Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Andrzej_Stavinsky

Użytkownicy
  • Postów

    75
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Andrzej_Stavinsky

  1. Hay, K.P.1.8. No..., to i się zainteresowałem. Wiem, że inne może było przesłanie, ale ja ujrzałem niesamowitą groteskę; taki misz-masz. Coś w rodzaju połączonej twórczości Monty Pytona z Woody Allenem. Spojrzałem na to, jak na film. Niezłe. Zabawne. Może nawet nieco tragikomiczne. Zobaczyłem cały ten ruch wśród Anielskiej Armii - kilku "Szwejków" nie radzących sobie z kawałkami stali, zatroskanie Wodza - Generała, zupełną bezwolność, może nawet całkowitą niechęć Władcy, Jego znudzenie ciągłym poprawianiem własnego dzieła, ciągłym wpływaniem na rozwój wypadków, ciągłym wskazywaniem drogi; wielką dziurę w miejscu "mitycznego" miasta Zabrze oraz spoczywające na niej gazetę z epilogiem przepowiedni o czarnoskórym Papierzu. Miodzio! Fajne! Bardzo epickie. Nie powiem, żeby zaraz epopeja, ale... Skondensowane nagromadzenie wielu wątków. Wskazywanie możliwości, ale nie samycg sposobów. Może pomyśl o popełnieniu jakiegoś scenariusza? Może coś z gatunku zaangażowanego absurdu; czegoś, co powinno i jednocześnie zabawić "maluczkich", i jednocześnie pobudzić do myślenia tych "odrobinę" większych... Przeczytałem z przyjemnością - a Ty przeczytaj komentarz bez "znudzenia" :-) pzdr A.S.
  2. Ja wiem, rozumiem – To jest taka gra, Cierpisz ty, Cierpię ja. Błysk w oku, Drżenie rąk, Przedświt bogów I oddechów zgon… A nam tylko ten stół w cocktail – barze, Gejsza półnaga i filiżanka z kawą. Szalonym pędem oszalały świat, Bezwład układów, ładów ład. 09.10.1998 Do nocy całkiem jeszcze daleko
  3. Bea. Tyle, że chciałbym także trochę interpretacyjnej rozbiórki konstruktywistycznej :-) jeśli znajdziesz i czas, i chęć. Dziękuję za miłe memu oku słowa. Pozdrawiam A.S. to sam se ja zrób ty to robisz najlepiej;p Autovivisekcja ?... Bolesny i trochę zboczony, megalomański masochizm; poza tym - całkowicie nieobiektywny. 18 Pustelniku - skąd w Tobie tyle chochlikowatej złośliwostkowości; "sam se" - to, jak "sam se w nosie podłubać możesz..." Czy chodzi o to, by obrzucać się drobnymi, nie przynoszącymi niczego sensownego, inwektywami? Z przyjacielskim "Pax inter Chrześcijany", pozostaję i pozdrawiam A.S.
  4. Witaj K.P.1.8. Odnoszę wrażenie, jak gdybym już tę scenę gdzieś widział. Przywodzi mi to na myśl obraz z przypisów o Gethsemani. Dostrzegam tutuj również kadr z Martina Scorsese. Bardzo plastyczne, sugestywne,jątrząco zaciekawiające. Zauważam takoż, że "Мастер и Маргарита" zrobiła na Tobie duże wrażenie. Biedny ten Szejtan - zamiaruje stworzyć swoją Domenę poprzez Ludzi, z pomocą Ludzi, dla Ludzi, przeciwko Najwyższemu Kreatorowi Wszechrzeczy; a jednocześnie pragnie zagłady Ludzi, bez których ani On sam, ani Duch Światłości nie będą mieli już racji bytu. Ot pycha niezmierzona: Pontifex Maximus swojego kultu i jednocześnie sam kultu swego jedyny wyznawca. Biedny i smutny koniec walki o rząd dusz. Megalomania do granic absurdu. Doraźny efekt bez przyszłości... Generalnie spodobał mi się ten tekst. ( Mam tylko jedno "ale"; ponieważ staram się nie wypowiadać w kwestiach religijności, jako, że te sprawy są nazbyt intymne, to kwestia będzie dotyczyć, tzw "literówek"; to jakaś mania, czy niechęć do polskich czcionek? Chyba, że Twoim zamiarem jest, by każdy czytający zastanawiał się, co Autor miał na myśli...? ) Pozdrawiam A.S.
