Śnieżna kraina
wydziedziczona duszą
Niczym niebiańska dolina,
gdzie źrenice się kruszą.
W mrozie księżyca
dotyk utapiany.
Pośrodku anielskie lica,
tłum serc opętany.
Twierdza czystości
naznaczona szyfrem
wpada do rąk wolności,
by odzyskać każdą cyfrę.
Piętno serc karanych
odbija światło,
czekając cienia łez znanych,
szukanych w bólu łatwo.