Zwęglone ciała
przy krzyżach śmierci
śmierdzą jeszcze odorem nienawiści
cierniowe korony w popiele zdrady
- unosi się woń zbawionych
jeszcze ciepłe, biało-szare
zgliszcza człowieczeństwa
w idealnej przestrzeni nieujarzmionej - martwej
magicznej grze
światła
i cieni
rzeźbiarza artysty
Śmierci
[sub]Tekst był edytowany przez Karolina_Broniszewska dnia 19-02-2004 00:34.[/sub]