Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

piotrus251

Użytkownicy
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez piotrus251

  1. Piotrkowi Duszkiewiczowi - przyszłej ostoi narodu polskiego, dedykuję - "Podczas apelu śniadania chleb kroi szablą na krzyż podśpiewując a capella rozkwitały pęki białych róż" E. Lipska Kraj podobny do innych (Świszczą wciąż słowa: Lucernam olet Sławą się ziścił - durny epolet!) Kandyd mi rzecze - bez ogródek: Trzeba uprawiać swój ogródek! Ograniczenia z obydwu stron wróżą - nic tylko - niepewny tron! Strojna "gęś biała", pas wąsisty, więc coś zostało - akt strzelisty! Tu bohaterem - sprośny Ubu, ojczyzną - NIGDZIE, kątek czubów! Fortynbras walczy z s(s)aniem lśniącym, władca Basilio - ze snem wrzącym! (Za nic nas mają: w literaturze, to My im damy - piersi ku górze!) Arena dziejów, krwi omphalos, lecz rychło zniknął - walecznych los! Wieki ryczeli: Termopile!!! Dziś Lec zarzuca: A za ILE?! Bóg Słowackiego struchlały z krzaka woła i krzyczy: Głupcze - JAKA?! Skruszył Gombruszko pęty Ojczyzny, wnet się przewrócił - duch Kilińszczyzny! W trzecim obiegu chytre 'art-ziny' zoczyły AKSLOP - tę pantonimę! Bo nikt ze Słowa skorzystać nie chce, byleby się Swym - Mdłym przypochlebce! Młodzieży polskiej wstaje nowy dzień, Alkoholików frazes - carpe diem! - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - Ach! Jak być chciałbym ja - Polakiem! Lecz ciągle nie wiem - jestem Wrakiem...! Na znak Gdzieś zniknę - zachodnim promem. Zowią Patriotą - Bóg glejt mi wręczy [relinquit servare Romae -
  2. piotrus251

    Patriota

    "Patriota" Piotrkowi Duszkiewiczowi - przyszłej ostoi narodu polskiego, dedykuję - "Podczas apelu śniadania chleb kroi szablą na krzyż podśpiewując a capella rozkwitały pęki białych róż" E. Lipska Kraj podobny do innych (Świszczą wciąż słowa: Lucernam olet Sławą się ziścił - durny epolet!) Kandyd mi rzecze - bez ogródek: Trzeba uprawiać swój ogródek! Ograniczenia z obydwu stron wróżą - nic tylko - niepewny tron! Strojna "gęś biała", pas wąsisty, więc coś zostało - akt strzelisty! Tu bohaterem - sprośny Ubu, ojczyzną - NIGDZIE, kątek czubów! Fortynbras walczy z s(s)aniem lśniącym, władca Basilio - ze snem wrzącym! (Za nic nas mają: w literaturze, to My im damy - piersi ku górze!) Arena dziejów, krwi omphalos, lecz rychło zniknął - walecznych los! Wieki ryczeli: Termopile!!! Dziś Lec zarzuca: A za ILE?! Bóg Słowackiego struchlały z krzaka woła i krzyczy: Głupcze - JAKA?! Skruszył Gombruszko pęty Ojczyzny, wnet się przewrócił - duch Kilińszczyzny! W trzecim obiegu chytre 'art-ziny' zoczyły AKSLOP - tę pantonimę! Bo nikt ze Słowa skorzystać nie chce, byleby się Swym - Mdłym przypochlebce! Młodzieży polskiej wstaje nowy dzień, Alkoholików frazes - carpe diem! - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - Ach! Jak być chciałbym ja - Polakiem! Lecz ciągle nie wiem - jestem Wrakiem...! Na znak Gdzieś zniknę - zachodnim promem. Zowią Patriotą - Bóg glejt mi wręczy [relinquit servare Romae -
×
×
  • Dodaj nową pozycję...