Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

novak

Użytkownicy
  • Postów

    31
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez novak

  1. novak

    List

    Panie Snołi, zapewne słyszał Pan o podziale ludzi na TY-CI-ch i normalnych? ludzie TY-CI, są bardzo prości, ich język cechuje urokliwa nieskomplikowaność składniowa (i niewielkie nasycenie myślą); zdania zaczynają albo (konstrukcja I typu): Ty...+ inwektywy (zazwyczaj jest to równoważnik zdania - orzeczenia potrzebne im są do drugiego typu konstrukcji) ewentualnie: Ja CI + inwektywa + czasownik nazywający czynności zwiazane z postrzeganiem wzrokowym (przeważnie POKAŻĘ) (tu często w postaci parenetycznej nastąpić może konstrukcja pierwszego typu) przykład rozwiniętej:) konstrukcji typu drugiego: Ja CI, TY+inwektywa, pokażę. Ich cała inwencja językowa, bardzo często skanalizowana (dosłownie) w poszukiwania słowotwórcze, wybucha w obfitości inwektyw. to taka niewinna dygresyjka:) masz racje to obrzydliwe, gdy ktoś przekręca wypowiedzi innych, dlatego chciałbym napisać w Twoim imieniu przeprosiny: "spodziewałem się najprawdopodobniej pochwał typu: niesamowite, głębokie, pełne liryzmu, wielowarstwowe?? to się ich ku-ku-ku (w domu p. Kornflejksa zegar z kukułką właśnie wyharczał 3)* nie doczekałem, kosmito zatrudnię sie, (masz rację)* novak, na poczcie, gdyż tam jest miejsce na moją "twórczość" i nie przekrecam słów innych nie podobało się (podpisano)* jak hój" Jan Nowacki-Snow *wtrącenia w nawiasie to wskazówki dla osób niezaangażowanych w nasz (Pana Kornfejksa i novaka) PSYjacielski dialog
  2. novak

    List

    a Pan ma wadę wy-pisania: befcelnosc, fepiać ssię o nafiasy, pfeftań fłowieku. i taka uwaga - jeśli wy nie-ludzie, to mam w końcu dowód na istnienie innej inteligentnej (może nie koniecznie wyższej) cywilizacji - nawiązaliście ze mną kontakt, och jak się cieszę i wybaczam Wam, Nieludzie, że wasze komputery nie mają czcionki polskiej jeszcze:)
  3. novak

    List

    Verłainem i Raimbaudem człeku Ci zajeżdża? to ja mam propozycję - napisz list czasem, albo porządnego meila z podrózy do kogoś kogo darzysz szacunkiem i wyjdzie Ci to, co ja tu zamieściłem... po przeczytaniu Twojego komentarza, od razu przypomniał mi się począteczek "Widokówki..." Barańczaka granej jakoś na przełomie listopada i grudnia w Pałacu Kazimierzowskim (dobrych aktorów ma ten Warszawski:) jinteligencja! i takich dwóch Panów w zielonych, nienagannie pogniecionych i brudnych uniformach wwożacych zielonego konia trojańskiego MPO pozdraviam
  4. novak