  5. Trochę fizjologiczny opis, ale tak to wygląda. Brutalnie. Prosto. Zwyczajnie po ludzku. Jetseś delikatniejsza ode mnie. Pozdrawiam A.S.
  6. W zasadzie, jeśli o mnie osobiście chodzi, to nie mania. Po prostu moja pisanina była zależna od chwili i są to jakby takie moje pamiętniki, myśli, a na dobrą sprawę obrazy i odczucia, dlatego nie mają tytułów. Nawet w ciszy myśli nie określałem tego, co piszę, jako wiersze, tym bardziej cieszy mnie to, że tak to nazywasz. Będę odtąd może wstawiał, jako coś w rodzaju tytułu, pierwszy wers; to powinno załatwić kwestię. Do przeczytania. Pozdrawiam A.S.
  7. Bea. Tyle, że chciałbym także trochę interpretacyjnej rozbiórki konstruktywistycznej :-) jeśli znajdziesz i czas, i chęć. Dziękuję za miłe memu oku słowa. Pozdrawiam A.S.
  8. I cóż pozostaje mi powiedzieć na tak miłe słowa, ponad to, że dziękuję... Ciepło pozdrawiam A.S.
  9. pytanie komu się chce działać? uczyć prowadzić zmieniać władać? wielu pyta why? why we not doing anything? FOR MONEY! dla kasy seksu władzy nie zmienne są dnia obrazy nie liczy się potencjał a chęci i działania polska to polska jeśli ci ,,inteligenci"nie rusza dup i nie zaczyna działać i zmieniać mozolnie polski to będą se mogli swoja inteligencje w ... wsadzić taka prawda OK Pusteliku. Taka prawda. Tyle, że większą siłę przebicia mają górnicy, stoczniowcy, kolejarze. Nie obrażając ich i ich zawodów oczywiście. Mając w ręku kawałek chodnika, klucz francuski, czy fragment podkładu kolejowego, posiadają lepsze, bo twardsze argumenty, bardziej potrzebne w działaniu, w walce. A inteligenci rzeczywiście mogą sobie inteligencję w dupę wsadzić. Jak myślisz, jak się zakończył mityczny pojedynek Arystotelesa z wołem?, kto, w ostatecznym rachunku, miał "lepsze" argumenty?... Faktem jest również, że to wół zazwyczaj trafia na stół. Ludzie chyba stosunkowo rzadziej. ( Dlaczego napisałeś wyraz INTELIGENCI w cudzysłowiu? Masz jakiś problem w związku z ludźmi posiadającymi wyższe, uniwersyteckie, lub akademickie, wykształcenie? To miało być umniejszające, czy obraźliwe? Wyjaśnij tę kwestię, proszę, ponieważ z tym cudzysłowiem, to brzmi, jak "nie matura, lecz chęć szczera, zrobi z ciebie inżyniera". ) Pozostaję zaintrygowany, pzdr A.S.
  10. niekoniecznie poprzez ciszę ale fakt - niedaleko Fakt. Niekoniecznie. Ale jeśli już..., to wolę poprzez ciszę... Dziękuję Ewo i pozdrawiam A.S.
  11. Bea. Jeszcze coś. Lubię wstęgę Möbiusa, ponieważ niby ma dwie powierzchnie, a tak naprawdę ma jedną; niby ma jedną powierzchnię, a w rzeczywistości ma dwie. Coś, jak u Ogrów: są warstwy - tak samo nie widoczne, tyle, że nie śmierdzą cebulą. Pzdr A.S.
  12. Beeaaa. ( staram się przeciągać samogłoski... ) Jestem więc dziś. Chociaż wczoraj to nie dziś, ale, że dla wczoraj dziś to jutro, więc parafrazajuąc, za Mrożkiem:, "wczoraj to dziś, tyle, że wczoraj". Kłaniam się. Pozdrawiam A.S.
