lubię latawce
-
Postów
1 265 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Odpowiedzi opublikowane przez lubię latawce
-
-
wiesz Boskie, czytając te wiersze, czuję się jak pestka czereśni...
i rodzi mi się w głowie wręcz nieskromna chęć misji ;)
dzięki, miło zasnąć. angie0 -
Judyt, to jest właśnie kapitalizm :D
+0 -
jadłam z cyceronem, mówiłam ci że przez filozofię wszystko mogę zamknąć w słoiku,
że niezależnie od pogody słoik będzie pełny.
i faktycznie, mam pełen słoik o tobie. malowałam ci że mogę nie czekać a potem
w diabły dalej przycupnąć gdzie indziej szuranie narastające zamierające piję co dzień
szepcząc do siebie bo do kogóż innego nie będziesz już po tym taki sam jak nie byłeś
po tamtym. nawet gdybyśmy oboje byli
wymyślonymi postaciami, musiałabym pisać
ten kto nas wymyślił zmusza mnie, abym wciąż dotykała ręką twojego stołu
wymyślę ci słowa zostanę twoim psem mogłabym
nie odszedłeś ode mnie twardym krokiem, lecz zleciałeś z góry,
sens nie mieści się na końcu lecz przechodzi w poprzek
ej, m., drobna kosmetyka w wersyfikacji, żeby wyłuskać jeszcze więcej.
świetny wiersz, trzyma fason. chyba jesteś czarodziejką.
angie0 -
Cytat- mlasnął i spieprzył mi wieczór a było już tak nieprzyzwoicie
zwyczajnie. mogłam się już skupić w zielone jabłko tak bardzo
jak pozwala na to rozczarowanie ale gdzie tam, on mlasnął
musnął i usnął a ze wszystkich wietrznych rzeczy pozostawił mi
szalik
chciałem długo odprowadzać ją na gwieździsty przystanek
długo - kłaść się twarzą do środka, by przejść mogła raz jeszcze
jak ciarki - daj, ja cię przeprowadzę: na niebie noc, na niby nic
na moich plecach jeszcze dzieją się
sny
Podoba mi się to przeniesienie na początku... A szalik dobrze, że jest wietrzny, bo się czyta jak wieczny. Nie wiem jak się nazywa taki zabieg językowy, ale fajnie jest. Jest jeszcze parę perełek, więc wymieniać można by długo. Cały utwór na plus.
dzięki, Jaś. ja też nie wiem, jak to się nazywa, ale przeca to tylko teoria ;)
pozdrawiam serdecznie.0 -
Cytat- mlasnął i spieprzył mi wieczór a było już tak nieprzyzwoicie
zwyczajnie. mogłam się już skupić w zielone jabłko tak bardzo
jak pozwala na to rozczarowanie ale gdzie tam, on mlasnął
musnął i usnął a ze wszystkich wietrznych rzeczy pozostawił mi
szalik
chciałem długo odprowadzać ją na gwieździsty przystanek
długo - kłaść się twarzą do środka, by przejść mogła raz jeszcze
jak ciarki - daj, ja cię przeprowadzę: na niebie noc, na niby nic
na moich plecach jeszcze dzieją się
sny
Dobre!
Niby miłosny, niby liryczny, a jednak puszczach oko do czytelnika. A ten niedźwiedzi sen faceta, kiedy kobieta pragnie nieprzyzwoitości... hmmm... moja dziewczyna się na to czasami skarży ;)
Druga jest dużo bardziej poetycka, delikatna, dziejąca się podskórnie. Masz wprawne pióro, dziewczyno, oj tak. Zazdroszczę.