    List

    vitam a gdyby zawiasy, zastąpić myślnikami, albo tak przecinkami popstrzyć trochę, albo jeszcze inaczej konstruować zdania - zamiast zdań wielokrotnie złożonych, zdania bardzo wielokrotnie złożone lub prościutkie - taki nagusieńkie podmiecenie (to zamiast, zbyt długich na standardy dzisiejszej prozy, podmiotu i orzeczenia) - przeklety nawias, no znów mi to zrobił, no taka "Czarna rękawiczka"... a ja ulegam i co? nagusieńki na klatce, a ludziska się Pani gapią, oj się gapią... zamiast prozę pisać to oni telewizor i telewizor, a jak któś w ich nawias - to oni go w mordę! a jak oni w czyjś przytulny, dwupokojowy nawias - to od razu, to pierwsi nawet buciorów na dzień dobry - z błota nie otrząsną. a ja co? zbieram ten grząski pramateriał człowieków i lepię takie kule... nastawiam tego na półce, a jak już się zbierze, że nogą już ani, ani to wysyłam na fora - a co! fora ze dwora, tyle, że tam też tyle błocka (dworzanie wszyscy w końcu) pozdrviam
  5. Kamilo:) czasem żeby "zrozumieć" wiersza trzeba go właśnie nierozumieć:) Ty chyba wybrałaś tą lepszą drogę. stan opisany tu, nie musi prowadzić do pytania o niesenność autora, o to czy lepsza na jego dolegliwość jest szklanka ciepłego mleka (tak podaje pewien ambitny podrecznik Deutschsprache Wiedzy i świata), spacer przedsenny, czy ziółka - wg mnie ziółka (wszystkie, oprócz Amolku) są feee... być podmiotem, być podmiotem* - tak śpiewała pewna Pani i dobrze - Ci powiem - spiewała!!! pozdrawiam novak
  6. zasypiam. okno okratowane nierzeczywistym światłem nie wpuszcza dzwonków ulicy. zasypiam, licząc. zasypiam. a miedź latarni stygnie. oddech się wydłuża. zasypiam, liczę. dom czy może wiatrak; w mgle już nie pamiętam. linia horyzontu – to stamtąd wyszedłem. pierwsza owca znika we mgle, druga owca – wolno – za nią, trzecia, sto dwudziesta… śpię; tylko zarys jego ramion. pierwsza owca – tak mężczyzna, druga owca – w kapeluszu, trzecia…? pierwsza owca – w bok, ukradkiem patrzy na mnie? w ręce zgiętej coś ukrywa… od początku: mgławość trawy, mgławość spodni, miedź latarni dzwoni, dzwoni…
  7. na początek: czy te dwa słowa: zaduma i beszczeszczenie, to tak specjalnie z innego słownika tu wkleiłeś - bo one psują widoczek: ktoś ze zgrabiałymi rękoma, przed/w żółtym sześcian -em/-ie zapach uryny - to taka apologia smrodu? urynka to może śmierdzieć, cuchnąć, dusić, wionąć, zajeżdżać, pi...dzić, j...bać... itd. sformułowanie "co TEŻ widzisz" jest raczej używane w apostrofach stylu wysokiego (o ile taki gdzieś istnieje jeszcze) wg mnie równie dobrze mogłeś napisać "cóż widzisz" chyba, że też = także, ale wtedy nastepny wers jest trudny do przyjęcia bez zamiany na "czego" poza uwagami krytycznymi: wiersz spodobał mi sie z jednego powodu, sposób mówienia Peela jest właściwy do sytuacji stworzonej przez wiersz - to chyba pierwszy wiersz, w którym zaakceptowałbym takie słownictwo novak
  8. novak

    List

    ŚWIATEŁKA to na przykład: patriotyzm, miłość nieszczęśliwa (a jakże!), przyjaźń, katarzis, odkrycie metafizycznego (drugiego) dna rzeczywistości, moje miasto nocą, drugie serce ojca, witaj kociaku, miaałłł, -nie kochasz mnie,-nie, nie kocham:), samobójstwo, sosnowiec city, wycieczka do farsz-awy, jakieś inne DUSZNE (2005-04-06 22:31:48) tematy ja tam lubię nakolanne pięciominutówki, wychowało mnie Echo Miasta i Metro, czegóż oczekiwać po takim Barbarzyńcy pozdrawiam
  9. novak

    List

    nie rozumiem: dlaczego próba? czy w tytule powinienem napisać, "bardzo krótki, nie majacy głębszego sensu list" to nie powieść w listach, to nie powieść, to nie opowiadanie, to COŚ dziękauję za pozytywną ocenę warsztatu, ale, jeśli można zapytać, czym charakteryzuje się warsztat bez zarzutu. ja wiem, że muszą być jakieś kryteria, żeby powiedzieć "to nie jest haiku", co wiec się składa na ten mój dobry warsztat? pytanie nie jest podchwytliwe, ja po prostu się uczę i proszę o wskazówki z góry dziękuję novak
  10. novak

    List

    drugie pukanie, a w domku nie ma Sensu. Pan Sens kazał powiedzieć, że śpi, czy coś innego zmyślić, gdyby przyszli wierzyciele, gdyby przyszli chłopcy od rur, archeolodzy, psycholodzy, nurcy (Ci zawsze chcą GŁĄbiej i GŁĄbiej). Tytus, Romek i Atomek też chcieli głębiej i co? i co?Kryształy ich zaatakowały... uwaga Pana dotycząca zaimka - słuszna i uwzględniona. pozdrawiam novak
  11. novak

