Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Iwa Góra

Użytkownicy
  • Postów

    16
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Iwa Góra

  1. lubie latawce i teresce dziękuję za komentarze
  2. Iwa Góra

    O szparce

    podobało mi się
  3. Znowu zostałem pośród czterech ścian życiem zniechęcony i zupełnie sam w środku cisza i ja dookoła cóż tę pustkę wypełnić zdoła? a od łez cały jestem wilgotny jestem samotny, bardzo samotny. Znowu położę się wieczorem spać w nieczułej pościeli zupełnie sam smutna ciemność mnie tylko przytula a promień księżyca do snu lula który skrada się do mnie tym oknem nadal jestem człowiekiem samotnym Znów wróciłem do pustego domu nie zwierzam się w nim tutaj nikomu ani ze swych smutków i radości mógłbym dać komuś tyle miłości dla innych czas jest taki ulotny mi się dłuży i jestem samotny.
  4. dwie ostatnie strofy są najlepsze, reszta jakoś nie bardzo mi się podoba
  5. Iwa Góra

    zdradliwa

    nie podoba mi się
  6. Dzięki Wam za wgląd do tego co napisałam. Wiem że nie jest to może najlepszy temat na zamieszczanie na tej stronie i jak to jedna z osób stwierdziła: ,, do sprzedania w taniej gazecie". Absolutnie nie obrażam się na Was, a dziękuję za dobre rady. Ale pierwszy raz chciałam zamieścić, coś co nie jest zbyt ambitne i nie ma większego przesłania. W przyszłości będę zamieszczać coś w całkiem innym kilimacie. Zapraszam również innych do komentowania.
  7. jak na razie jest to jeden z pierwszych moich komentarzy na tej stronie, więc nie mam porównania jeszcze jaki tekst jest dobry a zły dla mnie, ale Twoj był dosyć nie zły
  8. Mi Twój tekst także przypadł do gustu, luknij do mnie ja pierwszy raz zamieściłam na tej stronie
  9. Najpierw nieśmiale pocałował ją w usta i po raz pierwszy zaczął poznawać nieopisaną i niepoznaną dotąd słodycz prawdziwej miłości. Chwilę później całował ją pewniej, coraz to namiętniej i głębiej, czuł język i podniebienie, delektował się smakiem jej ust i wymieniał sie z nią swoim smakiem. Gasił w tych ustach pragnienie, wypijał z nich każdą kroplę, aż do utraty tchu. Tym samym zaczął ją coraz bardziej do siebie tulić. Dotykał ją przez ubranie, bo jeszcze nie śmiał ją podczas pierwszego kontaktu obnażać. Leżeli tak przed sobą w pozycjach bocznych. Jego ręce wędrowały po jej ciele z góry na dół, doką tylko dostawały, z góry na dół. Do tej pory odbierał ją i kochał tylko bodźcem wzrokowym, a teraz całą resztą zmysłów i szóstym zmysłem oraz tracił dla niej zmysły. Już na sam widok jej ciała doznawał zachwytu, a w tych chwilach czuł ten zachwyt ze zdwojoną siłą. Odkrywanie tajemnic jej ciała okazało się dla niego niezwykle fascynujące. Czuł ciepło i drżenie jej intymności, słyszał bicie serca i wyczuwał jego uderzenia, które z każdym dotykiem było coraz szybsze i mocniejsze, czuł naturalną woń jej ciała, która stawał się dla niego eliksirem pożądania.Gdy juz nasycił się jej ustami, zaczął całować jej twarz. całował policzki, czoło, powieki. Lizał, ssał, leciutko gryzł, z każdym ruchem coraz łapczywiej i niepohamowanie. Całował jej szyję. Chwilami czuł się wampirem, przy niej czuł się prawdziwym mężczyzną, bo ona przyjmowała te pieszczoty z wielkim entuzjazmem, dostawała od niego to, czego oczekiwała: czułość, namiętność, oddanie i akceptację. Wiedziała, że żaden inny kochanek nie mógł jej tak zadowolić a on czuł się przez nią doceniony i kochany. Ale pożądanie rosło w miarę jedzenia. Schodził coraz niżej, a im niżej schodził, tym o jeden stopień wchodził wyżej w stronę podniecenia i ekstazy. Nie mógł nasycić się jej kobiecością i seksapilem. Jego męskość domagała się coraz to większych wrażeń. całował jej dekolt, spod którego wyłaniała się kusząca kobiecość, ale jego wampir nie wytrzymał i obnażył tę kobiecość. Teraz zaczął poznawać ją zmysłem smaku i powonienia. I znów lizał, ssał i leciutko gryzł, chciał objąć ją językiem, czuł delikatną skórę w tym miejscu, poznawał każdą ich cząsteczkę i jeszcze bardziej słyszał tętniące serce. Teraz zaczął poznawać zmysłem dotyku. Już w jednej ręce mógł mieć jedną objętość. Szczypał, głaskał, robił to długo i namiętnie, a ona równie z wielką satysfakcją przyjmowała ten dotyk. Chwile później przytulił ją mocniej do siebie i jego tors poczuł jej miękkie kształty, a ręce były już nisko. Od tyłu przysunął jej biodra do swojej męskości, do której spływały wszystkie wrażenia tych wspaniałych chwil. Ręce zsuneły już z jej najbardziej sekretnego miejsca kawałek cienkiej tkaniny. Palce wędrowały do wnętrza tej kobiecości i odkrywały jej największe skarby, których dotąd nikt inny nie zdobył. Jego męskość była już na najwyższym szczycie ekstazy. Tak kochali się pewnej letniej nocy na łonie natury w dzikim ustronnym miejscu. On delikatnie wchodził w jej łono. Ich miłość również była dzika i namiętna. Pieścił ich również miękka trawa. Ziemia parowała nagrzana słońcem, a z ich ciał parowały gorące uczucia. Porażeni prądem miłości złączyli się w jedną całość. Wzajemnie przenikali się ciałem i duchem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...