Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Łukasz Podgórni

Użytkownicy
  • Postów

    12
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Łukasz Podgórni

  1. profuzja plazmy elektrycznej [3]. happening z udziałem ludzi [tomek misiak, szczepan kopyt, łukasz podgórni, roman bromboszcz] i maszyn [radio, komputery, syntezator mowy]. poznań. plac wolności. piątek 11.05.07, między 13:00 a 16:30. plakat: [url]http://perfokarta.net/profuzja[3].html[/url] [[url]http://perfokarta.net[/url]]
  2. "bo jestem tak kurewsko niedouczony" - dobra puenta, bez kitu i cienia ironii. Niestety, tylko to trafiło do metalurgii moich zwojów mózgowych.
  3. Momentami całkiem zgrabnie. Bez katuszy fajerwerków i dzięki temu bez większych zawodów czytelniczych. Potrzebne są jednak gruntowne remiksy i cięcia. Treść niezupełnie zrozumiała, o ile miała taka być. Pozdrawiam,
  4. Panie Marku, w takim razie nie ma sprawy, błąd interpretacyjny z mojej strony. Pozdrawiam,
  5. Panie Wieczorny, ktoś, kto zachwyca się powyższym tekścichem, w moim tzw. odczuciu, własnego zdania nie posiada, daje się jedynie uwieść czczym, wtórnym wywodom (mało płynnym zresztą) biorąc za objawienie pierwszą z brzegu "myśl filozoficzną", która, mimo że w formie "poetyckiej" (a może tym bardziej) jest gniotem jest gniotem jest gniotem. Ja również żałuję, że młodzi ludzie potrzebują "kursików filozofii", aby mieć własne zdanie, co nie zmienia faktu, że potrzebują. Poza tym żałuję wielu rzeczy. Wydaje się, że potrzebuje ów młodzież także kursu poezji najnowszej. Czuję się nieco zażenowany zabierając głos w tej dyskusji, czasem nie wiem, co robię, a później (no właśnie) żałuję. By uniknąć ewentualnej pomsty na mnie i na mej twórczości - oświadczam: jest ona zła i nie godna Państwa uwagi. Dobranoc.
  6. Dyskusja i problem, jak to mówią na ulicach, jest po chuju. Ciągnie się to mniej więcej od kilku tysięcy lat, a Pana wiersz jest w tej sprawie głosem równie świeżym i nowatorskim, jak dwunastoletni VW Passat samochodem godnym uwagi. Komentatorzy, czy tam, gdzie studiujecie / uczycie się nie było żadnego kursiku filozofii?
  7. Jak zbiór nożyczek o Chucku Norrisie. Intelektualnie na najwyższym poziomie, dotykanie najgłębiej strzeżonych w zakamarkach świadomości tabu, kunsztowne, jakże na czasie, a brzmieniowo jak lokomotywa z pluszu.
  8. Podoba się. Jak mawia mój cylinder, forma jest treściwa. Ale -mo - mo na przełomie zwrotek jakoś dziwnie pomlaskuje... Chyba trzeba dobrze przeżuć i połknąć raz jeszcze. No bo mlaszcze, pomlaskuje. Jakoś dziwnie. Zdanie "Piąć się tylko ku górze" też nie za fortunne - niby kij w nasze koła. Zwraca tu uwagę brak logiki, no bo piąć można się przecież tylko do góry. Chyba że to celowy zabieg artystyczny, nie widzę jednak dla takowego uzasadnienia (mogło coś umknąć). Poza tym wszystko gładkie, zgrabne. Pozdrawiam.
  9. Przed takimi wierszami zwykle rozwijam dywany. Lekko spuszczony kaganiec absurdu (koniecznie na ganku, gdzieś w opolskim) + wypocenie trudów ciasno spięte i w formę należytą skomponowane.
  10. Łukasz Podgórni

    Mironowi

    Porażka. Miron w kołdrze by się zagrzebał. Jeszcze głębiej. W badyle i bałdygi.
  11. Patos rodem z ogórka. Przekleństwa, jakże wspaniale przez niektórych używane, tu nieco żenują. Postarałby się o Pan o piętrzejsze. Temat banalny jak dzisiejsze popołudnie. Słowem - nie za ciekawie.
  12. Pomarańczowe przebłyski fajności dostrzegam. Niezły passus z Vonegutem. Myślałem dziś o "Śniadaniu...". Podoba się też light-kubofuturyzm opisu konstrukcji z cegieł, gdzie pędzimy wszyscy nasze kartofle oraz słoiki. Przyjemny wiersz.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...