gżegżółka

Bosman (okręt "Hiei") Wpadł do kaznodziei Zapytał go: - Stało się co? - Dwa razy na kei!

Donek (Ziemia Święta) Wpadł do prezydenta Małpkami Go mami Lech to zapamięta!

Bosman w Pszczynie Łapie wszy. Nie Tylko swe Potem je Puszcza w kinie

Jezus miał krzyknąć: "Bis! TOKAJ ZAKOSI PiS! OKAZJA KOT! Mało wam psot? Beger zostanie miss!"

Ja znów we wsi Pieleszki Wywołałem zamieszki Gdy koło drzewa Frywolna Ewa Głaskała mi orzeszki

Bosman (Bużumbura) Zamiast dziewki knura Szukał w porcie Potem w torcie Tarzał się z nim. Hura!

Donek we wsi Wilkowyje Woła: EJ, IM ŻE TE ŻMIJE Dały jad? Co za czad! Gabon orzeszkami bije!

Z Jezuska jest niezły przechera! OT, TOKAJ IPN OTWIERA. NA REI W TON PIJAK OTTO Smutny uderza "A co tto? Tokaj procentów nie zawiera!"

Gdy bosman (Morze Żółte) Moczył nogi poczuł te Straszne szczęki Słyszał stęki Gdy rekin drewno żuł. He!

Kosmonautę (rzeka Bzura) Pociągała zaś tynktura Gdy w Kosmosie bawił Bóg-żartowniś sprawił Że wciągnęła go ciemna dziura!

W Galilei wiwatują Goście już wino smakują Podają nowe dzbany Jezus zły że o rany Bo nawet nie poczęstują!

Pan Jezus w Galilei W zębach przekleństwa mieli Klnie weselisko W alkohol wszystko Zmienia od trzech niedzieli!

Pastor-palacz pod Kielcami Klepał pacierze nocami Bo chciał dzięki Bogu Się wyrwać z nałogu Bóg mu wyrwał łeb z płucami!

Ugryzła Kena we wsi Koryta Żmija - wyciągnął raz-dwa kopyta A miał (cholera!) Dług u premiera A TYP KEN ODDA JAD? - DONEK PYTA

Ja byłem w Andorze Siedziałem na worze Panna z Majorki Głaskała worki To jest życie! Boże!

Ania lubego (Chile) Spytała: "A pupile?" "Mnóstwo pupek!" Odrzekł głupek I dostał w łeb za chwilę lub inne zakończenie (strrraszne!): Faceci to debile! ;)))

Czarownik pod Kudową Wołał ze wsi połową "Gdybyż tak bóg Zesłać deszcz mógł!" Zesłał burzę - piaskową!

Rano w Galilejskiej Kanie Jęknął pijaczek: O Panie Jezu kochany! Wina dwa dzbany Proszę i żur na śniadanie! *** Rano w Galilejskiej Kanie Jęknął pijaczek: O Panie Marna Twa praca! Dałeś na kaca Miast wina wodę w tym dzbanie?

Mieszkańcom Pionek Wójt krzyknął: Donek! Donek jedzie! Dawać śledzie Bo czuć smród walonek!

Ja na Gwadelupie Siedzę se na słupie Momencik! Bo pręcik Głaszcze dziewczę głupie!

Ilu Sumatra koi? O, karta, mus Uli!

Żuj, Ken! Arafat suma jada? Gadaj! A Mustafa? Ranek już

Ognie i mer. Święta Wiki poda do piki watę i w Śremie, Ingo!

A hece i w święta? Wiki, watę i w świece, ha!

I ma Selene matę! I w świąd! Idą i w święta menele sami