Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Anna_Niebieskot

Użytkownicy
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Anna_Niebieskot

  1. Brzmi bardzo samokrytycznie. Wydaje mi się, że trochę przeholowana ta samokrytyka. Jak się komuś ubliża, łatwo go zranić, zadawać rany samemu sobie to (przynajmniej w naszej kulturze) objaw patologii. Dobrze jest mieć dystans do tego, co się pisze - samemu czy nie do końca samemu, ale potępianie tego w czambuł to działanie destrukcyjne, ze zdrową krytyką nie mające nic wspólnego. Kiedy się używa takich mocnych słów jak "gówno" (które dla mnie jest wulgaryzmem i jako takie niesie ze sobą ogromny ładunek emocjaonalny) trzeba mieć po temu naprawdę poważne powody. Inaczej "wypierze" się te słowa ze znaczeń i pozostaną tylko niesmacznymi przerywnikami, jak często słyszane na ulicy "k", które właściwie dla nadawców tych komunikatów niewiele znaczy (tak niewiele, że nawet nie słyszą, jak je sami wypowiadają). Wiem, że nasza twórczość często jest mierna i ma się ochotę tak właśnie o niej powiedzieć, jak Ty to zrobiłaś, ale ja nie śmiem, bo pamiętam co na ten temat powiedział mój ulubiony brytyjski pisarz, C.S. Lewis: "Nigdy nie wyrzucaj tego, co napisałeś, chyba, że jest naprawdę beznadziejnie. Większość moich najlepszych książek, albo tych, które uważam za najlepsze, powstała z tego, co zacząłem i odrzuciłem przed laty." Wprawdzie Lewis pisał głównie prozą, ale myślę, że w jednakowym stopniu jego słowa można odnieść do poezji. Uff.. Gratuluję, jeśli przebrnęłaś przez cały ten komentarz! Pozdrawiam - Anna
  2. Ten wiersz jest dość długi (w porównaniu z innymi, które tu czytałam), ale nie sądzę, by był zbyt długi. Niektórych może jednak męczyć... Jest niewątpliwie smutny, co akurat nie licuje z moim usposobieniem. To nie zarzut, tylko moje odczucie. Kiedy to czytam, martwię się (może niepotrzebnie) o autora - czy czsami nie popadł w depresję? Jeśli celem tego wiersza było wyrażenie bezbrzeżnego smutku, poczucia bycia niechcianym, odrzucenia czy odcięcia się od świata - to trafił do mnie w stu procentach.
  3. Hmm... Można tu sobie wiele wyobrazić, ale końcówka - dla mnie - zdumiewająca. Co tu robi skarbonka? Po cóż nią trząść przed rozstaniem? Muszę to głęboko przemyśleć.
  4. Zgadzam się, że rymy częstochowskie i to czasem naciągane, a wiersz bazuje głównie na rytmie - choć i ten momentami jest lekko zachwiany. Można by było to przy odrobinie chęci i pracy poprawić, żeby wyszła gładka rymowanka z "Brzechwy dzieciom". Myślę, że i takie wiersze mają rację bytu - dla zabawy - albo dla dzieci, jak to ktoś wcześniej zauważył (niekoniecznie niegrzecznych). Autorowi radziłabym, żeby przed publikacją czytał swoje wiersze na głos, wtedy łatwiej wyłapie takie niezręczności, jak "z bractwem ptasim bratać". Innym wyjściem jest odłożenie publikacji na drugi dzień po napisaniu - zwykle już kilka godzin wystarczy, by nabrać trochę dystansu do własnej pracy. Pozdrawiam - Anna
×
×
  • Dodaj nową pozycję...