zapachem wiosny fioletem bzu
oddechem skrzydeł motyla
lotem dmuchawca łzą rosy
wciąż cię przyzywam
marmurem ciemnym zniczem lękliwym
głogiem co szlocha u krzyża
samotnym kwiatkiem i gorzkim amen
wciąż tęsknię
zielenią traw kluczami ptaków
słońcem tańczącym w lazurze
deszczem i burzą
wciąż płaczę
wiecznym odpoczywaniem błękitem chmur
czasem co tyka na ścianie
lampką szampana skomleniem lat
wciąż krzyczę
MAMO!!!