Vica
-
Postów
537 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Odpowiedzi opublikowane przez Vica
-
-
być może gdybyś przyszedł nad brzeg wyschniętej rzeki
koryto porosło czasem i pożółkło na jesieni
zwalone po wyrębie pnie spróchniałe
odwracam wzrok jak od bezdomnych
wyciągających rękę
być może w tej ciasnej acz słusznej przestrzeni
względem wiadomym
szczytujesz częściej
zaznaczyłam w kalendarzu
dzień w którym ludzie wracają na groby
kupując chryzantemy
uśmiechnę się
do dnia w którym puszczaliśmy kaczki
być może odwilż zwróci nam nurt
wiosną0 -
CytatWitaj - wiersz daje pomyślnego kopa do dużej refleksji
Bardzo podobają mi się ci dobrzy ludzie którzy zabrali
peelce smyczki .
Do mnie wiersz przemówił i to głośno ...
pozd .serdecznie
dziękuję za czas i czytanie Waldemarze i cieszę się że zastanowił
pozdrawiam
vica:)0 -
Cytatwiersz z głęboką refleksją...czytam go b. osobiście i chyba rozumiem, co Peelka czuje a to znaczy, że wiersz zapadł w serce.
co do "drogi" to przynajmniej jedną bym wywaliła np. tę z przedostatniej zwrotki - mowa o drugim brzegu, więc wiadomo o co chodzi.
serdecznie pozdrawiam, Vica :)))
Krystyna
Krysiu, dziękuję za czytanie i wskazówkę, skorzystałam:)
pozdrawiam ciepło
vica0 -
CytatRozumiem, że wiersz jest listem do kogoś, kogo w tym świecie już nie ma. Jest wyrazem oczekiwania na spotkanie "po drugiej stronie drogi". Peelka czuje sie samotna w aktualnym istnieniu, a o tym przyszłym nic nie wie, toteż i tam jest obca (przynajmniej na razie) - jest to wyraz lęku przed śmiercią, mimo tęsknoty za bliskimi, którzy tam odeszli. Tak czytam iwersz. Podoba mi się.
Szczególnie to jest doskonałe:
"a może ktoś upuścił świat
do góry nogami
i witam się ze zmierzchem"
- w pewnym momencie życia zaczynamy sobie zdawać sprawę z tego, że mamy już "z górki", jakby ktoś przewrócił klepsydrę albo "upuścił świat do góry nogami".
Tylko jedna drobna uwaga: pod koniec wiersza aż 3 razy powtarza się wyraz "droga". Może to celowo, żeby podkreślić puentę - [u]zmierzanie[/u] do śmierci - jednak mnie te powtórzenia rażą, szczególnie, że nie jest to nowatorska metafora.
Ale wiersz jako całość bardzo dobry, zrobił na mnie wrażenie.
Oxyvio, odczytałaś wiersz tak jakbym sobie tego życzyła, więc tym bardziej cieszy mnie Twój komentarz:)
co do drogi faktycznie nie zwróciłam na to wcześniej uwagi
dziękuję serdecznie
i pozdrawiam
vica0 -
czas jest stałą
na której powiesiłam zasłony
i zaciągnęłam oczekiwanie
ta cicha nieobecność
jest cholernie wiążąca
choć mimo paru pustych brzmień
nie ma tu miejsca na nas
świt jest tym samym
który witałam obok ciebie
a może ktoś upuścił świat
do góry nogami
i witam się ze zmierzchem
podlewam nasze kwiaty
i odkurzam płyty
więc jeśli tam jest piękniej
to zaoszczędź drogi
są obok dobrzy ludzie
zabrali mi smyczki
bym nie przeszła na drugi brzeg
droga jest jedna
a ja po obu stronach obca0 -
czasem wyczuwam koniec pod stopami
jeśli dziś wejdziesz nie będzie inaczej
muzyka jest słodka jutro niewyraźne
i nie potrzebujemy wiedzieć więcej
brud na ustach, szyi, pod bluzką
okadzam marlboro
cierpki zapach seksu tamuje krew
i wzburza
nikt nie wykorzystał nikt się nie skurwił
wychodzimy na czysto
z tej nierównej gry
nie podbijam stawki nie podaje imion
nie ustalam dat nie żałuję złego
pewne jutro nie smakowałoby lepiej0 -
powiedziałeś że droga którą zgubiliśmy
to tylko asfalt
spękany, przesiąknięty benzyną
niepewna choć trwała
wdeptaliśmy w nią złość
i obrodziła zwątpieniem
ten kruchy asfalt spalił nam stopy
gdy gaśiliśmy fajki
spoił wargi lepkim kurzem pożądania
a teraz tak pięknie dzieli
na początku była droga
a droga stała się dźwiękiem0 -
Cytatprzybliżam i oddalam
bawię się światłem na twojej twarzy
stań tak bym mogła pamiętać
czas gdy umieliśmy udawać
powrót bywa ucieczką
ale nie tej nocy
chcę odejść patrząc ci w oczy
i zgaś tego cholernego papierosa . . . . . a jakby.. ale.?
