Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Hanna Maryańska

Użytkownicy
  • Postów

    16
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Hanna Maryańska

  1. Mimo to, również pozdrawiam ciepło! I życzę spokojnych zawsze nocy :)
  2. Dziękuję :) Zgadzam się co do liter, faktycznie, zmieniam. Kasiu odczucia Twoje idą po tym mniej więcej torze. Fajnie, dziękuję serdecznie za miłe słowa, cieszę się, że zatrzymaliście się Państwo nad tym wierszem, to dla mnie wiele znaczy. Pozdrawiam ciepło!
  3. okiem księżyca zmierzyłem krawędzie i wśród oklasków wypłoszyłem cienie widoczne nagle zza kształtów wypadłe wilgotne całkiem w asfalt mokry wtarte wymalowałem bladym widmom oczy już trwoga straszna bramę tę odgadła i wprost z otworów cienistych postaci wkrada się w senne ludzi prześcieradła nierówną walkę obserwuję z góry szamotaninę flegmatycznej zgrai z upiorów stadem w codzienności nocy znużony wrzaskiem z przerażonych gardeł biegnę za chmury i zaciskam oczy
  4. Nie wiem czego nie wiesz, a czy brzmi jak z "Power Rangers"... Jeśli wiersz jest zbyt patetyczny no to trudno, nie wszystkie mogą być tak trendy- lajtowe. Nie widzę konstruktywnego komentarza, więc się nie ustosunkuję. Trochę "liznęłam" poetykę opisową i byc może pisać nie umiem, ale wiem, że trzeba zwracac uwagę na wszystkie słowa-klucze. Szkoda, że nie przypadł Ci do gustu, ale może hmm... nie infantylizuj go. Pozdrawiam z uśmiechem.
  5. Zamknij gdy powiesz- niepotrzebne było Nie wszystko warte jest zasobów mocy Zamknij to okno by się w ciemni skryło: NIEULECZENIE DLA KOLORU NOCY Otwórz pojutrze gdy się wszystko zmieni Czas to dokument wypalonych stron Otwórz ten popiół- ten zziębnięty płomień …zimowe drzewa też otula szron…
  6. Jakoś tak mi przyszło o Sądzie Ostatecznym. Nie byłam pewna dużych liter i faktycznie to zmienię, ale słów nie, one są w kluczowe dla tego wiersza. Dziękuję za wizytę. Ciepło pozdrawiam :)
  7. zatrąbiono jestem szarym płótnem bibułą z odciśniętym jak na dłoni otwartej teraz tylko czekać aż przeliterują i marszem wyjdę z pochodu zapomniano odbyło się inaczej niż dotąd i nikt nie przekreślił wiecznym graffiti bazgrołem zatopiony w czytelność naznaczonych czołem minąłem nie wierzyłem by teraz uwierzyć w łagodność
  8. mało mało mało miej Pieniądze szczęścia nie dają :) ale trybiki muszą być, bo taki to świat Podoba mi się ta "Lokomotywa" w tle. Pozdrawiam Ach i jeszcze... czy podmiot liryczny nie jest tak naprawdę sam w czterech ścianach? Może ma depresję, bo nie widzi sensu życia, nastroił się sam na bycie wyrobnikiem. A to "mało mało mało" - wciąż za mało pieniędzy, szeroko rozumianego sukcesu a jednocześnie przestroga, że to jest nic, że lepiej posiadać Coś, Kogoś- spokój, miłość, poczucie bytu, istenienia, a nie tylko wykonawstwa. Nie chcę się wtrącać ale cieszę się, że jestem jeszcze zielona. Nie skrytykują mnie za komentarz. Zielonym się pobłaża. To może jednak trzeba się cieszyć, że komentują Wasze komentarze :)
  9. Dzięki :) Dlatego nie lubię "rozwiązywać supełków"... Bo wtedy świat poezji zanika, staje się hmm prozaiczny :) Każdy ma doczytać sobie po swojemu. Ja nawet do końca nie przekazałam tego co czułam pisząc ten wiersz, więc jesli ktoś ma inne spojrzenie na ten wiersz to chyba dobrze..a na pewno fajnie :) Najważniejsze żeby kogoś wzbogacić i otworzyć przed nim jego własną emocjonalność, pozwolić mu po swojemu zinterpretować... To powinno być wartością samą w sobie dla czytelnika. A że robię jeszcze błędy...rozumiem i wszystko w sobie trawię...aż się poprawię ;) Pozdrawiam ciepło.