    List

    jeśli wolno zapytać, to o jaki sens (rozumiem, że GŁĄBszy), Panu, chodzi? szczerze mówiąc, ten teks wogóle mi się nie podoba, a wkleiłem go tu tylko dlatego, że jest to przawdziwy list (imejl właściwie), który system odrzucił - adres odbiorcy się zestarzał, może nawet umarł...
  12. jeśli Ty spróbowałaś, to i ja spróbuję:) Piłat - nie wydaje mi się, żeby Piłat tu "żądził"... przynajmniej nie widzę tego w tekście... Kokon Snu - zdaje sobie sprawę, że to wyrażenie z tych wycieruchowatych:) Piłat dla Ciebie był skrajny i Północ też chcesz uskrainić... uwierz mi, to nie jest rustykalno-rusałkowaty świat; ideałów, piękna i dobra może (ja nie wiem jaką miarką mierzyć) i jest tam odrobinę wiecej, ale nie w tym rzecz. To tylko tło, to tylko Peel. Cholerna przyziemność, cholerne linie, stalowe linie nie chcą do gwiazd... one zmieniają naturę, zmieniają miejsce położenia horyzontu (przypominam, że jest to linia styku niebunia i ziemuni), horyzont jest teraz nie przed nami, a nad nami:( Scenę z Piłatem i tym, którego tak ładnie nazwałaś Jeszułą... zostawiam Miastu, barbarzyńca nic nie rozumie. pozdrawiam Novak
  13. novak

    List

    Dzień dobry, Tomku, wyobraź sobie, wracam ostatnio (28.12.05) z naszej Suwalszczyzny do Warszawy, przejeżdżam przez miasto Mojego Pierwszego Nauczyciela Poetyki i widzę dziwnie znajomą osobę. Jest godzina 14:57 - przez kilkanaście sekund moje oczy wpatrują się (z pobłyskiem uśmiechu) w tę twarz, jak zawsze, pokrytą jasnym zarostem. Potem On znika... Potem ja - ok. 20 tego samego dnia - oglądam inną znajomą twarz. Ta jest jednak (paradoksalnie) zupełnie obca, nieludzka, schowana gdzieś pod makijażem świateł: ponabijanych na czarne pale sygnalizatorów, świateł reklam i ozdób (no tak, to przecież święta). Strupieszała cera metalicznego śniegu i włosy, włosy odartych gałęzi, które naiwne topornie wyciosane, Rosyjskie Ramię chce nakryć (chyba po coś) sinawym kapeluszem (przesłuchiwanego trzecią już noc) nieba - witają mnie. Witają mnie w moim mieście... pozdrawiam Paweł
  14. przychodzę z asymetrycznej północy, gdzie szarość tylko w rozdarciu kokonu snu. tu pajączyna asfaltu - przemocą... tu linie - w horyzont gwiazdy - stal chcą nieść. tu! korzeń placu-gałąź ulicy-owoc... "po owocach ich poznacie" -dokądś mnie przywiódł? - Piłacie, obmyj dłonie, zwolnij miasto-owoc.
  15. mam nadzieję, że popity odpowiednimi płynami:) "mater-JAŁ" nie staną ostką w gardziołku novak
  16. Autorze, z tymi asonansami tośmy się chyba rozmineli. bo współbrzmienia samogłoskowe są tą "czystą" częścią rymu. pytałem się o to, czy proces odniewinniania, "uspołeczniania" przedstawiony nawet trafnymi obrazami, jest na poziomie fonetycznym - w miejscach tak wyeksponowanych, jak klauzule, oddany jakimś symbolicznym-przecież "zanieczyszczaniem" spółgłoskami? jeśli, tak to + za rymy, jeśli nie - pomyśl o tym przy następnych rym-owian-kach pozdraviam novak
  17. ok. napiszę prozą, coby było zrozumiano! Po pierwsze ńńńńe myślę, że rozmyślinikowanie wiersza uwspółcześnia. Co wiecej, myślę, że jest wręcz odwrotnie, bo tak już pisał Największy Myśl-nikowiec (Gość nocny). Po drugie słowa, znaczą wcale nie to, co podaje się w słowniku, ale to czego nie rozumie czytelnik. Można oczywiście: za łyk wina dostać kartofelek od samarytańskiego dzika, ale to dopiero, kiedy każde słowo przesieje się przez siebie, kiedy na główce słowa znajdzie sie ze sto diabłów znaczeń. ale "to za mało" potem trzeba te wszystkie "odłga-łęzienia", które się nieoczekiwanie wynajdzie od"chrop"owacić i podać przeżute w postaci haseł słownikowych pospinanych w poprawne (według normy wzorcowej) połączenia składniowo-fleksyjno-SEMANTYCZNE, a potem... pozdravia-M "aria na Konia" novak
  18. Sokrateksuniu Kochany, bo ja nie rozumiem zarzutu "O, matko... po - ranić? - a jeszcze po (ranić) - pomyślałeś kiedyś o tym, Autorze?" co jest z tym po-ranieniem nie tak? ja nie wiem czy mnie tu obrażają, czy chwalą...:) pozdrawiam novak
  19. novak

