Jak już zapewne wszystkim wiadomo z wiadomości TVP, wybory wygrał PiS, a nagrodę Kościelskich dostał Dehnel. Swoją drogą: ciekawe zestawienie. Pytanie ogólne: jaka jest rola najważniejszych nagród literackich (Nike, Kościelscy i, dalej, Nobel) we współczesnym życiu literackim. Pytanie szczególne: czy Dehnel zasłużył? Czy może zasłużył ktoś inny? W końcu dobrych poetów/prozaików/eseistów przed czterdziestką jest sporo. Kogo obstawialiście w tym roku?