Moja dłoń spoczywa samotnie.
Bratnia dusza odchodzi.
Pustka rozsiana w mym sercu
Nie jest silniejsza
Od silnej woli.
To ty jesteś dla mnie powietrzem,
Światłem,
Wodą, którą w każdej chwili chciałabym napoić spragnione wnętrze...
Powróciłeś jednak.
Już wiem, jak bardzo tęskniły moje dłonie,
Gdy poczułam ciepło płynące z Twojej obecności.