Magda_Tara

czasami trzeba zamknąć oczy i nie widzieć a uszom nie pozwolić słyszeć że skrzypią schody i że deszcz miażdży zieleń dziękuję za dobry pozdrawiam r czasami wystarczy poczuć że nie trzeba otwierać oczu żeby poczuć :*

żadna...nie będzie bez wątpienia, jak nikt inny :)

no to i ze mną, w takim razie :)))))))))) ja wychwytuję też! chyba że my obydwa jakieś takie :( :))

przepiękne zachwyca mnie, jak ktoś tak potrafi rozmawiać z Nim gratuluję, Jagó :*

nie trudno! wolno! pozwalam! cudnie miłosny, wiersz, Zbyszku bardzo się podoba :)

a słowa są ciche jak sny o chmurach :) słów nie słychać nikną szepczą w myślach dogłębnie dożylnie domyślnie

tak trudno wybrać... :) wybierz mnie! :P cha cha! wielkiej piękności ten wiersz, przepięknie się czyta płynnie płynie, jak na fali spokojnego morza. tak sobie popłynęłam do brzegu buziak, Para! Moja Idolko! poetycka :))

podoba się bardzo a jeszcze na dodatek - w niedzielę przerzucam z W również o mokrych stopach się spotkamy w tej wodzie! buziak, Tayu!

Tara Kurc Jakowiec Grabiec potwierdzają przybycie :)))))))) :* co z Tayem? a Inni? przybywajcie

:))))))))) też tak mam! da się żyć, Kryś! piękny, wołający wiersz :))

łołołoł! tak się ma sprawa! szczerym do zabicia! z czasem złagodnieje peel :)) pozdrawiam emocje buzują czuć to, czyli dobrze

podzielam zdanie i wrażenia marka cz. podoba się :))

sto razy wolę twoje gadulstwo, Michale Krzywaku! niż takie szarady phi ale to ja jako ja nie cierpię szarad! a wiersz...nie znam się! :)) dygam

słowa góry przenosić potrafią. dobry wiersz, wywołujący refleksję, Wan. serdeczności

cudna bliskość-niebliskość, Para! śliczne to :*

ten twój peel, Adam, jak Adaś Miałczyński goni za nieobecnym, a głowa zadarta, że pod nosem nie zauważa trudno te twoje wiersze zjeść odbijają się czkawką, cafką jakąś dziwną niespełnieniem, niemocą, pożądliwym niespełnieniem takie są cóż :) aaaaa! zapomniałam! powiedziałam na pw. ale tu też powiem! jesteś naj... no dobra! jesteś niezły, Bubak! buziak! :)

bez pywa upyja! cudności maleńkie i zapachowe, jak saszetka wwąchuję się, Waldi! pachnię, jak twój wiersz buziak!

chciałabym być dziewczyną peela i znowu piękny - kolejny wyciszony na półtonach, bardzo :)

podobno współbrzmimy (vide WiJa) piękny wiersz o wyizolowanej samotność, takiej trochę z wyboru bardzo się podoba

No, Ty wiedziałaś wcześniej, bo Ci mówiłam. :-) Co do pozdrowień, vide mój respond do Almarego. :D noż mówię! ja wiedziałam! ale było wiadomo, że tak skończy! :))))))))

wiadomo było cieszę się, pewnie nie tylko ja. pozdrów Marka :))

czasami trzeba zrobić się nieczynnym, nie wiem, ale tak myślę smutny, dołujący wiersz dobry.

kakałooooo - zwieńczenie dnia wyciszenie, hedonistyczne wyciszenie, dziecinne rosmakowanie uśnienie bardzo, Krzyś!!!!!!!! sie podoba, ogoł i do pseckola! buziak!

"drzewa umierają stojąc" wystarczy poczekać a może hipermarket wybudują zetną prędzej niż zdąży umrzeć tak, jak Para z Janem - poprawiłabym "przepasany" chyba że taki zamysł Autora. bardzo piękny i smutny wiersz. też mam takie schizofrenie :)

śmierć gdziekolwiek jakkolwiek boli tak samo jeśli jest spektakularna boli atrakcyjniej głośniej a dla dzieciaków stanowi etap poznawania świata bardzo dobry wiersz. wczoraj inaczej go czytałam, ale komentarz Krzyśka nadał prawidłową perspektywę. dlaczego tylko warszawa, a gdzie kraków? :))