Jan Słoneczko

Nie młoda już panna z Ochoty Zapragnęła więc pozbyć się cnoty Lecz nie była do wzięcia Bo w kroku brak cięcia A zwisały tam męskie klejnoty

wszystko kalam- bury

kolejne otwarcie okna i w każdym świat wystawia nowe oblicze bo inny tworzy go malarz regulują nam umysły jak zegarek mając stosowne patenty aby sterować kim trzeba i dopasować go do ram na uwięzi trzymać muszę zmysły moje wszystkie czucia nie pasować im do formy chcąc zachować- swoją gębę* *Gombrowicz- Ferdydurke

smaganej góry jęk-echo w dal niesie to halny

podrostek na ścianie betonowej wyraża się Pozdrawiam J

Nie na miejscu ,ale bardzo celnie. Pozdrawiam J

Witaj mój kotku gdzieś na Ochocie Do telefonów mówiły ciocie Teraz każda zajęta Mają małe ćocięta Nie mówią słowa o pewnym zlocie

wędkarz zarzucił ryba łakoma-jest! wieczorne danie

szklanka na drodze koła w poślizgu na drzewie ryty

słońce o wschodzie stado saren na polu widzę przez okno Miło mi bardzo-pozdrawiam J

na skraju zwątpienia kiedy zapętlą się myśli pytam i szukam przewodnika nie dostałem odpowiedzi nawet od tych co życie całe przeszli idę więc z nadzieją na następne skrzyżowanie może odnajdę klucz

jeleń się zbroi rywal się boi go łania uległa Pozdrawiam -marianna ja J.

no cóż p.prost -większość z nas pragnie takiej narnii ale tyko tyle i nic więcej na to możemy sobie pozwolić Pozdrawiam J

jeleń się puszy myśliwy celuje weń martwa natura

no pięknie, te sobiewtóry wprawiły mię w wyjątkowo różowy nastrój dziękuję p. bazyl prost. Pozdrawiam J

No dziękuję, Bea.2u -podobna ikona zdobi moją izbę Pozdrawiam J.

dziękuję za uwagę Kai Fist osobno za plusa. Pozdrawiam J.

on jeden ma tylu sobowtórów na ziemi

błyskawicą spłynął zeus z kupidynem -zdasz mi sprawozdanie mały czarodzieju duży nieład widzę wśród ludzi pełno gwałtu i trwogi serca zamykają na twój widok dziewki wzniosła miłość zanika - płaci bzyka płytko mierzą twe groty, ledwie musną celu bywa n-ty raz z skutkiem bezowocnym ciągnie wątek zeus smutny -to prawda o wielki i jeszcze nie cała powodów jest wiele, ogrody rozkoszy zanik grawitacji wewnątrz-komórkowej a liczb i przy miłości gorącej nie rosną z zasady wzajemności inne znasz sam

Może przestanie boleć ...Johny Pozdrawiam J

To możliwe-współczuję ....p.maria bard bo każdy mój wiersz jest jak maluch-co się zgubił i taki nie może znaleźć drogi do domu to musi trochę pobłądzić Pozdrawiam i dziękuję za życzliwy komentarz J

Dzięki za odwiedziny-HAYQ Pozdrawiam J

wino wypite stracone cnoty koniec biwaku

policzę wszystkie dni i godziny lata mojego życia pospłacam wszystkie długi wdzięczności za każdą miłą chwilę uśmiechy losu i szczęścia łzy odsetki rozdam-cierpiącym w samotności parę minut zostawię ? sobie- na ostatnią godzinę

wkładasz różowe okulary i ruszasz w szerokość dalekość dnia-bez białej laski twoja bezgraniczna wiara i miłość do ludzi pomostem w świat bestii