+
Pancuś
dzięki śliczne Pancuś, ciekawa interpretacja pierwszej zwrotki (Wy, faceci ;P) ale tam, nie ważne ;*
/a moja dziewczyna ^^ ;)0 -
Cytato jaki piękny. zabieram go w świat.
o ;) dzięki. nawet jeśli zmienię wieczne na wietrzne?
buśka;P0 -
kocham cię - mlasnął i spieprzył mi wieczór a było już tak nieprzyzwoicie
zwyczajnie. mogłam się już skupić w zielone jabłko tak bardzo
jak pozwala na to rozczarowanie ale gdzie tam, on mlasnął
musnął i usnął a ze wszystkich wietrznych rzeczy pozostawił mi
szalik
chciałem długo odprowadzać ją na gwieździsty przystanek
długo - kłaść się twarzą do środka, by przejść mogła raz jeszcze
jak ciarki - daj, ja cię przeprowadzę: na niebie noc, na niby nic
na moich plecach jeszcze dzieją się
sny0 -
ten wiersz nie zasługuje na taki brak komentarzy.
naprawdę nienajgorzej, zwłaszcza, że początek.
pozdr.0 -
taki Twój. bardzo mi się podoba, choć niekoniecznie z ostatnią linijką.
no, ale Ty tu rządzisz ;))0 -
Cytatja to tak widzę, że Autora opisała właśnie tęsknotę taką też za miłością,
ale tą pełną, zdaje się też, że w tekście nie widać tego, że Bóg kocha
człowieka dla niego samego, no a jakbym to zapisała? pozwoliłam sobie
trochę poszperać,bo przejmujący, a zatem:
przeprowadzka (ze strachu na wróble w polu)
nie znosi kotów, jest stary, ma włosy ze strzechy,
szalony dziadek z wielkim garbem patrzy na mnie
zmęczonymi wróblami
wygrzewam się daleko, przecież nie kocham,
cały czarny i nie znosi kotów,
siedzimy na drzewie
wtedy iskrzy między nami futro
Boga złap za ogon jak gałązkę nieba
skacz tylko strach jest do stracenia
gdy się serca kruszą jak piach już
serdecznie J.
dzięki Judytko ;) podoba mi się, no, może bez tego już na końcu.
miło, że zatrzymało ;) pozdrawiam
a.0 -
Cytatjako że się ostatnio czuję maksymalnie niezrzeszona, to Ci pojeżdżę po wierszu, może na coś się moje na-rzekotki przydadzą ;)
cała pierwsza strofa opiera się na skomplikowanej personifikacji, która do momentu z wróblami manewruje, co prawda jedzie po bandzie, ale zawsze jakoś. natomiast przy sformułowaniu z patrzeniem poprzez rzeczone ptaki całkowicie się załamuje, game over, obraz powstaje makabryczny i nie do przejścia, zmęczenie gdzieś w epitecie tylko niepotrzebnie potęguje wrażenie
wstawka z niekochaniem także nieco mnie uwiera, chociaż całe ostatnie zdanko ładnie zbudowałaś, Żelolino :)
druga ładna, niemniej wyczuwam pewien nieprzeskok między szeleszczącą strzechą w pierwszej a sypkim piaskiem, cichym takim, w drugiej. jakby były z innych bajek nieco te strofy
szczęścia, Ążelik :)))))
dzięki, Rachel ;) ja tam wolę pierwszą, bo w końcówce drugiej powiewa banałem, jak tak sobie myślę ;]
no, ale coś w tym jest co piszesz, więc idę się z tym przespać ;)
pozdrawiam, żelolina (ale żeś mi ślicznie wymyśliła ;P)0 -
jest coś w tym wierszu co porusza, chodź momentami teatralnie wydelikacone, czego nie lubię.
przyznam się, że jakoś ostatnio nie pasowały mi Twoje wiersze, ten zaś silnie na mniej oddziałuje.
oczywiście, strumienie łzawych kaprysów to głęboka wpadka, ale tytuł, początek i puenta (ach tak!
myślałam, że będzie o lesbijkach ^), są co najmniej w porządku. pozdrawiam, angie0 -
Cytat
latawcu czy Ty sie na dłuzej zadomowisz? hmm?;):):)to tu to tam :)ale wiersz fajny:)pozdr.
wiem, wiem, słaba stateczność, słaba przyczepność do podłoża ;)
dzięki, Bernatka. pozdrawiam0 -
Cytatlubię latawce
a ja lubię M&Msy ;)0 -
CytatWidzę że się dalej przeprowadzasz i się przeporwadzić nie możesz, Koleżanko :) To wszystko przez te "morgi", które trudno przenieść a co dopiero oddać...
