Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Laura Rzeczycka

Użytkownicy
  • Postów

    35
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Laura Rzeczycka

  1. Nic już dzisiaj nie napiszę. Żarówka nakazuje Mi ciszę. Już na biurku knot świeci, Czekam, aż wena jak ćma nadleci. Płomień gnie się jak szalony, Mózg rozrywają klasztorne dzwony, Mnich nie chce Mojej poezji czytać. Próbuje hałasem głowę Mi zamykać. Wicher strącił go już z wieży , Teraz w Me karty ustami mierzy, Rozerwał hebanowe okiennice, Porwał myśli w miasta dzielnice. Pióro, wichru szpony roztrzaskały. Myśli nieujarzmione na podłogę się wylały, Rozgoryczona padam na kościste kolana, Dziś już nie zasnę ,zliże myśli do rana.
  2. Pęknięty stelaż Tam pluszowe kajdanki Obok poranek nieco łagodniej tym razem więc: DZIEWICA
  3. Bardzo trafne skojarzenie tytułu. Chaos bratem Erotyki,lecz wydaje Mi sie,że bratem przyrodnim. Dziękuję Panu za uznanie.
  4. Dzień już przemija De Sade wstaje z sofy Bicz tnie powietrze Po de Sade trafny temat : ORGAZM
  5. spalona skóra słońce na tle solarium czerwone wzgórza
  6. Rozumiem co miałaś na myśli pisząc o odbieganiu od formy minimalistycznej. Lecz gdy przyszło Mi to głowy,związało się bezpośrednio z tym pomysłem. Gratuluję trafnego odczytania tej nieszczęsnej metafory w ostatnim wersie.
  7. Tańczę na skale Włosy łaskoczą plecy Klif gubi ciało
  8. Dematerializuję się gdy jestem naga... Rankiem,gdy z sennej ekstazy sie rozbieram, Staję się lekkim,metafizycznym puchem. Tworem przejściowym o wymierzonym czasie. Niknącym w staniku,ukrytym pod płaszczem. Zamkniętym w skorupie,schowanym przed Ra. Wieczorami rozpływam sie w Twoich ustach. Skalpujesz Mnie z obłudy,rozdzierasz Mi ciało. Zlizujesz skórę i krwią czarną się upijasz. Rozkrwawiasz Me łono,warkocze mięśni rozplatasz. Piszczele arktyczne bielszą przebijają skórę. Piersi Mi ćwiartujesz, w ich miejsce dłoń zanurzasz, Wyrywasz serce,na kształt owocu jabłoni trzymasz. Wbijasz weń zęby,smak nadpsutego plonu wargi rozdziera. Gorycz przełykasz,ciepło ogarnia Twe trzewia. Z jeziora krwi i sadzy Mnie wydobywasz. Dziewiczą,dla Twej rozpusty oddaną. Twoją na wieczność;do kolejnego świtu wymierzoną
  9. Lotne perfumy Skazane na Heliosa Znikły wśród zmierzchu KLUCZE.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...