
Lynch Monroe
Użytkownicy-
Postów
21 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Lynch Monroe
-
*** (...jeśli dorosnę - zgaś za mną światło...)
Lynch Monroe odpowiedział(a) na Lynch Monroe utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
jeśli dorosnę - zgaś za mną światło pluszowego misia połóż spać i moje puste miejsce kołderką przykryj choć mnie tu nie ma już wieczność to chwila co otwiera drzwi do dziecięcego pokoju w którym zabawki nie broczą złą krwią a cienie nie istnieją lecz nie ma zabaweczek dla nieposłusznych dzieci biały palec wskazuje drzwi a tu ciemność rodzi przeraźliwe wizje łzy rozszarpują policzki w tej samotni i nie ma nawet kawałeczka pluszowego misia do którego można było się przytulić wtedy za późno... -
*** ( nie mają czasu nawet )
Lynch Monroe odpowiedział(a) na Lynch Monroe utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
nie mają czasu nawet mnie zabić czekać muszę cierpliwie na śmierć a ona się nie spieszy z rozdawaniem wieczności róże więdną gałęzie osłabiają się próchnieją żyletki tępią się na włosach i nie ma sposobu na odejście wiszę więc jak naderwany psychopatyczny guzik na sukience samobójcy czekam aż pęknie ta nić niczym skórka na brzoskwini i poleje się słodki sok -
Heh... To jest śmieszne... Wpierw ktoś pisze wiersz wkładając w niego całe serce, a potem ktoś inny go przerabia... :]
-
...(pokochaliście zabijać...)
Lynch Monroe odpowiedział(a) na Lynch Monroe utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
pokochaliście zabijać nauczyliście się krwi ostrzem gazu ciąć wnętrzności kulą łamać łuki brwi lalki puste na wóz rzucać zakopywać w jeden grób lub do pieca wepchać prędko bez potrzeby świętych słów tak bez boga bez modlitwy tak masowo i rzeźniczo tak bez drgnięcia i odrazy zamknąć wszystko krwistą ciszą czy ty byłeś wtedy sobą czy był w tobie wtedy człowiek że tak łatwo zabijałeś bez ugięcia ciężkich powiek -
*** (... leżysz mi w dłoniach...)
Lynch Monroe odpowiedział(a) na Lynch Monroe utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
leżysz mi w dłoniach kawałku chleba ojczystego z nasion wyrosłych na ziemi czołgami zoranej nie wiem czy można do ust brać tak to zboże z ziemi tak krwią ubabranej co jak gąbka chłonęła wilgotne od soków życia ciała nie wiem czy można tak wziąć tak po prostu wziąć owoc ojczysty na mogile wyrosły zjeść jedząc chleb w milczeniu oddaję hołd krwi co ciekła rzekami ciałom co jak muchy padały dzieciom które płakały zgłodniałe i istnieniom w niewolę oddanym za cenę mojej wolności -
*** (...jak długo można ją wielbić...)
Lynch Monroe odpowiedział(a) na Lynch Monroe utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
jak długo można ją wielbić kochać tę dziwkę ponad życie która kusi suwakiem wieczności i falującą falbaną ukojenia życie trzeba brać choć niechętnie się daje a ona nie ma oporów sama przychodzi zazwyczaj zrzuciwszy suknię utkaną w światło księżyca i obnażywszy białą pierś z czerwienią krwi w patyczkach żył całuje pragniesz rozkoszy szczęścia uniesienia ciepłych ramion gdy życie odtrąca brutalnie przychodzisz do niej choć ci głupio wypijasz herbatę a ona ściągnąwszy koralisty sznur na twej własnej zakłada go szyi -
***(...a krew się leje a krew się broczy...)
Lynch Monroe odpowiedział(a) na Lynch Monroe utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Kupią, nie kupią... Nie piszę swoich wierszy po to, by je sprzedawać... Tym samym nie tworzę ich tak, by się sprzedały... :) -
