drzazga

Czy pan, panie Bóg zdaje sobie sprawę czy ktoś panu, panie Bóg zdał relację że pański świat, panie Bóg nie zdaje egzaminu czy się panu, panie Bóg nie zdaje czasem że Ci wszyscy zdani na sebie zadają sobie zbyt wiele trudu by ten świat zdał im się zdatny? Nie odpowiesz pan, panie Bóg? Zdaje mi się, żeś pan zdał to na mnie. Ale wiedz pan, panie Bóg, że ja się z takimi nie zadaję

mogłoby być fajne, ale życie jako rzeka to już nawet w piosenkach popowych...

dzięki dzięki, ciepłe ave wszystkim

sama się zastanawiałam nad tym ostatnim dwuwersem, ale bez niego jakoś nie brzmi, a z nim trochę za dosłownie, pusto i brzęczaco, parafrazując... sama nie wiem jeszcze przemyślę, co do "w nich" to mi się jakoś nie komponuje bez tego. dzięki oraz przyjaznie macham do Ciebie przez kabelki:)

rtęciowych łez, dlaczego rtęciowych? bo fajnie brzmi czy też jest coś czego nie wiem o rtęci, tzn. ma jakieś właściwosci łzogenne. a może chodzi o te krągłe krople?? Pamiętam... kiedys, jak miałam 4 lata rozbił sie termometr i mama kazała mi szukać małych trujacych kuleczek rtęci. dalej nie rozumiem co to ma do nieszczerego płaczu, ale zaraz dojdę do tego... Nieszczere łzy to krokodyle łzy, a krokodyle żyją w afryce, w afryce jest gorąco, a skad wiadomo że gorąco? dzięki termometrom, a co jest w termometrze? Rtęć! Tadam. dobra, juz sie nie wyżywam, za grosz we mnie zrozumienia...

brodząc po kolana w słonecznikowych łupkach szukamy patrząc sobie w twarze albo telefony wszystko jedno i tak nie znajdziemy w nich prawdziwych mysli trudno znaleźć coś co nie istnieje to samo spływa z błękitnych ekranów to samo z ust dmuchanych mentorów puste i brzęczące sensy których nie ma

brr brr brr miron b. to to nie jest, pointa żadna, nawet nie zabawne...

Tak... Kim on jest? I czy koniecznie niemoc go musi rozdzierać? Patetyczne to trochę... Ale moze musi byc takie, żeby było prawdziwe?

boskie metaforki, naprawdę ładne... I pytanko. Wiem, że się nie pyta co autor myslał kiedy myślał, ale ten posąg mnie intryguje. Czym on jest?

bardzo kosmiczne, nie da się ukryć, ale średnio głębokie... raczej efekciarskie. Ale za to przyjemne, ładnie się czyta.

ulep się z plasteliny opluj torbicką w ekranowe usta i tak zabraknie ci dzieci które mógłbyś sprzedać undergroundowym burżujom nie będziesz dorotą masłowską za bardzo szczerzy się do ciebie świat żeby z między zębów wydłubać mu prawdę i nikt nie kupi ci piwa za to że chcesz to tylko będziesz obgryzać paznokcie nad pustą klawiaturą