Przyjmijmy, że po śmierci wchodzisz w świat,
że całe królestwa dusz w świecie posnęły,
a deszcz, zwykły deszcz – wie o nich,
ponieważ jest krewnym istnienia, którym się stały.
To proste. Wszystko dookoła
ma w sobie miejsce świadome,
jakby drugi wymiar w obłokach albo w zieleni.
Ciepło, które tam jest – dla ciebie zostało stworzone.
W zwierzętach nie szukaj, one są zbyt blisko
twojej jawnej duszy, aby przybliżyć ci istotę
tych drugich, odległych o przejrzyste spojrzenie
dniem, wiatrem, tą zamkniętą nocą.
Jeżeli wiesz o czym mówię popatrz na brzeg:
stare małżeństwo wtapia się w morze jak w sen,
zauważ, jak wyraźnie fale dotykają ich stóp;
zauważ klucz dzikich mew krążący nad nimi.
Tak. Już niedługo drzwi tego świata otworzą się im.
Otworzy się Bóg. Dusza jak wiatr – oto jest wolność
prawdziwa. Choć ponad nami kolejne wcielenie –
świetlista noc wysadzana gwiazdami.