***(...a krew się leje a krew się broczy...)
Lynch Monroe odpowiedział(a) na Lynch Monroe utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
a krew się leje a krew się broczy w cichym zakamarku księżyca na samym końcu korytarza nocy a ludzie odchodzą a ludzie giną w jakiejś czasoprzestrzeni milczenia to tam gdzie żyją a czas ucieka a czas się kończy pomiędzy nami godziny różnic tylko ta jedna sekunda śmierci nas łączy a człowiek marnieje a człowiek upada gdy kurwa komercja pozbawiona boga człowieczą duszą włada czy ty nie widzisz czy ty nie widzisz że tu już niczego dla nas nie ma więc podcinam nadgarstki wymykam się małymi drzwiami w wielkie bezkresy nieistnienia -
(... nowoczesne ulice białe nieprzespane)
Lynch Monroe odpowiedział(a) na Lynch Monroe utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
nowoczesne ulice białe nieprzespane dziwnym ziewnięciem budzące się jakby narkotykiem usypane takie nieczujne i zaspane źrenice rozszerzonych istot egzystujący niczym szary proch wiatr niezrozumiałych myśli to nie może być nowoczesność ogromne budynki niekończące się labirynty petenci klienci informacje szybkie niezdrowe kolacje pośpiech fast foody szybkość niedoścignionych ludzi istoty uginające się pod problemami nie mające z nikim rozmowy szybko nie mamy przecież czasu gadać tyle innych rzeczy musimy jeszcze zrobić -
....... tory
Lynch Monroe odpowiedział(a) na Lynch Monroe utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
....... tory Usiądź zmęczony człowieku Pociąg już nadjeżdża Dziwne Lecz najdłuższa podróż człowieka Trwa najkrócej Pisk kół pociągu W ciągu sekundy Zmieniasz przedział A przed tobą tunel I białe światełko Na czarnym jego końcu -
(...kupiłam specjalny kostium na ten dzień...)
Lynch Monroe odpowiedział(a) na Lynch Monroe utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
kupiłam specjalny kostium na ten dzień ofiary wyszyty biała nicią na białym materiale cały ze skrzydłami ze skrzydłami będą fruwać jak w przestworzach będą tonąć jak w tych morzach a w oddali jest twarz Boga gubię się specjalny kostium na ten dzień ofiary zakupiłam razem z sobą na wieszaku go zawiesiłam ze mną ze mną będzie wisieć jak przeklęty ciemną nocą będzie zdjęty a w oddali krzyż wygięty boję się -
***(mawiają że strach należy zwalczyć)
Lynch Monroe odpowiedział(a) na Lynch Monroe utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dziękuję zarówno za komentarze negatywne, jak i te pozytywne. Mogłabym zmienić tę drugą zwrotkę, lecz swe wiersze traktuję jak dzieci i akceptuję je takie, jak powstały. A co do śmierci... boję jej się, bo jakby nie było, nikt jej jeszcze nie przeżył... ;) Choć z drugiej strony fascynuje mnie nieznane... -
***(mawiają że strach należy zwalczyć)
Lynch Monroe odpowiedział(a) na Lynch Monroe utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
mawiają że strach należy zwalczyć powodem klaustrofobicy zamykają się w pokojach arachnofobicy głaszczą pająki hemofobicy wypijają krew a ja wywłóczyłam nieżywe zwłoki dwumetrowego sznura chowającego się w czeluściach garażu i idę cichą ścieżką zakamarków zgładzić irracjonalny lęk przed śmiercią -
***(cisza dziś tak hałasuje)
Lynch Monroe odpowiedział(a) na Lynch Monroe utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
cisza dziś tak hałasuje chłód rozgrzewa ciało ból daje ukojenie a życie jakby umarło i albo jestem albo mnie nie ma zawsze są dwie możliwości więc gdy zapukasz do drzwi i ja ci otworzę to jestem jeżeli nie otworzę to mnie nie ma nie stukaj nie dobijaj się właśnie przeżywam swą śmierć pozwalając by noc rozświetlała pokój a potem zadzwonię do ciebie powiem żebyś wpadł bo właśnie wróciłam że wypijemy kawę pogadamy i tak właśnie żyję i umieram cieszę się i martwię uśmiecham się i płaczę jestem i mnie nie ma odchodzę jak kot na dach samotności bo tam nie ma ludzi a czasami są takie dni gdy nie chcę czuć się człowiekiem jeżeli nie zadzwoniłam przepraszam ale moja śmierć widocznie się przedłużyła i nie miałam sił już na nic pewnie poszłam spać śmierci są strasznie męczące uwierz no tak masz rację na pewno nie tak męczące jak życie -
samotna moja cielesność
Lynch Monroe odpowiedział(a) na Ewa Emmerich utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Mi się podoba niesamowicie... Dodaję do ulubionych... -
(...spóźniłaś się...)
Lynch Monroe odpowiedział(a) na Lynch Monroe utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
spóźniłaś się jej już nie ma zakończyła swoją drogę wczoraj ostatnią kolacją i cichym dobranoc nienawidzę sznurów od dziś żyletek noży listów pożegnalnych jej już nie ma tutaj pozostał mały pluszowy miś ostatni ślad dziecięcych marzeń spóźniłaś się miłości -
(... a szubienicę zostawcie ...)