  13. Witaj Bea. Coś, tak jakby Cię tu nieco zjechano :-) Że za dużo patosu, że za mało poetycko, że za bardzo poetycko, że za dużo w tym nauki, że za mało w Tobie nauki ( fizyka..., hmm..., ciężka jazda... ), że, ot!, ogólnie, bez sensu...; że "z motyką na Słońce"; że, gdzie Ty tu... - do warsztatu !..., a kysz !... - terminować, ale już !...; że "chodź, Dziewczę, ja Cię uczyć każę..." ...itd... ...ect... Kwaśności sporo. Ja tam się do nauk ścisłych już też chyba wtrącał nie będę odkąd mnie wyrzucono poza nawias "chemików", albo może i czegoś tam jeszcze?... ( Dodałem marmur do gipsu i wyszło psu na budę... ) I nie to jest dla mnie w Twoim wierszu istotne. Każdy przedstawia otaczający go Świat, tak, jak czuje. Mamy przecież demokrację. Nie jest to może najrozsądniejszy system polityczny, ale jest i już... Ad rem. "poszukiwacz pytań i odpowiedzi poszukiwacz nieznanego i odwiecznego klucz do bram niebios oszukiwacz czasu zaginionego" - i to jest, wg mnie, nie godnego forum Expertów ( z całym szacunkiem - chylę czapki, czoła i kolana... ), sens i kwintesencja Twojej, na niełatwy przecież temat, wypowiedzi. Nieco poczytałem w temacie zderzaka ( szit !, kolejna gafa, ZDERZACZA, w rzeczy szmej ) i zrozumiałem tylko, że Ludzkość, za pośrednictwem kilku Jej przedstawicieli, pcha się znowu ( bo w historii tak już drzewiej bywało, z mizernym i opłakanym często skutkiem ), w jakąś nową kabałę, której zna wprawdzie początek, ale, ni diabła, nie zna jej zakończenia. I to także jest piękne. I o tym mówią zacytowane powyżej słowa. Ciągle Ludzkość pytała, ciągle przebijała bramy niewiedzy. Dzięki temu istnieje postęp, ale i dzięki temu wylane zostały morza łez; nie jedno istnienie uległo przekreśleniu; nie jedno życie straciło sens. Ale też właśnie dlatego jesteśmy w całej swojej świadomości, nie do końca uświadomionej, Ludźmi, by poszukiwać klucza do bram niebios, recepty na lepsze jutro, na lepszy los; by dobijać się i walczyć o piękniejszy czas... Nawet, gdyby ta walka i te dążenia miały być okupione naszym kresem. Taki troszkę destrukcyjny romantyzm. Może chociaż jednak pozostaniemy jako Historia dla innych, ewentualnych ( boże to spraw - plis ), po nas następnych, Istotach Rozumnych. I tym sposobem może uda nam się oszukać zaginiony czas... Z nie-Experckim zawołaniem "Czuwaj !...", pozostaję i pozdrawiam A.S. ps// musiałem tę recenzję poddać obróbce, ponieważ zbyt wcześnie wcisnął mi się ENTER; jakoś tak sam z siebie zupełnie. ( Te wyjaśnienie przeznaczone są dla ew Informatyków; bo czasem tak bywa, bo "są na niebie i ziemi rzeczy, o których nie śniło się nawet FIZJOLOGOM" Pozdrawiam A.S.
  14. Bracie w Poetyce... To boli... Wiesz dobrze, że Cię rozumię.
  15. Racja Panie Michale !... ( jak wyraziłby się Pan Zagłoba ) - zwracam honor; w rzeczy samej, z tym marmurem to mnie poniosło w nie tę stronę. Ale dzięki temu, że mnie sprostowałeś sam wiersz stał się dla mnie bardziej zrozumiały. Przynajmniej w tym względzie, że nie tęsknisz za jałową, zimną, lodową przestrzenią, jeno za ciepłą miękkością :-) A poza tym - znowu się czegoś nowego nauczyłem. I to kolejna satysfakcja wynikająca z przeczytania Twojego wiersza. Dziękuję i pozdrawiam A.S.
