Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

jesienna

Użytkownicy
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez jesienna

  1. Czas podpiera oburącz głowę . Brodząc palcami sękatych dłoni w nitkah włosów, które sam poplątał... Omotany nimi... Docieka, skąd ciężkość głowy?!
  2. Ten tekst jest dobry. W/g mnie nawet bardzo dobry. Wysprzątany z gadulstwa, posegregowany, poukładany w równe rzędy słów. Moich słów (!), które nie ja, w ten ordynek zaszeregowałam. Szkoda,ze to nie ja :( ... Bo, droga Barbaro, czy mogę podpisać się pod nim, jako jego twórca? ??????? ps "zachłanności -> mijania ", będe jednak broniła do końca :) ps 2 "powtarzam : Po koniecznej do dopasowania przeróbce: Ten tekst jest w/g mnie, bardzo dobry :)!!!"
  3. ..."przy fontannie zmoczywszy łeb, przecudowny stworzyłam wiersz"... tak mi się przynajmniej wydawało. Wnioskując z wypowiedzi szanownych czytelników, twór słowny moich myśli,to przeciętność... Ba! Zgoła, nieudolność. Cóż :( Postanowiłam jednak, nie wycofywać z kart mojej twórczości, raz powstałego tekstu. Raz zaistniałego na forum "serwisu poetyckiego inerklasa" i na nim wzbudzającego tak wiele (w końcowej fazie) nie związaniej z nim samym - polemiki, również nie wycofam. Dziękując za krytykę, której zawsze jestem chłonna (szczególnie Tobie :Espena Sway, Tova Brink- uśmiech w Waszą stronę), swoją jedynie "tutaj egzystencję", bez wyględu na stopień IQ, (a może właśnie z tego powodu), na jakiś czas uśpię. Dziękuję wam. jC
  4. ...natomiast określenie ,że "zachłanność mijania jest be", jest najbardziej poetyckim, jakim w dniu dzisiejszym mnie osobiście udało się delektować.Poczułam przy okazji tego zjawiska, jak niepodzielność oceny najwyższego trybunału, decyduje o zwykłości. Z wielkim zainteresowaniem zajrzę do słów w jakie Ty, drogi Marcinie, "ubierasz czas". Dziękując za zachętę do dalszej "obecności", pozdrawiam niemniej serdecznie. jC
  5. I nie będzie końca Podobnie jak nie było określonego początku Wszystko rozpłynie się w zachłanności mijania Rozmyją się po niewidzialnej drodze widziane twarze ślady na piasku listy palcem na wodzie pisane Nie będzie zapadnięcia światła Podobnie jak nie było jego świadomego nastania Rozpierzchną się myśli na niewidzialnej drodze rozbiegane Postrzeganie jak krótkie rozmyte ujęcie rzeczywistości
×
×
  • Dodaj nową pozycję...