kaja*ba-ska

no właśnie, popieram :) i pozdrawiam

Spodobała mi się ostatnia strofa ;-) pozdr

a ja na wieś! :-)

Kolejne podejście ;-P

Tchnięta czasem Między ciemnością nocy A blaskiem dnia wędruję mostami świtu i zmierzchu Zataczam koło o obwodzie dwudziesto cztero godzinnym Bez wycinka bez odpoczynku póki czas nie ustanie

acha i banalnie, bo mam banalny nastrój... lepiej nie będę kombinować pod jego wpływem, bo jeszcze krzywdę zrobię samej sobie i tej stronie...

hehe;D No właśnie... banał. Nie mogę myśleć, bo jak myślę, to spłycam każdą myśl... Mi potrzeba istnego napadu, konceptu - tak nagle hop siup do głowy... Ale jak już go mam, to nie potrafie się z nim obejść... ujrzmić zwierza. I chyba rzeczywiście muszę ruszyć kończynami... bo głowa moja ostatnio na wakacjach. Boje sie o nią... ale to juz inna sprawa. Pozdrówki

nie mogę pozbyć się tej kanciatości w wierszach... Ostatnio krucho z weną... to chyba przez tą nieadekwatną do miesiąca sierpnia pogodę. Nietypowa aura za oknem, więc twory nie mogą być zadowalające...

Obmyłam się z marzeń Spłukując je w umywalce trzeźwego umysłu wraz z rozwodnionym strumieniem pragnień Stłoczone gdzieś w wirażach wyobraźni Wpłyną do oczyszczalni świadomości By bardziej realne i logiczne mogły powrócić na runo myśli Jednak nawrócone i przyzwoite Rozsadzają szwy rozumu już w pierwszych chwilach angelologii

git

podoba mi sie klimat tego wiersza :-)

hehe :D

Zgredzik, hehe :-D Od Zgredka zgredzikowato więc być musiało :-D

mnie też zatkało. trochę :) ale fajny zamysł :)

prosty banał. Widziałam takich sporo :-)

ano chodzi o zwykły proces zasypiania.... wpatrując się w jeden punkt zachciało mi się po prostu spać, zwykłe chwilowe znudzenie. Tu nie ma drugiego dna... a moze przy tej tematyce się go spodziewałaś. Ale dziękuję za Ci komentarz. Klamka, to zwyczajny punkt odniesienia :-) pozdrówki

Oczy zasypiają na klamce Powieki - drzwiczki zamykające sypialnię świata Rzęsy wiotkie opadają Miękka poduszka Ugaszcza je wszystkie Bez sprzeciwu Jak klamka – bez godności Przyjmująca dotyk niechcianych przypadkowych palców Senne zawieszenie zmysłów Śpiąca grawitacja Mosiężne ciało Klamka i sen Zazdrosne o moje zmysły Toczą bój o mnie Z bólem samotności

Choć nie czuję się pewnie na tym forum, to pozwolę sobie na kilka słówek ;-) Rzeczywiście, zgadzam się z poprzednikami. Wiersz ma "to coś"; napisany z uczuciem, autentyczny, głęboki. Dla mnie to pływa... a chyba o to chodzi w poezji. Ma tą właśnie wymowę, która do mnie jak najbardziej trafia. Pzdr

W kwadracie moje życie Wiosna Lato Lato Wiosna Kwadratowe wypadki Wpisane w koło przeszłości Chronicznej powtarzalności Cykle pokątnych minut sekund Nieustające Czworoboczne reminiscencje W czterech przestrzeniach oddechu Pionie Pionie Poziomie Poziomie Kąt prosty tnie sen Jawę Przeczucia Pozory Wrażenia Kanty kanty kanty Płynność pocięta kątami prostymi Nieuleczalne piony i poziomy Marzeń nie skośnych W rygorach Połowiczność dzielona na dwa Żeby jedna czwarta Z całości się wyłoniła

Oddychasz tak cicho Czuję na policzku namiętne westchnienie Żegnasz się ze mną...? ...czy przyszłaś dopiero...? Niewierna... A ja zaskoczona.