Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Darkface

Użytkownicy
  • Postów

    49
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Darkface

  1. Jako mąciciel z dna oceanu, co gasi światła, by skryć się w mroku, strzegąc ciemnego wnętrza arkanów, zabija życie i wznieca płomień. Czarne ogniki jarzą się w oczach, źrenice bólu w przeszłości stoją, broniąc swej prawdy na twardych stoczach, pod warstwą lodu bezbronne ciało. Wezbrane morze przyjaznych dłoni, pieniste fale przyjaźni, ciepła nie zmyją hańby, na ciemnej skroni już pozostanie zaschnięta krew. Obłędnym wzrokiem, pełen zapału, finezją walki zadziwiał wielu i, mimo łez ukrytych, żalu, wiedząc, że przegrał, rozszarpał uśmiech. Miał piękny ogród na serca skraju, rosły w nim róże i tulipany. Skarby rozbite butem, co w raju, o którym marzył, wytyczał ścieżki. Tak delikatny spowiednik ciszy, wśród czarnych chmur szybował z wiatrem, subtelną duszą chciał płomyk słońca zbudzić dla żywych, a wszystko spalił. Walczył o wolność marzeń i myśli, wierzył, że wygra, los go nie złamie, nie zauważył, że pośród liści zostały zgliszcza, spalona ziemia.
  2. Nie zatrać się... Nie strać barw swych, kolorów, nie wyblaknij na kartce z papieru życia. Nie spadnij, gdy przepaść pod tobą głęboka, nie trać swych skrzydeł, choć pióra czernią okryją. Nie zlatuj z chmur, tam nie ma życia. Nie zatrać się, wytrzymaj.
  3. Szlifuje go cały czas, ale materiał trudny do uformowania ;) Dziękuję za opinie i pozdrawiam.
  4. niby tak :) ale przecież śmierć jest kolejną bramą ;) tam jest czeka nas kolejne życie :)
  5. Lekkie iskierki w zwiewnych sukienkach tańczą w beztroskiej nocy. Dostojne kroki czerwonych panów w pomarańczowych butach. Szaleńcza pogoń pełna radości, w niebo strzelają światła. Bawią się razem wszystkie ogniki, wszystkie dziś tutaj tańczą. Spod twardych podeszew dym się unosi, nie dla zmarzlaków zabawa. Orkiestra cieni wygrywa pieśni na ziemi, trawie, ku czci płomieni! A rankiem nastanie pustka i chłód zawładnie balem. Wiatr, hucząc, porwie siwego chłopca w mordercze piruety. A biały dziadek odpali fajkę i chwilę się pożarzy.
  6. Ładne
  7. Where are you - taki jest poprawny szyk wyrazów w języku angielskim ;) Powtarzasz tam "świat". Staraj się unikać takich powtórzeń. Łapy ciągnące ku lepszemu światu :) Łapy brzmi wprost świetnie w kontraście z lepszym światem. "Nie zajdę daleko jeżeli ... nie spotkam siebie." Zgadzam się, mam to samo. Pozdrawiam.
  8. "Doliną długich cieni szłam" - to jest ładne :) Ale takich dni można w obłędzie przeżyć wiele i mieć więcej rozumu od innych, którzy chlubią się tym, że są szczęśliwi ;)
  9. Przychodzę do ciebie nocą, w snach otulam cię ciepłym słowem i czułym gestem. Rozsnuwam pajęczynę troski i czekam, aż nadejdzie zły sen. Śpij, czuwam nad tobą... Ochronię cię przed nim. Gdy się przebudzisz, troskliwie cię przykryję z serca pierzyną. Ogrzeję twe bose stopy i wionę wietrzykiem po twarzy, znów uśniesz beztroskim snem. Śpij, czuwam nad tobą... Oddechem muskam Twe ciało, śpisz spokojnie... W ciszy i mym głosie nikłym, szepczę łagodnie, że jestem. Każdej nocy szepczę, że jestem, uśmiechasz się... Gdy nadejdzie ranek, zbudzę cię pocałunkiem w słonecznych strugach schowanym, a gdy otworzysz oczy, zniknę. Śpij, kochanie, czuwam nad tobą.