  16. "/.../ (wiesz paradoks niby żyjesz a umierasz) /.../" W sumie to żaden paradoks - to tylko ŻYCIE. Pozdrawiam A.S.
  17. Zmrok, zmierzchanie się, jako "punkt wyjściowy miłości" - coś w tym jest, szczególnie w tak bardzo zabieganych czasach. Podoba mi się; lubie zmrok, gdy słońce zanika za widnokręgiem. Pozdrawiam A.S.
  18. "/.../ ust miękkie alabrasty ciepłem rozpalą lędzwie /.../" Alabaster jest śnieżno-biały; jeśli tyczy się marmuru - to nawet zimny; pragniesz gorąca zimnych ust?... :-) Pozdrawiam A.S.
  19. Lód pokrył nurt Co do niedawna cichą pieśń snuł O wiośnie Narodzinach życia nowego Na gruzach i martwych szczątkach przodków O lecie Czasie rozkwitu Okresie godów Płodzenia Narodzin O kresie stwarzania się wszechrzeczy Każdorazowej wszechpotęgi istnienia O jesieni Gdy przemija czas W dal odchodzą westchnienia Niespełnionych modlitw żarliwe prośby Jedynej sekundzie przemijania Gdy życie wreszcie nabiera sensu i zbliża się do ideału O wstępie do przemienienia Wstępie do nirwany Lód pokrył nurt Co do niedawna cichą pieśń snuł O nadziei Że nadejdzie czas Gdy pękną kry I spłyną I rzeka znów poniesie w dal życiodajną wód swych moc 08/09.11.1996 godzina 2:15
  20. No tak, to jest kawałek prawdy, jedna jej tylko strona. Ciemna. Zło jest, niestety, atrakcyjniejsze i barwniejsze, dlatego bardziej widoczne. Znam jednego Ex, który zakochawszy się w kobiecie, nb bardzo pięknej, postawił sprawę jasno, odszedł ze służby. Postąpił uczciwie i tak stara się żyć. Mają dwoje dzieci. Kościół hierarchiczny obłożył go anatemą... Od ponad 10 lat czeka na odpowiedź Watykanu... Pozdrawiam A.S.
  21. Tak niedaleko stąd Do mroku. Poprzez ciszę. Na drugą stronę wstęgi Möbiusa. / kiedyś ... /
  22. "tyle ze pan AS to by chciał ode mnie coś konstruktywnego to raczej moralizatorskie:)" - nie moralizatorskie, a raczej pokorne; chylę czoła... Ad "Duch Prawdy" - hmm, wiara czyni cuda i góry przenosi - z wiarą nawet nie próbuję polemizować. Wiersz, jako tekst powiązany, a nie jako ew. przesłanie, spodaobał mi się. Nie dlatego, bym się specjalnie znał, ale dlatego, że mi się spodabał. Czekam na III cz. Trylogii. ( Chyba, ze już jest, a ja nie zauważyłem... ) Pozdrawiam A.S.
  23. Piękny fechtunek. Ale dlaczego rtęć? Przecie to jeno trucizna jest. Czyżby Luna MI miała lokustyczne zapędy? Wiersz podoba mi się bardzo. Zaciekawia. Jak rozwiązywanie problemów. Pozdrawiam A.S.
  24. "I tylko niebo wsparte na moich myślach płacze gwiazdami..." Dżizus!... - niesamowity tekst!... "I tylko niebo wsparte na moich myślach płacze gwiazdami..." Cały wiersz mnie urzekł, ale to - to po prostu, majstersztyk. Zawsze takiego połączenia słów pragnąłem, ale bardzo rzadko udawało mi się coś podobnego temu osiągnąć. Wiele już przeczytałem, ale to mnie porwało. Tak mało słów, a tak wiele treści; tak mało słów, a tak wiele uczucia; tak wiele pasji. Jednym słowem: śliczne. Piękne. Pozostaję zachwycony. Gratuluję i pozdrawiam A.S.
  25. bea. Może i witkacowsko naiwne. Może i alt. Ale to miły, wśród tenorów, alt. Miły alt. Pozdrawiam A.S.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...