasz silniej niż zebrane razem używki świata białe myszki, delirium tremens, są niczym przy moich objawach, cierpieniu Wytrzymam jeszcze parę chwil ale wiem już nigdy się nie wyleczę Narkoman zostaje nim na całe życie Wystarczyło, że raz Cię spróbowałem
  8. Miłosny Narkoman Daj mi choć kawałek siebie może włos? Może naskórek? Coś żebym mógł zaspokoić swój głód, włożę Cię pod powiekę albo język Nie, lepiej nabije Tobą lufkę albo wciągnę nosem No, co nie patrz tak na mnie, wiem jestem chory Wybacz, ale tylko na Twoim punkcie Czy to moja wina, że mnie od siebie uzależniłaś? Że czuje się gorzej jak ten ze stacji bez swojej strzykawki Nie zniosę już dłużej tego detoksu, nie chce być czysty Płyń w moich żyłach, proszę, nieprzerwanie Działasz silniej niż zebrane razem używki świata białe myszki, delirium tremens, są niczym przy moich objawach, cierpieniu Wytrzymam jeszcze parę chwil ale wiem już nigdy się nie wyleczę Narkoman zostaje nim na całe życie Wystarczyło, że raz Cię spróbowałem
  9. za klimat,za poprawienie nastroju ogromny plus przyjemnosc czytania i tyle o reszcie nie ma sensu mowic bo nie czas i miejsce na to:)
  10. Ciekawy pomysl ale..ogolnie nie dociera do mnie. Pozdrawiam
  11. Ostro, i zadzwiajace ze mi sie spodobało.Zeby troche liryczniej ujac moje rozumienie tego wiersza przytocze Szekspira "slodycz w nadmiarze to rzecz obojetna" i dobrze to ujete wspolczesnym jezykiem,najbradziej podobalo mi sie:"poniedziałkowy pryszcz na dupie, który i tak kochasz, ba! Napiszesz sonet o tryskającej lawie z dwupasmowego wulkanu - oddanie czci fizjologii mojego mężczyzny"-cacuszko.Zdecydowanie znam ten temat a to cwicznie przed nocą:P O stronie technicznej-przecietnie ale nie narzekam bardziej skupilem sie na przekazie i tresci,ktory w tej formie jest dosc plynny Pozdrawiam serdecznie
  12. iloscią epitetów probowalem dokladnie oddac to co "widzialem",moze faktyczni nie potrzebnych ale dl mnie raczej muszą zostac.powtorzenia sa zamierzone->w woli wyjasnienia.przegadań moze wiele ale i tak jest sporo okrojny z pierwotnej mysli. Dziekuje bardzo za powazne potraktowanie tematu. Pozdrawiam i z niecierpliwoscią czekam na wiecej.
  13. Żar spalał ulice tłum ledwie dyszał każdy próbował się zmieścić w tym tłoku bez uczuć A On tam leżał i błagał na środku krzyża ulicy czarne nienaturalnie epileptycznie drżące dłonie miał Dziwny jakby hinduski turban głowę mu zasłaniał i chronił Ktoś podszedł do niego bardziej z ciekawości niż troskliwości swoje białe palce położył na jego ręce zwyczajną rzeczą stworzył magiczny- odstraszający kontrast Tłum szedł gdzieś dalej krzycząc Kup mi coś! O restauracja- głodny jestem! Chodźmy na zamek on zaraz tam po lewej! Niech żyje święty Patryk (zapominalski-piątkowa zabawa to przeszłość) Mijali Go tak obojętnie jakby nie widzieli a może faktycznie go tam nie było Tylko mnie omamy dopadły? Wyraził więcej niż tysiąc słów nie mówiąc nic Tylko co chciał dokładnie powiedzieć? Absurd Tłum rozszedł się po domach zamek stoi gdzie stał ja zapominam zapadając w niepamięć tyko ten wiersz został Tylko on?
  14. Rafał S.

