Siedliśmy razem przy tym wielkim stole,
wniebogłosy chwaląc me wielkie podbije.
Rycerze chwalebni, siejący strach na polu chwały,
nieznający strachu ni trwogi, przysiedli się do nas
słuchając mej Życiowej Drogi.
Pogan tępiąc i wiary w Jednego Boga ich ucząc
tępiłem ich mieczem we krwi topiąc wojska swe niezliczone.
Niewierni, w rozpaczy skąpani pokłonili mi się,
czołem waląc w Ziemię Świętą, która nosić ich już niechciała.
Bóg Jedyny i Prawdziwy, miłości ucząc i przebaczenia,
zapomniał o grzechach śmiertelnych, których dopuścili się poganie,
a wybaczając im, także mnie dał łaskę najświętszą:
Życie i poznanie mej Życiowej Drogi...