odmówię litanię na drogę
oddam ci koszule i płyty
i tylko dwie ukradnę
by mieć przy czym skamleć nocami
izolacja jest dobrym rozwiązaniem
tak budują domy w skandynawii
by nie witać świtu
z zaciśniętymi powiekami
Vica, dwa drobiazgi bym miała. W II- giej, jw.
Za wers.. i tylko dwie ukradnę.. wolałabym.. dwie zostawię.. po prostu.
Poza tym, dobra Skandynawia...
Pozdrawiam... :)
skorzystam skorzystam:))
dziekuję i pozdrawiam:)))
vica
0 -
CytatVico, bolesny wiersz, który i spod mojego pióra mógłby wyjść. Życzę peelce odmiany na lepsze, bo i tego sam sobie życzę.
Pozdrawiam serdecznie.
J.
życzę więc i ja nam wszystkim ukojenia
dziękuję Januszu
klaudi0 -
Cytatpierwsza zwrotka bardzo dobra, następne jakby trochę od niej odstają, w moim odczuciu, oczywiście :)
pozdrawiam i do poczytania :)
cieszy mnie że choć pierwsza:)
pozdrawiam i ja:)
klaudia0 -
CytatNic mi nie przeszkadza w odbiorze - jest tylko maleńki rozjazd w zapisie, bo ja czytam ostatnią strofę tak:
izolacja jest dobrym rozwiązaniem
tak budują domy w skandynawii
by nie witać świtu
z zaciśniętymi powiekami
Pozdrawiam :)
dziękuję Aniu, Twoja propozycja jak najbardziej, ale kursywa pojawiła się tu ze względu na to że gdzieś kiedyś usłyszałam te wersy przypomniały się i powstało to to to
pozdrawiam ciepło, a może lepiej chłodno:)
klaudia0 -
Cytatboleśnie bolesny ... nietuzinkowo wewnętrzny ... ścisnął w przełyku bo cholernie podobnie czuję ... a moja osobista prośba do Ciebie : bywaj tutaj częściej bo naprawdę dobrych wierszy za dużo tutaj nie mamy .
W prezencie może nic z bluesa , ale ze skandynawskimi korzeniami . Też można poskomleć , chociaż nie życzę bo wiem jak boli .
http://www.youtube.com/watch?v=zSpv7dIiTt4&feature=related
Serdecznie , Czarek ;-)
Cezary, Cezary, Cezary nie podoba mi się że czujesz podobnie, wystarczy że mi źle. Gdybym tylko umiała byłabym tu tak często jak się da, ale ostatnio tak ciężko pozbierać mi myśli, a co dopiero w coś co nadawałoby się do pokazania
a przy Sophie skamle mi się znakomicie, a jeszcze lepiej przy Jose http://www.youtube.com/watch?v=s4_4abCWw-w i też Skandynawia:)
mam nadzieję, że wiesz jak bardzo Ci dziękuję
vica vica:)0 -
przybliżam i oddalam
bawię się światłem na twojej twarzy
stań tak bym mogła pamiętać
czas gdy umieliśmy udawać
powrót bywa ucieczką
ale nie tej nocy
chcę odejść patrząc ci w oczy
ale zgaś tego cholernego papierosa
odmówię litanię na drogę
oddam ci koszule i płyty
dwie zostawię
by mieć przy czym skamleć nocami
izolacja jest dobrym rozwiązaniem
tak budują domy w skandynawii
by nie witać świtu
z zaciśniętymi powiekami0 -
CytatCzytam wiersz jako wspomnieniej pierwszej miłości i rodzinnych stron, z których Peelka dawno wyjechała, a teraz w dalszej podróży przez życie ucieka od wspomnień, od tego, co nie spełnione i do czego nie może już wrócić.