    Ja płonący

    Ale czy naprawde ten tytul tak odstrecza ze tak malo ludzi przeczytalo ten wiersz i go skomentowało?
  15. mmm az sobie pomrucze,dawno takiego cacuszka nie czytalem tutaj."że prócz świata nie ma nic na świecie. Bóg uśmiecha się skrycie - i chowa za mleczem"swietne zakonczenie.I przyrownanie naszego zycia do zycia kazdej istoty.Moze za bardzo slodze ale naprawde mnie urzekl ten wiersz.Moze bym troche innaczej kompozycje stworzył ale nic to, kazdy ma swoja wizje. Pozdrawiam
  16. jak dla mnie troche za bardzo to wszystko poprzerzucane,ogolnie rzecz biorac podoba mi sie- o milosci rodzica do dzieci, o poswieceniu.O probie podzielenia tego uczucia na wszystkie dzieci by zadne nie czulo sie pokrzywdzone.O tej troche czasem przygniatajacej codziennosci.To wszystko trudne do pogodzenia i warte opisania.Wiec duzy plus. Pozdrawiam
  17. trafiony temat, jesli zalozyc ze budowa i kompozycja wiersza celowa to tak zdecydownie mi sie podoba i naprawde miło siegnac do swoich wyjtakowyh wspomnien i porozplywac sie w tej slodyczy i zalu po przeczytaniu tego wiersza. Gdyby byl Pan poczatkujacy mozna by stwierdzic ze to brak wiekszych umiejetnosci a z tym to raczej bym sie nie zgodzil.Wiec dziekuje ze nie zamarnowalem czasu czytajac kawalek Panskiej tworczosci. Pozdrawiam Rafal:)
  18. Rafał S.

    Ja płonący

    Coz moge powiedziec.Wyrazenie tytulem jak bardzo pozadam tego o czym napisalem bedzie odpowiednie. Moze na przyszlosc powinienem stoswac tytuly blizsze tresci, bardziej doslowne. Dziekuje za komentarz widac ze przynamniej Pan dokladniej niz inni sledzi to co dzieje sie na forum. Pozdrawiam
  19. Rafał S.

    Zarządzenie

    troche jestem dzis zmeczony wiec powiem tylko OK i duzy plus.
  20. Powiem tak sobie zwyczajnie ale za to wcale nie o zwyklym wierszu- w deche:)Podoba mi sie,urzekł,oby tak dalej.Faktycznie las ten zywy i ciekwa gra słowna.Ach ten polski jezyk. Pozdrawiam
  21. Rafał S.

    Ja płonący

    Być tam gdzie piętrowy autobus jest codziennością Witać pierwszy wschód słońca głaszcząc bonsai Stać się myślą zapominając o ciele Słyszeć prawdziwy rdzenny dźwięk wydrążonego drzewa Przemierzać złocistą zieleń mijając zebry wcale nie uliczne To znowu topić stopy w piaskach Wybrzeża Słońca Poznawać codzienność której szarość jest obca Spać w pokoju gdzie fiolet jest kryształem Nurzać się w tęczy droższej niż złoto By spocząć wreszcie krainie Walonów Patrzę tam gdzie tylko myśl widzieć może Bo wreszcie sięgam dalej niż mogą moje ramiona.
  22. Dziekuje za komentarze,miło mi ze Was zaintrygowałem(z tym wspołczesnym swiatem to M.Krzywy ma racje).Wreszcie chyba zaczynam sie z Wami rozumieć i zdecydowanie bardziej trafiaja do mnie Wasze slowa i uwagi.Tak pozstaje sie uczyc i tworzyc(nie powielać:) Pozdrawiam cieplo. Rafał
  23. do mnie jak najbardziej trafia,zdecydowanie da sie wyczuc ze to o starosci.Czuc w nim żal nawet widac:) ale pod koniec jakos ciezko sie czyta.Mozna troche doszlifowac ale zostawiam plusa.Lepszego sampoczucia zycze:) Pozdrawiam
  24. Gespar ma racje,M.Krzywak tez ale w gruncie rzeczy ten wiersz jest rowniez nawiazeniem do tego jaki typ utworow bywa tu chwalony i w ogle teo co ludzie teraz uwazaja za poezje.Faktycznie moze nie ta epoka, moze z innego swiata jestem.Nie pozostaje powiedziec nic innego jak:ja bede robil swoje a Wy swoje. Pozdrawiam cieplo.
  25. chyba nic z tego nie zrozumieliscie poza pania stanisława pozdrawiam:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...