Bardzo dobry wiersz...,bardzo.
Pozdrawiam
TŚ
tak, wszystkiemu winne morgi. z winnicami ;)
fajnie że jesteś. dzięki.0 -
dach nie znosi kotów. jest stary, ma włosy ze strzechy,
szalony dziadek z wielkim garbem (czyt. grzechem), i patrzy na mnie
zmęczonymi wróblami. wygrzewam się daleko, przecież nie kocham; cały czarny i
nie znosi kotów; siedzimy na drzewie.
wtedy iskrzy między nami futro
Boga. złap za ogon jak gałązkę nieba,
skacz. tylko strach jest już do stracenia
gdy się serca kruszą jak piach0 -
dla mnie numer strony nie ma nic do rzeczy. wskazuje tylko, że była to gruba książka ;) ;) ;)
bardzo porządny początek i tak ogólnie wyróżnia się ten wiersz tu i teraz, więc już nie musisz
szaleć z enterami, choć wiem, że masz taki zwyczaj ^
zakończenie jest natomiast brzydkie, takie byle ino ;]
si ju, angie0 -
dziękuję, Teresko, Rachel i Sfinksie ;)
pozdrawiam, żelka ;)0 -
CytatSpoko jest :)
Taki delikatny dla oka; ból jakby z przymrużeniem oka (czyżby melodia się nawet wkradła w wiersz? ;). I ten dystans kupuję, bo przez niego i rozbite niebo czyta się dobrze.
Latawczyki, dawaj do Zetki następny i się nie certol.
+
Pancuś
Pancuś, jakie rozbite niebo? ;> to twarda sztuka, to o nie odbijają się i spadają samoloty ^
a tak w ogóle, to dzięki, miło Cię widzieć, czytać i te sprawy, zostaję w P. tu mam już domek ^
cmok.0 -
wiesz, Boskie Pantofelki, ten drugi wiersz strasznie mi pasuje ;) jakby o mojem stanie teraz, więc, nie tylko, że się podoba, ale też się z nim zgadzam i co gorsza, porusza coś, czego bałam się pomyśleć nawet, a tak jest. faktycznie, o miłości, to się nikomu nie mówi, dla własnego, tego, no.
a poza tym, cały cały cały cały ten wiersz bardzo dobrze zrobił mi na mózg. dzięki ;)
angela0 -
Cytatjuż i tak dawno z ciebie wyrosłam. jesteś jakiś
węższy w słowach - rozwaliłam się, ledwie weszłam na forum i już, wielkie bum...te słowa SĄ...już zapomniałam jakie to miłe uczucie przeczytać dobry wiersz. pozdrawiam:)
oranyśku ^ zarumieniłam się
dziękuję, mi bardzo miło.0 -
Cytatwidać niektórym przeloty po prostu nie służą, wiersz dobry z tym że owo p(o) mi troszeczkę zazgrzytało, zachrzęściło, ale,ale generalnie ...odleciałem :)
pzdr.
t.
tak, niektórym loty nie służą :D /dziękuję i likwiduję ten nawias, Tommy ;)
an0 -
Cytatej, dajcie spokój panowie, miło było popatrzeć... na tę Norwegię ^^
Norwegia ponoć ładna jest.
aha ;) i słodko się uśmiecha.0 -
ej, dajcie spokój panowie, miło było popatrzeć... na tę Norwegię ^^
0
tamten lipiec zgasił słońce
w Wiersze gotowe
Opublikowano
bardzo bardzo bardzo podoba mi się tytuł :)
pozdrawiam :*