Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

FANTHASIA

Użytkownicy
  • Postów

    30
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez FANTHASIA

  1. Jestem drogowym pismakiem, czubkiem buta wskrzeszam chodnikowy pył, sklejam słowa z ziaren piasku i składam w wersy za pomocą krawężników. Zbieram ukradkiem kroki przechodniów, chowam je w kieszeni, następnie wygrzebuję z nich sens. Tytuły znajduję całkiem przypadkowo, na przejściu dla pieszych, na czerwonym świetle, pod zgaszonym latarniami. Jestem chodnikowym pismakiem. Kradnę szarość rzeczywistości.
  2. Wpadły i narobiły wiele szumu - powybijały okna, poprzewracały kwiaty, stare kalendarze powywiewały z szuflad; nawymyślały kotu, zdenerwowały psa, wylały wino i krzyczały, że czas już zacząć. Teraz zgłupiałe pióro samo wypada z rąk.
  3. lipcowy spacer w deszczu miód obrazek rozkołysana lepkość myśli zastyga w gęstym powietrzu pies ciągnie mnie na smyczy a ja ciągnę jego ponadgatunkowe porozumienie esencja człowieczeństwa
  4. FANTHASIA

    Dwa-siedem

    Jeju, jeju. Prześliczne! Ładnym językiem napisane - oszczędność słów - miodzio :) plusuje za formę, treść i te konwalie :) Ech, się rozmarzyłam :) Pozdrawiam i zapraszam...
  5. pozostaną po nich niedopisane strony śródmiejskich samotności schody odbijające ciągle echo kroków szklanka choć pusta czekająca na mleko uchylone furtki przerzucone mosty i jedna łza - zwierciadło pamięci lecz jak w tej łzie pomieścić człowieka
  6. Zaintrygował mnie ten wiersz. Osobiście uwilebiam szelest papieru i moment, w którym pióro dotyka kartki, żebym za chwilę mogła ujrzeć na niej swoje myśli. Z ta poezją wirtualną to tak, jak zksiążkami - dzieciaki ( i nie tylko ) godzinami ślęczą przed ekranem czytając ściągniętą za friko z internetu książkę. A przecież tak przyjemnie jest pójść z książką, piórem, notatnikeim na łąkę i tam łapać myśli. ( No chyba, że przyjdą same - nie proszone - a takie są najlepsze - to wtedy pisze się dosłownie na byle czym, żeby tylko nie uciekło ). Ode mnie duży plus za temat i formę również. Pozdrawiam i zapraszam...
  7. próbuję wydobyć z tej plątaniny słów choć jedno, które trafiłoby do mnie, lecz miotam się tylko bezskutecznie i poluję na coś, czego raczej tu nie znajdę.pozdrawiam.
  8. na beskidzkim szlaku dojrzewają z wolna bezrobotne jagody turyści - jakby ich wcale nie było przepływają śpiesznie w komórkowym szale i nikt już nie pamięta jak obrastali niegdyś sosnową korą a nie jednemu nawet wyrosła szyszka na czubku głowy
  9. którego byt i niebyt korzeniami sięga mego źródła którego wistość rzeczy niepewnością bije w moje okna którego wschód i zachód purpurową łuną wytrąca horyzont przyjdź z którejkolwiek strony nadchodzisz
  10. moje pokolenie rozmienia się na drobne w przydrożnych McDonaldach dzieci czarnobylskiej mafii z piątym kołem u duszy moje pokolenie plastikową herbatą zabija kolonie bakterii pogromcy duchów historii z żelazną klamką na oczach odpłynę w cień bo moje pokolenie sprzeda mnie za złote jajko skonsumowane na cudzym podwórku
  11. budowałam z wiatru Bóg mi świadkiem że chciałam jak najlepiej dziś rano w telewizji podali że huragan niewiadomego źródła spustoszył Saharę tak że nie pozostało na niej ani jedno ziarenko piasku nie było natomiast najmniejszej wzmianki o wydmach przed moim blokiem widać - taka błahostka
  12. Poniedziałek. Zabili mi kota. Wtorek. Złapałam się na tym, że wciąż czekam na telefon od niego. Środa. Milczy. Czwartek. Ktoś trzasnął drzwiami. Piątek. Zabiłam go. Nie miał prawa ingerować w moje życie. Niedziela. Brak. ---
  13. witam. wiesz, mi też jakoś automatycznie przeczytało się "wypluwa", dopiero za drugim razem zauważyłam "wykluwa"- wyrazy bliskie brzmieniowo a semantycznie odległe - ot, jak jedna litera może zmienić sens tekstu. jakoś tak nie mogę przebrnąć przez Twój wiersz. ale kto powiedział, że uda nam się wstrzelić w gusta wszystkich odbiorców naszych tekstów:) pozdrawiam i zapraszam...
  14. FANTHASIA

