
Miłosz
Użytkownicy-
Postów
19 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Miłosz
-
To miało być forum na temat wierszy. Garamond! Czy ty czasem nie powinieneś zweryfikowac swoich pogladów?. Bo wiesz?... To zawsze działa w dwie strony...:) Podobały mi sie te wszystkie epitety typu "chłam".Dlatego nie chcę was narazić na podobne odczucia.... I dlatego, więcej wierszy nie bedzie. Powodzenia w ocenianiu innych. Obyscie zawsze byli tak obiektywni.. Pozdrawiam! Miłosz -Tomasz Kołaczek (Miłosz) (Cień)
-
Czułe słowa, Jak gorące pocałunki I czekam na te słowa, Minuty tak dłużą się I czas wlecze. Między wypowiedzianym uczuciem, A westchnieniem, Czas nieskończony, Czas pusty. Kiedy pustkę tę wypełnisz Twoim słowem? I lekkie muśnięcie warg, Puchowe i ciepłe, Lecz ciało to ciepło rozpala. I pełna jesteś ognia, Splecione dłonie I czułe objęcie, Lecz mocne! Z objęć miłości się nie wyplączesz. Obdarzeni uczuciem, Pełni pożądania, Odkrywamy zmysły, Doznania... Trwaj! Wiecznie trwaj w nas Chwilo kochania. Oddaję Ci uczucia I wymieniam na miłość. Mówię Ci słowa czułe, A Ty je przyjmujesz. Mówię, że kocham, TY wiesz to bez mówienia.
-
Co go słońce rozpędziło Powoli, powoli... Od porannej kawy się zaczyna, Potem w drodze do biura Coraz szybciej nabiera tempa, Już rozkręca się karuzela, Telefonów, interesów i spotkań I kto słabo się trzyma Już go wciąga do środka I obraca nogami do góry I już tylko praca i praca. Gdy cyklonu ma siłę, Kładzie wszystkich pokotem. W czasie lunchu cichnie na chwilę, Lecz gdy kawę dopijasz Szaleć zaczyna z powrotem! I gdy znajdziesz się w jego samym środku, Posłuchaj... Jak tu cicho i spokojnie. Nie pozwól wydostać się wiatrowi, Gdy rankiem otwierając okno, W firanki się zaplącze.
-
Dziękuje!... :). Ten wiersz powstał rok temu, przeczytało go wiele osób!. I nadal czyta. Wszystko zależy od gustu :)!. Ale teraz przynajmniej wiem, że to ,co jest zupełnie nie do przyjęcia przez krytyke, podoba się zwykłemu czytelnikowi...:) Wasze opinie zawsze coś wnoszą. Jeszcze raz ..Dziekuje! Pozdrawiam:)
-
I ciąży mi ta kula u nogi, Choć nikt nie zakuł mnie do niej siłą. Tę kulę los dał mi w chwili narodzin, Nie świadom tego byłem. I z każdym krokiem dzwonią łańcuchy I coraz trudniej mi jest chodzić. Wolności nie ma i nigdy nie było. Nie mam odwagi tyle, by zerwać więzy, By się uwolnić choć na chwilę. Przykuty do życia dni swoje liczę. By ta niewola się nie skończyła...
-
No to do rzeczy... Ten wiersz jak i inne poprzednie, powstały dawno, bardzo dawno temu i na pewno nic nie ulegnie w ich budowie zmianie. Dzięki za opinie i sugestie!. Osób którym wydaje się , że są profesjonalistami w ocenianiu, jest tyle, ile wierszy :) I gustów. I już któryś kolejny raz, proszę tylko o jeden rodzaj oceny... „Tak”, albo „Nie” Pozdrawiam :)
-
Ze snu o wieczności zbudził mnie świt I promień słońca już liże moją twarz, Mlaskając gwarem rozbudzonego miasta, Za chwile połknie mnie na śniadanie. Nie nażartą ma mordę dzień, Miliony ludzi zjada o świcie, A gdy wieczorem zmęczony Siadam wygodnie w fotelu, To zza firanek okna, Blaskiem księżyca i gwiazd, Łakomym wzrokiem noc patrzy na mnie... Dzień i noc i godziny, Wiecznie głodne gęby czasu Nie jedno ludzkie życie zżarły.
-
....A mi się podoba.
-
....Słów znaczenie, sens treści... Nie forma! Pozdrawiam!
-
W Domu Dusz Nie zamykaj drzwi za sobą, Idąc przez pokoje... One tylko w jedną stronę się otwierają, Więc zostaw je uchylone I pamiętaj drogę. Tu gościem jesteś tylko, Nie popadnij w niewolę...
