Kedy umierałam
szron Boskich myśli dopadł mnie -
szatańskie nadzieje:
wszak modli się o to,
o mnie, o Ciebie,
Morduje myśli,
tworzy złudzenia,
płacze,
śmieje się w głos i
pada...
By powstać z popiołów pustki
Oto Ty!
Wieczna, Niezmienna, Moja...
Tak żyć...?
Moja śmierci...