  10. Dziękuję za Wasze komentarze. Tova Brink Twoje sugestie są bardzo interesujące, mniej zakorzenienia a jakby więcej (pewnie wiesz o co mi chodzi). Przekazuję dość jasno. Szczerze powiedziawszy ten wiersz wydaje mi się lekki i dużo nie ma do zgadywania. Egoistycznie potraktowałam utwór przyznam się, nie zastanawiałam się co pomyśli czytelnik, zresztą nie próbowałam nic przed nim ukrywać. Nie lubię rozwiązywać tych supełków bo to mało profesjonalne (ale wiadomo-jestem amatorką ;) ), ale... Zakorzenienie jest symbolem ciężkiego i krążącego wokół każdego z nas -przyzwyczajenia, które wynika z braku wiary w to, że może być inaczej. Zacieśnia nam cały obraz. Jest go dużo i jest duszące i zamyka nasz kontakt z samym sobą i innymi. Tu, wiadomo: wkracza miłość, która chce być czymś więcej niż przyzwyczajeniem; wkracza tęsknota za niemożliwym, za tym czego nie można dotknąć, bo jest za daleko a tak blisko, że na wyciągnięcie ręki (wystarczyłoby umieć rozgałęzić). "Zakorzenienie" wlepia nas w ziemię, jest tragedią z którą jednak łatwo się godzimy, umiemy się w niej poruszać, stojąc ciągle w tym samym punkcie. Ech...bo mnie to zdenerwowało, że nie wiem o czym piszę :) Może ciut za dużo kombinuję i tu faktycznie...Trudno się jednak odzwyczaić :) No i jeśli czytelnik widzi za mało klimatu, to też mój błąd. Muszę się poprawić :] Pozdrawiam Was ciepło!
  11. z zakorzenienia w zakorzenienie nie wołam ciebie nie widzę ciebie -zakorzenienie- za tamtym drzewem za tamtym skwerkiem wczoraj siedziałeś a ja tu jestem! ja stoję w miejscu rozwidleń szukam by cię zobaczyć by cię przywołać w zakorzenieniu stoję jak w butach
  12. Dziękuję za cenne rady, przemyślę. Przez 10 min. pochodziłam z paroma przemyśleniami po domu, banalnie zresztą robiąc sobie kakao ;) zgadzam się co do puenty...to już było, cały wiersz mówi o tym. Dzięki, otwarłaś mi oczy. Fajnie,że na tym forum można bardziej świeżo spojrzeć na własne ręce :)
  13. pewnie nie chociaż kto wie :) pzrepraszam... nie ten ołówek ;)
  14. dziekuję za komentarze Lady Supay, Tova Brink Tova "delikatność chmur" hehe trochę czuję się jak mała dziewczynka, która zaciąga się nieumiejętnie dymem...jeszcze :) -zasypiam- -uśpiona- uśpiona szarością, ciemnym kolorem człowieczeństwa kontrastującym z metafizyką, dlatego to powtórzyłam. Niewypowiedziany- masz rację. Coś tu trzeba zmienić, pomyslę nad tym. Tylko tak trudno dobrać słowa dla Niego ;)
  15. i nawet gdy zapominam że Jesteś że słuchasz gdy przez chwilę odwracam wzrok -zagapiam się w siebie patrząc w okno o brudnych szybach -świat- marzę Niewypowiedziany... nawet gdy zmęczona szarym kolorem -zasypiam- uśpiona ...niedociągnięcia poprawiasz wyrównujesz chmury Niezrozumiany kochasz
  16. Zamknij gdy powiesz- niepotrzebne było Nie wszystko warte jest zasobów mocy Zamknij to okno by się w ciemni skryło: NIEULECZENIE DLA KOLORU NOCY Otwórz pojutrze gdy się wszystko zmieni Czas to dokument wypalonych stron Otwórz ten popiół- ten zziębnięty płomień …zimowe drzewa też otula szron…
×
×
  • Dodaj nową pozycję...