    akt bezsłowny

    i nie mieć nic do powiedzenia zaufać ciszy wrzosowi i wodzie w twoim spojrzeniu i dłoni otwartej do ostatniej pory na wskroś przeszytej dreszczem uwielbienia i nie mieć nic do powiedzenia tak cicho bezsłownie zanurzyć się w tobie ---
  15. witam już po raz trzeci! ostatni utwór nie cieszył się zbytnim "wzięciem" ( tylko dwa komentarze ), ale to zapewne wina upału ;) zapraszam... i pozdrawiam chłodno ( bo ciepła u nas dostatek :)
  16. łapię chciwie za sznur wyzywająco zwieszony z mysiej nory one tam są wiem bo słyszałam ich dziki chichot łukiem bijący po szybach zakradam się jawnie na oczach milionów by nie widzieć własnego upokorzenia a myśli - jak chore mrówki szukają igły w stogu spraw
  17. witam po raz drugi i zapraszam do skomentowania zarówno tego, jak i poprzedniego utworu. nie straszna mi krytyka;) pozdrawiam ostatnim tchnieniem lipcowego słońca!
  18. och, jejku. jaki feminizm? o co Wam chodzi? mi ani przez chwilę nie przeszła przez głowę myśl o feminiźmie. to co, że już to wszystko było. my niczego nowego już nie odkryjemy. jesteśmy za słabi. człowiek zawsze był TAKI SAM! tylko uczył wyrażać siebie w coraz to inny sposób. ja jestem na TAK. może nie do końca dla formy, ale na TAK dla treści. iluż to mężczyzn zrodziło się z kobiety! i nie chodzi mi tu o poród w sensie dosłownym. takich adamów wielu jest na świecie. i do tego NIEŚMIERTELNYCH dzięki ewie, irence, krysi, czy asi. pozdrawiam tchneniem wieczornego słońca! czyli jak zwykle - ciepło:)
  19. tak się miło składa, że jestem świeżo po lekturze "Obrony Łużyna" Vladimira Nabokova ( namiętnie polecam!!!), gdzie główny bohater gubi się w grze, którą uznaje za prawdziwe życie i na odwrót - w życiu, które jawi mu się jako bezustanna gra. a on stoi na szachownicy. szachy to piękny temat. bogaty. cieszę się, że trafiłam na ten wiersz. przemówił do mnie, gdyż często sama czuję się, jakby do mnie też nikt "nie wysłał gońca z ostrzeżeniem". ocenę strony technicznej zostawiam ekspertom. ale jakże mało ich na świecie ( nie znaczy, że na tym forum ;)! udany wiersz to taki, któery trafia do przeciętnego ( jednak nie gorszego) odbiorcy, takiego jak np. ja. dziękuję. pozdrawiam ciepło!
  20. och, jej, oczy mnie bolą. mimo to - ciepło pozdrawiam!
  21. do rozgrzanego asfaltu przyklejam kolejno krok po kroku ( nie pokażę wam dziś numeru buta - zresztą kogo to teraz obchodzi ) staję na głowie by nie wyróżniać się zbytnio z tłumu odurzonego tchnieniem betonu ( mówili że nowak nosił czterdziestkę ) prezydent miasta ogłosił alarm zawyły syreny strażackie ( na pobliskim cmentarzu czuć było znowu elektryczny swąd śródmiejskiej samotności ) niech wyją ogłaszam alarm dla miasta Warszawy
  22. FANTHASIA

    Samotność

    oj, jak na mój gust to kiepsko. kolejny wierszyk o smutnej dziewczynce pragnącej śmierci. a co poza tym? jakaś oryginalna pointa. a ja po raz kolejny umieram przy czytaniu wiersza. no i te wielokropki. oj. ale obiecaj, że się poprawisz. i głowa do góry - mi też często po prostu wiersz nie wychodzi;) Pozdrawiam:)
  23. podoba mi się to miażdżenie powietrza pod palcami:) pomysł ciekawy. nie przejmuj się, jeśli coś Ci nie wychodzi. pisz dalej! może spróbuj jeszcze jedną wersję tego wiersza napisać. coś w nim jest, co mi spokoju w środku nie daje. sama nie wiem... wielu specjalistów tu masz, którzy ocenią Cię fachowo, ja nie jestem uczonym w piśmie. trzymam kciuki! Pozdrawiam:)
  24. podoba mi się ta "mgła atramentowa" i piszczące lasy. jestem zwykłym odbircą, nie uczonym w piśmie i muszę przyznać, że miło mi się to czyta. ocenę strony technicznej zostawiam specjalistom, których tu wiele:) Pozdrawiam:)
  25. Cóż, wiersz Twój nie wniósł nic nowego w świat poezji. Musze zgodzić się z Michałem. Ciężko było mi przebrnąć przez ten wiersz. Ale... praca czyni mistrza;) Ahoj! Pozdrawiam!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...