W zaczytaniu, chodzimy po piaszczystych wydmach, pływamy po oceanach, liżemy, gryziemy, połykamy - nierealnie. Próbowałem tu ukazać wyobrażenia, związane z treścią zawartą w pewnym utworze literackim. Dziękuję za komentarze ;)
Nech - miałaś rację, to było dobre posunięcie.
Hej Nech ;) Właśnie nie pamiętam jak to się nazywa, ale jest to taki środek artystyczny :) Na śmierć zapomniałem.. Np. "Zamarł w lodowatym uścisku płomieni.."
Wspinam się beztrosko
coraz niżej, coraz głębiej
zanurzam dłonie,
ramiona, serce
nierealnie przegryzam i smakuję
ciało spokojnie umiera,
dusza gwałtownie wzlatuje.