  10. W żagle łapię podmuch marzeń, on mi wiary, sił dodaje, bym mógł przetrwać wszelkie waśnie, normalności idąc skrajem. Tarcza stoi przy mej nodze, miecz schowany jest w szufladzie. Gotów bronić swego mienia strażnik w hesperydzkim sadzie. Jest trucizną czyjaś wola narzucona bez powodu. Stracić mogę wiele z mej krwi, lecz wciąż będę parł do przodu. Własne ścieżki dziś wytyczę, nie zabroni nikt kolorów. Choć nie pierwszy raz na ziemi, zawsze-buntownik z wyboru.
  11. Nadzieja przyszła :) I już postanowiła się zadomowić. Tym samym z pesymisty stałem się optymistą :) to dopiero potężny krok. Przeskoczyłem przepaść ;) Dziękuje za słowa i pozdrawiam ;)
  12. Bo czasami samo pragnienie przybiera drapieżny charakter. Gdy się bardzo czegoś chce, sam cel zaczyna ulegac zniekształceniu i okazuje sie nagle, że niekoniecznie musi byc to ten sam cel, do którego sie dązyło. Wszelkie imitacje zaczynają wtedy przybierać barwy i kontury tego celu, a złudzenie pryska zazwyczaj za późno ;) Pozdrawiam
  13. Piórem mej duszy spisuje myśli, ubieram w słowa radości i smutki, przywdziewam maski, by móc odkryć serce bijące nadal, jak długo? Nie wiem. Miarowe dźwięki na korytarzu suną, od ściany do ściany, chwiejnie. Czy głos zduszony, czy głos donośny i tak każdy skończy tam, gdzie poprzednie. Po schodach, w mrok spadną, coraz głębiej, aż wreszcie cisza stłamsi krzyk bólu. Pusty korytarz znów będzie czekał, aż przyjdzie nowa fala nadziei. Na ścianach ślady, odciski dłoni, ciągną się smugi czarne i białe. Czarne pamiątką przebytych smutków, białe-jakże płonnych nadziei. Biel przejdzie w szarość, to kwestia czasu, czerń zacznie żłobić w ścianie swe wzory. Malarze życia zawsze gotowi i tylko oczy wciąż niezmienione. Piórem mej duszy spisuje myśli, atrament z serca biorę. Raz jest on czarny a raz czerwony, pragnąłbym, by był biały. Malarze życia malują ściany, korytarz staje się ciemny, a ja spisuję kolejne myśli marzenia...napiszę łzami.
  14. Szczertniały? A co to znaczy? :P Zimny klucz srebrnej klamki. Klucz jest od klamki, a tu wygląda, jakby był klamki własnością albo częścią. Nietoperze to metafora dresiarzy? :) Chyba że połączyc nietoperze ze srebrną klamką, wtedy można będzie wydedukowac, że to o wampirach hyhy Pozdrawiam.
  15. Czarna jak kamień brukarzy Serca zawarte w bólu bez siły Czarne i skamieniałe i tu czarne i tu czarne, powtórzonko Choć i tak ciemna już była. Nikt nie znał dotąd ciemnego lica i tu ciemne i tu ciemne Rozdarte, podarte- maślanie Miało byc mrocznie i smutno, wyszło nieco bełkotliwie. Nieco pompatycznie.
  16. Mam wrażenie, jakby peel siedział na klozecie. Tam często powstają głębokie refleksje,aczkolwiek "czkafka" nie jest ku temu potrzebna ;)
  17. "Zawsze nocą mnie dopadniesz chwytasz i unosisz" W pierwszym wersie czas przyszły, a w drugiej już teraźniejszy. Zgrzyta, gdy nie ma żadnego spójnika, który by wskazywał na to, że drugi wers jest rezultatem pierwszego, np "Gdy", "kiedy". Albo ujednolicic czas. Druga strofa. "nie tykalne"- nietykalne -ort literówki, pisałaś w pośpiechu? Zdrobnienie "Piechotka" zmienia nagle ton wiersza w porównaniu z resztą strof. Wiersz nierówny. Bardziej na piosenkę by się nadawało. Takie disco polo :D Pozdrawiam ;)
  18. Nie kocham już, lecz błądzę, miłość uczuciem wielkim. Nie można i kochać szczerze i zliczać złote kropelki. Decyzję nie ja podejmuję, lecz mogę ciągle wybierać, chcę wreszcie odnaleźć przystań, czy wciąż powoli umierać? Jak rybak nad wielkim stawem, gdzie złote rybki się pławią, czekam na jedną i myślę, że znów marzenia się sprawią. Złotych rybek jest wiele, lecz która moją nie powiem. Każdy musi poczekać, to przecież życiem się zowie. Zaciąłem wędkę i wbiłem haczyk w złotawe podniebienie. Czy skończy się to radością, czy znów kolejnym cierpieniem? Bez celu pływam po wodzie, pode mną rybek tysiące. Gdybym choć jedną złowił, trysły by iskry, się tlące tam w środku.
