
Rena S
Użytkownicy-
Postów
19 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Rena S
-
Ile poety trzeba na rozpałkę
Rena S odpowiedział(a) na Rena S utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
I kto by pomyślał że piec, wysłużony staruszek z oberwanym rusztem przefarbowany na zielono pod koniec żywota karmiony co prawda stosami maszynopisów regionalnej bohemy zbiesi się ni z tego ni z owego i czy zbrzydła mu ta pospolita rutyna, czy w kanałach wentylacyjnych zakiełkowała poetycka dusza dość że nagle całą okolicę zadymił środkami stylistycznymi a co gorsza zaczął domagać się całego poety -
pamięci Marka Grechuty Tobą frunę przez horyzonty zamglonym echem autostrady w błękitniejącym przeczuciu świtu klawiaturą biegnę lekko majowo w kocie rewiry księżycowych dachów obcych miast na parapetowych przyczółkach schłodzonych jak wino mandarynkowo pachną przyprawione tuberozą noce a spełnień ciągle przezroczystych dreszcze te same
-
Lubię Latawcu, dzięki za komentarz, masz rację, tamten wiersz, też myślę że jest lepszy. Pozdrawiam serdecznie
-
wyniosła rzymska antykwa pięć liter jedno słowo gdyby odbić je w lustrze zadźwięczałoby zwiewnie jak w oknie miedziany dzwoneczek a tak idę kalecząc stopy krwawię bezsennie bo nie ma innej drogi jak po ostrzu
-
Bardzo dziękuję za zaglądnięcie i komentarz, Sumienie Prześliczne mało używane na każdą okazję z Allegro w zestawie komplet nieprzemakalnych idealnie dopasowanych wyrzutów funkcjonalne zajmuje niewiele miejsca spokojnie można je mieć w nosie Zamieniłam, tylko w ten sposób zmieniła się koncepcja wiersza, chodziło mi oto żeby to brzmiało właśnie jak typowe ogłoszenie z Allegro, stąd to „prześliczne” na początku, no ale mam nadzieję że tak się czyta. Jednak przyznam, po tej zmianie lepiej brzmi. Dzięki serdeczne, pozdrawiam
-
proszem o komentarze, uwagi, rady, porady ... migusiem!
-
Prześliczne mało używane na każdą okazję sumienie w zestawie komplet nieprzemakalnych idealnie dopasowanych wyrzutów funkcjonalne zajmuje niewiele miejsca spokojnie można je mieć w nosie
-
być może to intensywny zapach kwiatów wywołuje majaczenie
Rena S odpowiedział(a) na zak stanisława utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
„wyskub płatki zmartwieniom i rzuć na cztery łapy” To najbardziej mi się podoba, zapachniało spokojnym, dojrzałym patrzeniem, Pozdrawiam bardzo -
Podoba mi się, „brzegi zbyt grząskie na mosty” , niezłe, pozdrawiam
-
Trzepanie Wojaczka
Rena S odpowiedział(a) na H.Lecter utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
chodzi o brzmienie, wg mnie te dwa wersy trochę psują wiersz, teraz dopiero widzę że ktoś wcześniej to zauważył, może chodzi właśnie o to „życia / bycia” -
Trzepanie Wojaczka
Rena S odpowiedział(a) na H.Lecter utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Wiersz ma w sobie niepokój, a to jest to!, może tylko „brak talentu do życia / natchnienia do bycia”, nie bardzo mi tu siedzi, ale to moja bardzo osobista sugestia, pozdrawiam serdecznie -
Robert, dzięki za komentarz, miło że się podoba, pozdrawiam serdecznie
-
dwadzieścia pare
Rena S odpowiedział(a) na Lena Achmatowicz utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
zapuszczam twarz ..., podoba mi się to, pozdrawiam -
całkiem się nie podoba? czyli do kosza ...
-
kipiąca upałem gardziel miasta ulica tygiel prosto z Breugla nogi szum światła dziura w chodniku połyka mnie cyfrowy uśmiech witryn elegancko zapakowanych w folię z przedłużonym terminem nieprzydatności
-
No właśnie, pewnie masz rację, pomyślę nad innym rozwiązaniem. Dzięki raz jeszcze.
-
Dzięki, podział jaki zaproponowałeś na strofy odpowiada mi, zastanowię się, ale upierałabym się przy drzwiach nie zamkniętych w porę, i nie wiem, może rzeczywiście źle to brzmi, ale słowo furkocze oddaje to co chciałam przekazać: to jak papierzyska fruwające nocą po np. bazarze, co myślisz o tym? Dziękuję jeszcze raz za wgląd i komentarz, pozdrawiam
-
Co o tym myślicie? Proszę o komentarze.
-
wszedł niepostrzeżenie skurczył się we mnie i tkwi przeganiam go czasem herbatą z malinami gorącym strumieniem lata lecz on zawsze znajduje moją bezsenność nad ranem na opustoszałych prześcieradłach snu furkocze resztkami złudzeń kiedy to się stało jak mogłam nie zamknąć w porę drzwi pozwolić byś milczeniem twardym jak sopel zamienił mnie w lód