Anna_Tusk-Bieńkowska

świetne te płatki owsiane:))

ciekawa forma..i ta lepkość miodu w płucach...bardzo przekonała mnie że nie chcę astmy:)) pozdrówki

Trzeba jednak doczytać do końca,bo zakończenie super pozdrawiam

Pozdrawiam i dzięki że czytacie:))

Może nie żal ale bardziej ironia...bo niby święta ,święta, bliskość i miłość...a potem brzuch napchany i to wszystko.... pozdrawiam

narkotyczny uśmiech maku w zębach kawałek śledzia w śmietanie ust i jeszcze pierogi z czymś tam popychane widelcem czkawka zgaga pełen sukces

zaskocznie mnie betlejem..refleksja,zamyślenie i wniosek..to naprawdę trudne pozdrawiam Ania

Odniosłam wrażenie że to wizja kogoś po kilku głębszych:))tak wszystko sobie płynie...i wtedy można zastanawiać się nad nad sensem życia:)) klimacik bardzo fajny pozdrawiam

Tak:)) było jeszcze w tym temacie kilka ujęć..ale może nie będę ciągle z tą dziką tutaj wyskakiwać.... pozdrawiam

Pięknie malujesz i tak wiosennie że aż chce się wiosny pozdrawiam

Jak to chłopiec:)) do mycia z daleka... Bardzo mi się podoba wiersz pozdrawiam

skończona żegluga ciała dobiło do brzegu kształtu wspaniale się zaczyna i wspaniale rozwija dalej:)) Uważam że powinien być wyróżniony! pozdrawiam

dzięki Tadeusz i dzięki Kai Fist,masz rację trochę jestem roztrzepana i te kropki mi się poplątały:)) pozdrawiam

To proszę jeszcze powrócić..koniecznie:)) dobrych snów..ciiii

Bardzo przyjemnie się czyta i są w nim emocje,nie rozumiem tylko słow przyciemniam dla ciebie palce (moja wyobraźnia tutaj nie zadziałała) pozdrawiam

pochylam głowę dotknięta każdym zachodem słońca zamykam skurczony dzień ciężkie bramy zwątpienia łamią ostatnie palce jutra zgrzyta klucz

największa miłość... wspaniały wiersz pozdrawiam serdecznie

Na rozstawionych nogach celuję... bezbłędnie i pewnie zwężone oczy węża decydują nie zadrży powieka szept mnie nie zwiedzie pociągnę za spust wilgotny język pogładzi górną wargę ust i trafię.... muszę Cię kiedyś powalić na kolana...muszę:))

ten ostatni wers jakoś mi nie pasuje...bo przeczy początkowi obejmę pień sędziwych buków powróżę z ros pajęczyn w bzach zgubię resztki zbędnych smutków to jest świetne:))

Dzięki:)) jakoś takoś w tych "Z" czuję się nieswojo...

posypały się guziki brzdękiem znacząc koniec lotu gdzieś tam... na podłodze jednym ruchem błyskiem dzikiego oka rozerwana koszula spada płynie... (zatrzymana w czasie) nie czekamy aż upadnie [sub]Tekst był edytowany przez Anna_Tusk-Bieńkowska dnia 22-12-2003 14:02.[/sub]

Skorpiony to cholery:)) wiem coś o tym...ale to ciekawe osobowości... wprawdzie nie lubię rymów...ale co tam...najbardziej mocna i pełna emocji 2 zwrotka pozdrawiam

no proszę inaczej,pomysłowo... czasami lepiej nie tłumaczyć snów..i wierszy:))) pozdrówka

widzę bardzo przemyślany dobór słów...Dla mnie najlepiej wypadły wersy: rtęć ogonem strzela w sufit. śnieżno za oknem pływa jasność

Witaj..tak sobie myślę ze bez tych kropeczek i bez ostatniego wersu było by ciekawie pozdrawiam