arwena
-
Postów
25 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Odpowiedzi opublikowane przez arwena
-
-
księżniczka spod ściany
już nie stoi
nie istnieje
tylko ważki są symbolem
nieśmiertelności
a ona cóż
jak każda inna
się znudziła
a niezapominajki przekwitają0 -
bezpodstawne podejrzenie że
miau znaczy kocham
dodaje odwagi
uwierzyłam już dawno
tylko czasem nie
odbierasz telefonów
a ja niegroźnie zatapiam
myśli w możliwościach0 -
zrzucasz liście drzew
bez opamiętania czegoś szukasz
ciepła w jej zimnych oczach
nie chcesz niczego
szumisz po prostu liście strącasz
jesień
zament w sercach siejesz
skraplasz się mimo wszystko
kim jesteś0 -
dziękuję:) miło mi:)
0 -
kreślone szczęściem
chwile ubierasz w słowa
zabrane codzienności
literka po literce
odnajdujesz sens
w milczeniu spojrzeń
dotykasz przecinków
kropek wykrzykników
nie krzyczysz
wiesz że tak jest dobrze0 -
nienauczona radości
dzielić się nią nie potrafi
zbyt banalne się być wydaje
szczęście
jest bez metafor
wtargnęło niespodziewanie
oswaja powoli uśmiech
by nie uciekł jak dzikie zwierzątko0 -
wystarczyło sprawić
że chcesz wracać
zaskoczona uśmiechem
przyklejonym na dłużej
znów śpię spokojnie
bo pilnujesz moich snów
czasem zdarza mi się płakać
ale ze wzruszenia
gdy całujesz mnie na dobranoc0 -
jego wielkie oczy
śmiejące się w twarz
wypominają brak zaufania
nie wiadomo do kogo
bezpodstawne żółte sny
niszczą mi spokój
zbieram siły
by rozsądnie ocenić sytuację
nie lubię ich bo są kobietami0 -
poza łóżkiem
gdy twój zapach
miesza się ze światem
nie jest mi dobrze
zabierasz ciepło
wychodzisz walczyć z wiatrakami
znów wrócisz chłodny
okryję cię sercem
dotykać szeptem będę
aż znajdę ci niebo0 -
anormalnie
po co róże pocałunki
słodkie słowa z pustym wnętrzem
nie daj siebie zniszczyć światu
co nic nie wie o świetlikach
ważkach kotach
nie umierasz gdy odchodzisz
w czyimś sercu pozostajesz
a twój uśmiech rodzi nowy
walcz z uporem
kiedy wierzysz
kochaj bez ale0 -
konwalie i róże
mieszają się we mnie
zakwitam kiedy całujesz
nie krzyczę
na ciebie nie umiem
kochaj za to że jestem0 -
znów ten lęk
że odejdziesz
bez poranków zostanę
jak jeż nocą biegnie ulicą
zniewolony własnymi kolcami
tak ja też
tup - tup cichutko
skradam się by wejść do środka0 -
cieszę się z małych rzeczy
lubię zielony czerwony i czarny
dotyk z dreszczykiem
i twoje "miau"
nie jestem bezbarwna
bezbronna może
z nutką naiwności
i czerwonym długopisem do wierszy0 -
świat nie jest piękny
dopiero teraz odkryłam
dołeczek na twoim policzku
/kochany/
zamknęłam się
i zrobiłam nam krzywdę
widziałam to w twoim spojrzeniu
/miłość?/
teraz daję Ci spokój
pozbieraj się
ja też muszę
świat poprawimy razem0 -
świat nie jest piękny
dopiero teraz odkryłam
dołeczek na twoim policzku
/kochany/
zamknęłam się
i zrobiłam nam krzywdę
widziałam to w twoim spojrzeniu
/miłość?/
teraz daję Ci spokój
pozbieraj się
ja też muszę
świat poprawimy razem
*zaczęłam nowy rozdział w swoim zeszycie z wierszami... chcę wrócić i spróbować jeszcze raz...0 -
długo cię nie było
dalej wyważasz otwarte drzwi
głupia
obudź się i idź
zrywać stokrotki
zapomnij się i bądź sobą
wyj do księżyca0 -
w muzycznych orgazmach
zamykam skryte
pragnienie istnienia
po prostu
wybaczam ci brak klucza
czekam
rozdarta banalnym
"być albo nie być"0 -
nieporadnie sklejam
resztki sił
w gruzach szczęścia
szukam
ciebie dla siebie
chcę tylko być
po coś
dla kogoś
nieporadnie zamykam
w słowach strach0 -
ciepłym dotykiem
powoli głaszcze
delikatnie szeleści
szepcze do ucha
bezwstydnie
zatapia się we włosach
coraz głębiej
przeszywa
tchnieniem niewidzialnym
coraz bardziej
rozebrać próbuje
i przytula tak czule
jak...
gdyby mnie kochał0 -
przeglądam się
kolejny raz w sobie
wynajduję powody
dla których tak
po prostu nie wyszło
w każdym milimetrze
kilogramie
je widzę
patrzą na mnie
tak rozumnie
jakby wiedziały0 -
anioły też umierają
świat potrafi zabić nawet
nieśmiertelność
brakiem nadziei wplata
rozpacz w warkocz życia0 -
dotyk ulotny
skrapla się
na ciepłym policzku
tak czule całują
płatki śniegu
i czysto
niewinnie umierają0 -
otulona woalem wieczoru
wilgotnieję
marznę
marząc
mgły to nie ramiona
twoje imię wypowiadam
w myślach gubię się
dookoła biało
nie ma nic
chcę zniknąć
mgłą być
i przytulać cię wieczorem0 -
oporne do granic smutne nuty
błagają o szczyptę tej
co wzlecieć do gwiazd
pozwala i oddech wydziera z ust
napełniając rozkoszą
po brzegi istnienia
by potem w ruinę obrócić
romantycznie pozbawić sensu
zostawić by mchem obrosły
jak stary dąb
co na polanie samotnie
stoi pochylony0
między wersami
w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Opublikowano
gdy znów znajdę się
między wersami twoich myśli
zasłonią mi przeszłość rozpostarte skrzydła
wskażą drogę w lawinie znaczeń
spojrzeń bez znaczenia
dłonie zajęte wędrówką
nie pomylą kierunku
w ciszy naszych wspomnień
każde potknięcie doda siły
by wstać i otrząsnąć się z kurzu
gdy znów znajdę się
między wersami twoich myśli