Za oknami słońce, za oknami blask – to dzień
No, a ja zawsze lubiłem noc.
I to moja rzecz – lubić noc,
I mam prawo – odejść w cień.
Tak lubię noc za to, że mniej wtedy aut,
I lubię dym i popiół z moich papierosów,
I lubię kuchnie za to,że chronią tajemnice,
I lubię swój dom, lecz to chyba nie na serio.
I ta noc i jej elektryczny blask
Bije mnie w oczy,
I ta noc i jej elektryczny deszcz
Bije w moje okno,
I ta noc i jej elektryczny głos
Ciągnie mnie do niej,
I nie wiem jak mam przeżyć
Nadchodzący dzień.
Jestem sam, lecz to nie znaczy, że jestem samotny,
Mój magnetofon chrypi o radościach dnia,
Pamiętam, że jutro czeka mnie kilka spotkań,
I kawa w znanej kawiarni zagrzeje mnie.
A ta noc i jej elektryczny blask
Bije mnie w oczy,
A ta noc i jej elektryczny deszcz
Bije w moje okno,
A ta noc i jej elektryczny głos
Ciągnie mnie do niej,
I nie wiem jak mam przeżyć
Nadchodzący dzień.