  19. Na skrzyżowaniu mojej duszy dwie ścieżki: poddać się czy walczyć? Wciąż zmieniam drogę. Najczęściej stoję w miejscu. Na skrzyżowaniu mego umysłu dwie ścieżki: marzyć czy spuścić głowę i oglądać życie zza krat? Wybieram wolność. Na skrzyżowaniu mego serca dwa pytania: kocham czy błądzę? Znaleziony skarb czy kolejna bolesna pomyłka? Czekam...czekanie boli Poddać się i spuścić głowę, czy marzyć i walczyć? Stoję na rozdrożu w milczeniu. Tak wiele ryzykuje, lecz jeśli kocham, czy nie warto? Ze wzrokiem wbitym w niebo, tam nie ma odpowiedzi...
  20. Asia84l: możesz mi wymienić te błędy ortograficzne? Bo nie mogę ich wychwycić. Z góry dziękuję. Pozdrawiam.
  21. Mam ja pełną bólu michę, czerp z niej, ile tylko pragniesz. Żalu nabierz na zagrychę, gorycz przełkniesz wtenczas snadnie. Ujmij w kształcie serca kielich i napełnij go tym trunkiem, poczuj jak twą dusze mieli- -jest od życia podarunkiem. Legniesz w łoże zapomnienia chwilowego, cóż za błogość. Nie zapomnisz jej imienia, rankiem dojrzysz czynu srogość. W głowie bitwę toczą myśli, chcą pamiętać-chcą spać dalej, cóż to ciebie ma obchodzić? Krzyczeć możesz tylko: "Nalej!". Ma mikstura moc ma wielką! To, co czujesz, to jej skutki. Trzeba było myśleć wcześniej, miast kosztować życia wódki. Bo uciekać możesz co dzień, nawet gdy na dworze słota. Wreszcie przyjdzie życia złodziej i dopadnie-kac tęsknota.
  22. Marianna ja: e tam :) mój materiał jest za bardzo higroskopijny, musiał bym być bardziej nieczułym człekiem, wtedy może by wszystko spływało po mnie ;) Deszczówka? Sądzę, że o wiele bardziej cenna jest opalenizna na twarzy, gdy słoneczko grzeje ;) WaMig: Dlaczego to napisałem? Cóż, byłem zauroczony. To było dawno, dawno temu. Z półtora roku już minęło i nie pamiętam z dokładnością do 100%, ale chyba chciałem pokazać w nim moją gotowość do pomocy, do wysłuchania każdego problemu i tego, że najbardziej pragnę, by ta osoba była szczęśliwa a nie smutnawa ;) Pozdrawiam.
  23. Deszcz niesie Twe łzy, tysiące łez. Spadają na mą twarz, przypominają mi.. Krople Twego smutku spływają po mnie, przenikają ciało. Chciałbym zebrać te krople i zamknąć je w przezroczystej karafce. Całły Twój smutek, cały Twój żal zabrać daleko, zakopać głęboko, by nigdy nie wrócił. Lecz deszcz wciąż znaczy mą twarz. Wraz z wiatrem nadchodzi Twe ciche łkanie. Spowija mą postać jak czarny całun. Wypełnia uszy i umysł, delikatny głos. Czyż nie może on śpiewać o szczęściu? Czy ktoś Cię skrzywdził? Nie...ten płacz jest inny. Jak mam Ci pomóc? Czy wiesz, że jestem? Chciałbym, by każda noc była cicha i tylko lekki podmuch wiatru wędrował w rytmie oddechu po mym ciele, a Ty w śnie głębokim byłabyś tym wiatrem, z uśmiechem zwiedzając niebo.
  24. Ten jedyny raz położyć się na trawie i marzyć i być wśród marzeń i szumieć z drzewami i lecieć wraz z wiatrem. Ten jedyny raz być promykiem słońca, być kolorowym motylem, być listkiem na wietrze i pędzić, pędzić za marzeniami, lecieć coraz wyżej i opaść na łoże z chmur i płynąć i marzyć...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...