Przepraszam Cie Dotyku jeśli Cie dotknałem.Ciekawe,że wystepujesz tu w roli Magdy.Ona sie nie obraziła,ale Ty musisz wszystko poustawiac na miejscu.Mam dziś wspaniały nastrój i nie psuj go takimi pierdoami.
opowiadaj przyjacielu
o podróży Odysa
przy wigilijnym stole
przepłucz usta wódką
i ruszajmy do Patagonii
tam poeta chowa za pazuchą
ostatni skrawek nieba
nie starcza często na szlugi
lecz w drodze trwamy
choć listów nikt nie śle
i psy śpią złowrogo
opowiadaj przeto o mędrcu
co nad daleka wodą
łowi z gwiazd nasze senne marzenia
jest jeszcze muzyka skrzypiec
modlących do nieba
i to jest zdrój nasz powszedni
to nasza zbrodnia i kara
matki nasze stary przyjacielu
niewyspane wiecznie matki nasze
to grzechów naszych niezliczone mnóstwo
przepłucz usta wódką
spotkanie z Brunem i Stedem
oraz Rafałem królem trzecim do kompletu
to azymut jedyny
opowiadaj o brzegach Itaki
może gdzieś się opamiętamy
Dom pogodnej starości
mieszkańcy domu pogodnej starości
budzą się na długo przed pierwszym kurem
ustawiają swe wiotkie ciała przed oknem
i szklistym wzrokiem wpatrują się
w jeszcze ciemny krajobraz
jedyna gwiazdą widoczną wówczas na firmamencie
jest odbity w szybie ognik papierosa
przemyconego przez granice
regulaminowego wzroku siostry oddziałowej
mieszkańcy domu pogodnej starości
nie mają nazwisk i adresów
nie otrzymują listów
z tamtego świata
czasami przez niedomknięte okno
usłyszą szum wiatru lub odgłos ptasiego krzyku
skurcz mięśni twarzy jest wówczas
jedyną reakcją na zakazane wspomnienia
podczas porannego obchodu
już nikt o tym nie pamięta
pacjenci domu pogodnej starości
znają tylko topografię sufitu i makatek
rozpiętych nad łóżkami
na wszelki wypadek usunięto
jednak z ich portfeli zdjęcia najbliższych
wszelkie środki płatnicze
oraz bilety komunikacji miejskiej
jedyną rzeczą jaką im zostawiono
jest niebo na wyciagnięcie ręki
godzina północna, moja republika ogłasza niepodległość
to się robi tak prosto.
wystarczy stłuc zegarek
lub zatrzymać
na skrzyżowaniu autobus
wiozący ludzi gdzieś w mroczne
przestrzenie molocha
niedopałek papierosa
rzucić w okolicy sterylnych toalet.
wystarczy.
tak prosto.
że dłonie wyprzedzają myśl.
słowo.
wystarczy nie zwracać uwagi
na twoje załzawione oczy.
brak papierosów
i demograficzny niż
w obliczu wszystkożernych mediów
ogłosić niepodległość mojej republiki
natychmiast przestaną obowiązywać
z takim mozołem wypracowane zarządzenia
o abstynencji i wcześniejszych powrotach do domu
podczas posiłków wreszcie można czytać gazetę
i oglądać futbol w tv w porach zupełnie dowolnych
to się robi tak prosto.
należy jednak uważać
aby nie przekroczyć linii demarkacyjnych
wyraźnie rozrysowanych na naszych sercach
to się robi tak prosto.
trzeba mieć tylko przygotowaną drogę odwrotu
na wypadek gdy nauczyciel powie naszym dzieciom
że podmiot tego wiersza jest kontynuacją wędrującego toposu
błędnego rycerza z La Manchy