    ****

    E-gdy-b zawierzył wyroczni więc los trzyma w swoich rekach jego ludzkie życie
  20. ranek! ja ranię ciemność (mówi słonko do nocuni) ty dziś ranisz ciemność? (pyta jedno słonko do drugiego niepewne czyja dziś kolej) ale on rani tą ciemność (szepczą zawistne słonka widząc księżyc) po-ranimy sobie, Tylko TY i Ja... (mówią...)
  21. aytorze nie wiem czy jestem wy-starcu-jąco młody (jak mówią górale), zeby kwalifikować się do grupy króliczków Pana prowokacji, ale spróbujmy (a gdyby co to: "to sie wytnie" jak mawiał Smoleń) Co bohater romantyczny jada? - (nie-kompetencjia autor tekstu) Co bohater romantyczny pije? - (j.w.) Za co bohater romantyczny żyje? - za swoje łzy i krew rodaków Co o sobie bohater romantyczny myśli? - że jest geniuszem, który dzięki temu, że kocha podobny jest Bogu Co o bohaterze romantycznym myśli inny bohater romantyczny? - Beniofski Co bohater romantyczny robi? - kocha: na Krymu w sonetach; we Włoszech pisując, np. Noce 1002. i inne tam pierścienie Dlaczego bohater romantyczny się nie żeni? - alfik się hajtną, i co, i co? - buntownik przeciw rzeczom koniecznym i ostatecznym ty pozytywisto którego serce pogardziło rozumem Guślarz: "to jest nad rozum człowieczy" przypadek kliniczny nieuleczalny Kamilowi prawie prawie się udało - aktor groźny gdy znajdzie publiczność: no vłaśnie z wyrazami szacunku novak
  22. ja novak? międzynarodowo (polis szanowne) sprzeciw, ten, tego, chciałbym wnieść... novak wyszedł, wyszedł (wszyscy razem) wyszedł, wyszedł, wyszedł, wyszedł... nie mów tak, bo się mamie poska-rżę na Ciebie:( na koniec po lucku pozdraviam wszystkie lucki
  23. vitai słówko odnośnie "linga" myślę, że Bachelard (a i ja również) wolałby poczuć właściwą temu pojęciu-symbolowi męskość, a wystarczyłoby przecież (zgodnie chyba z rodzajem gramatycznym tego słowa) napisać: i doczekał się Linga swojej (chyba, że o czymś nie wiem i Adam (jak Kopernik i emsi Skłodowska) była kobietą? Ewę - prezent (e-e:e-en) pomysł - Joni (o-y:o-i) liściem - wszystkie (i-e:y-e)+ść:st natury - cudnym (tu:y-ud-y) spleceni - przemyśl (pe-i:pe-y) świata - basta (a-ta:a-ta) w zwiazku z powyższym: czy "Naturalność", "czystość" pierwszych współbrzmień jest tu macona wg jakiejś zasady (procesualność?) czy... jeszcze o rymie listki->liście - wszystkie niezachwyca bo inne Parki całkiem ciekawe ogólnie: niedosyt novak
  24. na ściany bleitram pazurkami cieniołapych na-w-pięto plamę - sukno latarń. ostrożny w kolor trwam: po-ranić ciemność, zdrapać ten miękki tynk przesianych świateł: nigdy. -nie próbowałeś zagłębniej się w-ś-cienić w chrop odłga-łęzienia? -tak! -to za mało...
  25. Aytorze bezsilność każe siegać po nie-sięgalnych i mścić się na nich słowa-grudką z bezsilności s-kal-ną, a świat *...rwa i Twoja (i moja) bezradność. *oczywiście "t" pozdraviam novak
×
×
  • Dodaj nową pozycję...