-
Jestem najmniejszą drobinką twojego życia
Miłosz odpowiedział(a) na Miłosz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Nie będzie odpowiedzi na komentarze z mojej strony. Koniec kropka. -
Jestem najmniejszą drobinką twojego życia
Miłosz odpowiedział(a) na Miłosz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Jestem najmniejszą drobinką twojego życia I gdzie mi tam mury burzyć Czy stawiać nowe, wokół ciebie, Gdzie każda cegiełka związana jest twoim gniewem, Gdzie mi tam armie wrogów przeciw tobie posyłać, Zbyt mała we mnie siła... Nie zmienię nic, co w tobie trwa, Głęboko gdzieś, na samym sercu dna. Nie widzisz tego, tak jak nie widzisz mnie. Jesteś olbrzymem, Lecz pamiętaj... Z drobinek uczuć składasz się! -
Losie mój... Przewoźniku
Miłosz odpowiedział(a) na Miłosz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Losie mój.... Przewoźniku Przewieź mnie przez rzekę życia. Skoro już wsiadłem do łodzi Wzburzonych fal się nie zlęknę, Ni głębokiej wody toni, Oddaję się w twoje wprawne ręce Co wiosło wbijając w głębię, Na drugi brzeg mnie dowiodą... I myśli nie zapisanych marny koniec I słów, których nie powiedziałem. Wciąż tyle dzieje się wokół. Rzeka wydarzeń mknie, zmywając każdą tamę W wezbranych jej odmętach nie jedna dusza ginie, Choć pewni byli swojej łódki, wiarę i siłę potracili. Zbyt dużo myśli i słów... Choć by i złote były Tylko balastem czasem są, Który to właśnie wciąga na dno. Daj się ponieść rzece... Cóż znaczą ulotne myśli i milczenie, Gdy trzeba coś powiedzieć... -
Szarego życia ciężkie przypadki Zamieniał w dobry wesoły żart Święcił tryumfy swe i upadki Gdy zjawił się, gdy przyszedł Mówili - To tylko błazen Mówili szydząc z niego... Kowal, co w kuźni rozgrzany kawał żelaza kuje Bratem jest pewno Onego kuglarza, Bo ów pośród obelg i razów, dzień po dniu, Z złych charakterów, wykuwał podkowy szczęścia Obręcze śmiechu, co beczkę ściskały sarkazmu I kończąc swe dzieło Obmył ręce, ogień wygasił w palenisku I gdy wychodzić już prawie miał Wszyscy spytali - Już pan odchodzisz panie klaun? Szarego życia ciężkie przypadki Zamieniał w dobry wesoły żart Święcił tryumfy swe i upadki Smutny maleńki klaun.
-
Urodziłem się o sto lat za późno
Miłosz odpowiedział(a) na Miłosz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Urodziłem się o sto lat za późno Nie ten wiek! I wszyscy widzą, że jestem inny. Tak nie realny, rozmarzony, sentymentalny Myślami daleki gdzieś, Z czynami które nie przysporzą chwały Tak mały......Mały!!! Gdy wokół armie Olbrzymów i Herosów Wciąż wykuwają sobie cokół Ja w szczerym polu stoję Pośrodku łąki Źdźbła trawy zamykam w dłonie I gdy ustanie walenie młotów Ucichnie płacz rozwalanej skały Do snu ułożą się tytani Rozchylam dłonie. Słyszysz!? Szum traw na łące Urodziłem się o sto lat za późno Czy urodziłem się na próżno? -
Długa, czarna wstążka drogi
Miłosz odpowiedział(a) na Miłosz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Długa, czarna wstążka drogi Co jak wąż, który się wije A słońce jego oczyma A czarne cienie postaci jego duszą Czerwony kolor miłości i czerń żałoby W tym blasku Tą drogą ciągną się tłumy postaci Postaci, których nie znam twarzy Lecz w oczach ich widać radość, smutek i ból Z ustami, które wyznają miłość Całują się usta, które kłamią W pierwszym szeregu już trudno rozróżnić Czy ziarnka piasku to czy ludzie? Ostatni szereg, armią olbrzymów być się zdaje W krainę sennych zwidów Zabierz się ze mną razem A poznasz tych ludzi prawdziwe oblicze Poznasz ich twarze -
Przesiane słowa niczym piach
Miłosz odpowiedział(a) na Miłosz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Przesiane słowa niczym piach Z którego chcesz fundament zrobić Składna pisownia tak jak mur Co na owym fundamencie stoi I treść, co jak dach Zwieńczeniem twojej budowli Ty zaś sam pod gołym niebem stoisz Ty, co słowa starannie dobierasz Rym znajdując wszelaki Słodzisz słowem jak miodem I w koronki ubierasz Ten poemat swój Przepiękny taki A tu trzeba do gardła skoczyć! Mocno wczepić się pazurami Wbić swe zęby w to życie I szarpać je kęsami! To, co boli i trapi Połknąć bez goryczy To, co wzrusza i pobudza Na deser zostawić! -
Promyki słońca...Tańczące w kącikach oczu...
Miłosz odpowiedział(a) na Miłosz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
już - teraz lepiej? -
Promyki słońca...Tańczące w kącikach oczu...
Miłosz odpowiedział(a) na Miłosz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Promyki słońca Tańczące w kącikach oczu Figlarne, wesołe Czasem obmyte przez łzy Czasem są zimne, to znów parzą jak ogień! Słońce w twoich oczach! Swoją radość dajesz mi.. Ot tak Od serca! A ja wdzięczny biorę Promykami słońca zauroczony Pomiędzy nimi most Filary już w gruz się rozpadły! Już na odległość oddechu są Lecz ich ciała już się nie spotkały Ona widzi jego On widzi ją Już czują dotyk!Tak blisko A zarazem daleko tak od siebie są Objął ją dłońmi Coś, co tylko wyobraźnią objąć można Coś, co tylko niespełnionym marzeniem było! Tak lekko Bezszelestnie Wtulił się w miłość