Piękny wiersz.
dziękuję Oxyvio, bardzo dobra interpretacja:))
pozdrawiam
klaudia
0 -
CytatBardzo piękny klimat Vica
obudził we mnie wspomnienia
skojarzenia
Pozdrawiam i plus :)
dziękuję Zbyszku:)
pozdrawiam ciepło0 -
CytatMyślę, że w tym wierszu każdy może znaleźć wiele swoich stacji, torów, pociągów. Świetnie przeszłaś od szczegółu i konkretu do uniwersalności. )))
dziękuję Marku za komentarz i czytanie:)
pozdrawiam
klaudia0 -
CytatDobre. Pamiętam wcześniejsze. Bywaj częściej. Cenne. Pozdrawiam. E.
dziękuję Mario, dziękuję E.:)
pozdrawiam cieplo
vica
0 -
CytatJuż pierwszy wers zapowiada dobry wiersz i rzeczywiście chociaż bardzo osobisty można znaleźć w nim echo własnych uczuć i wspomnień
Plus
Pozdrawiam Kredens
dziękuję Kredensie:)
pozdrawiam ciepło
vica0 -
CytatSTANOWCZO ZA RZADKO ! I trzeba mielić papkę żeby dojść do wiersza ;-)
oj Cezary, Cezary:)) jakbym wrzucała częściej to pewnie też papkę co raz:)
DZIĘKUJĘ!!!
peace & love0 -
dziękuję Babo za czytanie i komentarz
pozdrawiam ciepło
klaudia0 -
Cytatwarto pisać dla takich komentarzy, dziękuję i to ja się kłaniam Kaliope, bardzo nisko:)
pozdrawiam ciepło
vica
o nie! mnie się nie kłaniaj. tak nie wolno, po prostu :)
zapomniałam o zasłużonym plusie, co nadrabiam. żal, że tylko jeden.
dobrej nocy,
in-h.
skoro nie wolno to kłaniam się jeszcze raz:)
i za plusa dziękuję:))
0 -
Cytatbezpretensjonalny, nienarzucający się obraz. dosłownie unaocznia. maestria!
jest stacja... tak po prostu. Twoja nienachalna postawa wbija mnie w oparcie. to pewnie niezamierzony efekt, więc odczytuję tak dla siebie: jest tutaj wiele powrotów, a kolejność w nich to ciąg przyczynowo-skutkowy... od jutra do wczoraj; od wieczora do rana; od zguby do znalezienia... cofa się błękitna sukienka jak obrazy zza okna każdorazowego pociągu za pociągiem, cofa się do miejsca gdzie jest stacja, powitanie, a potem udawanie... ucieczka pociągiem - tyłem do kierunku jazdy...
a ja jestem bezpretensjonalnie zadumana. nie wiem, jak bardziej wyrazić uznanie. zgadzam się, że perła!
kłaniam się Autorce, bardzo, z pozdrowieniem,
in-humility.
warto pisać dla takich komentarzy, dziękuję i to ja się kłaniam Kaliope, bardzo nisko:)
pozdrawiam ciepło
vica0 -
CytatNie no, perła!
Pozdrawiam.
dziękuję Michale, bardzo bardzo
pozdrawiam ciepło
klaudia
0 -
Cytatwidzę tu trzy różne stacje i w takim ujęciu anglojęzyczne wtrącenie znajduje się na właściwym miejscu. a poza tym 'stacje' tak jakoś kojarzą mi się z 'drogą krzyżową', ale to już chyba efekt niezamierzony.
pozdrawiam i do poczytania :)
każdy niesie jakiś krzyż. dziękuję Sylwestrze za czytanie:)
pozdrawiam
vica0
stanik
w Wiersze gotowe
Opublikowano
obudził mnie zapach, nieznajomy
dłoń obok twarzy, zegarek wskazywał 8
w lżejszym wydaniu dotykałam nosem szyi
wędrując pod łopatkami
to nasz ulubiony kawałek
zgadywałam imiona, trudno wciąż grać tę samą rolę
historie tak zwanej znajomości odbijam przez kalkę
chłodnymi wieczorami
z podłogi zebrałam pożółkły stanik
pustą paczkę
po fajkach
ukradłam dwa od niego
na pierwszy wyrzut i spóźniony autobus
zamknęłam drzwi, bez numeru pożegnania
dzisiaj go spalę