lepi budząc bezsenność
podejrzaną rzeczywistość
a łzy nim wypłyną pękają
zwilżają szorstkie przeczucia
tym co było masuje kark
przed tym co będzie
sama trenerem i zawodnikiem
na wpół nieobliczalna
musi się wystać i doleżeć
by dojrzało szaleństwo
zagryza wargi a nie może
rozgryźć swoich decyzji
zaplątana w ich jelitach
mżawki, deszcze, ulewy
burze…
a parasol dziurawy
nieprzygotowana
w Wiersze gotowe
Opublikowano
lepi budząc bezsenność
podejrzaną rzeczywistość
a łzy nim wypłyną pękają
zwilżają szorstkie przeczucia
tym co było masuje kark
przed tym co będzie
sama trenerem i zawodnikiem
na wpół nieobliczalna
musi się wystać i doleżeć
by dojrzało szaleństwo
zagryza wargi a nie może
rozgryźć swoich decyzji
zaplątana w ich jelitach
mżawki, deszcze, ulewy
burze…
a parasol dziurawy