Lynch Monroe odpowiedział(a) na Lynch Monroe utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Hmmmm.... No tak... Mogłabym zmienić kawałek 'szubienica fajna sprawa', aczkolwiek nie mam w ogóle pomysłu, czym to zastąpić :) -
(... a szubienicę zostawcie ...)
Lynch Monroe odpowiedział(a) na Lynch Monroe utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
a szubienicę zostawcie przecież nie jeden jeszcze się będzie wieszać gdy noc zamoczy stopy nocy a na niebie będzie lśnić srebrna twarz szubienica fajna sprawa miejsce schadzek miejscowych desperatów zdepresjonowanych znerwicowanych strzępków ludzkiego istnienia a szubienicę zostawcie bo ludzie czasem też chcą zdjąć czarny płaszcz człowieczeństwa powiesić go i cieszyć się dziecinną nagością duszy a jeśli duszy nie ma raz się wiesza a potem mówi się trudno -
(... tak bardzo chciałabym już nie czuć ...)
Lynch Monroe odpowiedział(a) na Lynch Monroe utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Tak bardzo chciałabym już nie czuć, o miłości i nienawiści słyszeć tylko w opowiadaniach szeptanych mi do snu. Nigdy tak naprawdę, nigdy tak mocno nie żywić ich w sobie. Nie znać ich. Byłoby mi lżej... Albo przynajmniej wiedzieć, że Ty gdzieś istniejesz... Moja mała łupinka po orzechu, który został zjedzony przez bogów grających w strategiczną grę naszego życia, płynie ku ciemności, zanurzona w niej do granic możliwości. Nie wiem gdzie jestem, co jest przede mną, co było za mną. Co będzie, kiedy mnie już nie będzie. Co będzie, gdy Ciebie dla mnie nigdy nie będzie. Gdy nigdy nikogo dla mnie nie będzie. Zamaczam swoją małą rączkę w tej wodzie, co jest pode mną. Obmywam swoją twarz. Wiatr zbiera z mojej twarzy jej krople. A potem schylam głowę, i po mojej twarzy zaczynają płynąc łzy ciemności, łzy braku sił, łzy kurewsko ciężkiej samotności. Jest nas na tym oceanie wielu, ale jak trudno jest tu kogoś spotkać. Każdy z nas dryfuje w inną stronę, a nasze drogi nie przecięły się jeszcze. Każdy z nas mówi o pięknie tego dryfowania, w głębi serca czując tylko jego ból. Przez tyle lat płyniemy samotni, aż w końcu nasze łódki przegniłe, rozpadają się. Spadamy w cichą przestrzeń tego oceanu i upadamy obok człowieka, który był nam pisany, który umarł jednak o sekundę za wcześnie. Czekał na nas w tym miejscu, ale jego łódeczka przegniła, gdy nasza dryfowała ku niej z oddali. I spotykamy się miliony kilometrów pod wodą, tam, gdzie żyją już tylko niemi, niegotowi już by móc mówić o miłości, powoli rozkładający się. Nasze ciała w jednym miejscu zamienią się w ten sam proch. Przez całe życie myśleliśmy o sobie, nazywając się wymarzonymi kochankami, a dopiero śmierć rzuciła nasze ciała w jedno miejsce. Nie widzieliśmy się nigdy. Nigdy nie czuliśmy dotyku własnych rąk. Ale myśleliśmy o sobie, nie wiedząc, że to robimy... Ale zostały już tylko echa naszych imion, odbijające się w nieistnieniu. Niestety, zaledwie sekunda nie pozwoliła nam być nigdy razem.... -
(... jesteś moją myślą samobójczą...)
Lynch Monroe odpowiedział(a) na Lynch Monroe utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Cóż... Widocznie może i jest w tym za dużo zaimków dzierżawczych, może i za dużo patosu. Ale pisząc wiersz, nie myślę o tym, by zmieścić się w jakiś ramach i by podobać się innym. Piszę to co czuję.. A to, co z tego wychodzi, to już inna zabawka.... -
(... jesteś moją myślą samobójczą...)
Lynch Monroe odpowiedział(a) na Lynch Monroe utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
jesteś moją myślą samobójczą żyletką która tnie moje żyły w pół jesteś moim alkoholem upojona tobą upadam w dół jesteś moim krzyżem do ciebie przybijam swe dłonie jesteś moją rzeką w której cała tonę jesteś moją modlitwą na lepsze jutro jesteś moją tabletką na ból która zabija czucie przynajmniej na krótko jesteś moim cierpieniem pętlą która zaciska się na szyi mirażem co pokazuje kłamstwa strzałem który nigdy nie chybi jesteś moim koszmarem i snem krwią wyciekającą z ran tym czego nie będę mieć nigdy i wszystkim tym co mam