Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

un zoppo

Użytkownicy
  • Postów

    10
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez un zoppo

  1. myślątko- nie bierz sobie tego tak do serca ;))) pozdrawiam
  2. Aaaaaa!!! a tytuł to przez pomyłkę - komputer zawsze pozostanie dla mnie nie zgłębioną, obcą istotą
  3. o dzięki łaskawco! ;) za konstruktywną krytykę, masz rację z tym kondensowaniem myśli nawet sama zauważyłam, że mam z tym problemy jednak jakoś trudno mi walczyć z moim"rozwlekłym gadulstwem":/ ale postaram się skoro mam potencjał;) jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam;*
  4. jak mówisz, że warto to postaram się trochę tutaj ponaprawiać dzięki i pozdrawiam serdecznie;)
  5. kuchnia Jedna z tych nocy, kiedy leżysz wpatrzona w coś i słuchasz czegoś I nawet coś myślisz, a wolałabyś cokolwiek czuć . Leżysz, bo stać nie masz już siły, a siedzenie nie ma sensu Patrzysz w coś, bo tak trudno żyć, kiedy nie wiesz gdzie podziać wzrok Słuchasz czegoś, bo nie masz głosu by śpiewać, a mówić nie możesz nie wiesz jak zacząć. Szare światło zimowego poranka, zastaje cię w kuchni na podłodze, okrywa twoje policzki i już wiesz, że musisz znaleźć siłę by wstać dostrzec sens w siedzeniu patrzeć w konkretnym kierunku śpiewać pełną piersią i rozmawiać, dużo rozmawiać o niczym
  6. ściana Siedzisz obok, podnosisz do ust kieliszek z białym winem Widzę to bo patrzę na ciebie patrzę , bo zawsze patrzyłam kiedy piliśmy razem wino kiedy chodziliśmy wzdłuż torów z absurdalnym pragnieniem młodzieńczej wolności na ustach z poczuciem chwilowej wolności w sercach kiedy biegliśmy w deszczu, łapczywie napełniając płuca czystym powietrzem. Wiedzieliśmy, że za chwilę znów stanie się tylko chmurą dymu ze spalonych marzeń teraz? Teraz siedzimy w pokoju wypełnionym gęstym dymem I już nawet się nie dusimy... Pamiętasz cicha rozmowę na stacji w jeden z tych pochmurnych dni? Teraz już wiemy-jednak można do tego przywyknąć Ja wiem, a ty? Siedzisz obok, gdzie jesteś? Gdzieś w tym dymie, prawda? Nic nie mówisz…Ja wiem Siedzisz obok, podnosisz do ust kieliszek z białym winem Ja robię to samo Przecież kiedyś potrafiliśmy pić je wspólnie Bezbarwne oczy Pusty wzrok, skierowany na ścianę Gdzieś daleko Nie chcesz na mnie patrzeć? A czy ty w ogóle jeszcze czegoś chcesz? Krzyczę, wpadam w rozpacz, szarpię cię, okładam pięściami Mam to czego chciałam, Wypłakałam sobie u ciebie jedno obojętne spojrzenie Obcy, matowy wzrok Nie zniosę tego! Proszę nie patrz tak na mnie! Skieruj oczy na ścianę kochany
  7. zjeżdżalnia? zjeżdżalnia, a może bardziej huśtawka, zależy kto co woli- według uznania;) dzięki , że byłaś i pozostawiłaś ślad swojej obecności
  8. Uciec gdzieś daleko w swój świat, tuż za rogiem waszych myśli pozostać na brudnych schodach sklepu , do którego wy weszliście po kilka gram zwyczajności położyć się na nich i całą sobą chłonąć ich smród tarzać się w błocie z waszych butów, wysmarować sobie nimi całą twarz, całe ciało by wreszcie móc beztrosko turlać się po szarych stopniach i z rozkoszą zjeżdżać po nich jak małe dziecko, po prostu ‘spływać powoli na dół – bo to wywołuje uśmiech … i nie mam zamiaru martwić się o stan swoich spodni.
  9. Pod wodą, pod wodą, pod wodą mnie szukaj, leżę gdzieś na dnie, osiadłam między dwoma glonami, glonami, a białymi muszlami, oko prawe podąża w stronę muszli, oko lewe skłania się ku glonom, a rozum, a rozum mój całkowicie obojętny, a serce, a serce również nie wzruszone, że oczy moje płyną w dwie zupełnie inne strony oko prawe, prawe zbliża się do muszli, moje ciało moje ciało –ja tego nie wytrzymam oko lewe, oko lewe już wśród glonów utkwiło … a mój rozum-tu go dawno nie ma a me serce? A co się z nim dzieje? Moje serce moje serce! Ono też odpłynęło... I zostałam na dnie akwarium sama. Sama .sama, sama…sama…sama…sam… I powoli, powoli tak bardzo powolutku, moje ciało, moje ciało, pokrył szlam obślizgły, moje zaszlamione oczy, porozrzucane po całym dnie, mój rozum sponiewierany wraz z rybimi szczątkami przez sztuczny prąd wytworzony przez plastikowo-jakiś filtr, a me serce? A co się z nim dzieje? Moje serce moje serce! Ono też już zginęło… A może jego resztki zakotwiczyły się gdzieś w gąbce A może ktoś będzie zmieniał wodę i filtr może będzie czyścił i może je znajdzie? Pod wodą pod wodą pod wodą , leże na dnie akwarium sama Do połowy jestem w piachu zakopana, a ta druga a druga a druga ma połowa Do kości przez ryby powygryzana...
  10. Wlekę się… Wlekę się ja… Wlecze się czas Oddycham…duszę się Powietrze, suche, gorące, ciężkie, Kurz i pył zwykłego Istnienia organizmów ludzkich, Wdziera się do nozdrzy, drażni gardło zalega w płucach.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...