Żałuję nieprzytomnie zapomniana
chcę dosięgnąć znikających resztek
dawnej radości
chcę jescze na moment powstrzymać
szalony bieg czasu
Żałuję rozpaczliwie przekonana
marzenia już się nie liczą
nie potrafię nie chcę
pogodzić się z lodowatym chłodem
autentyczności
Żałuję bezgranicznie zapatrzona
w daleki skrawek ciepła
przytulam niewidzialne pluszowe misie
wyrywające się z uporem
Żałuję wyczerpana banalnym
upałem chłodnych uczuć
chcę jeszcze raz pocałować
pluszowego misia w moich ramionach
Policzek jest niczym wobec zimna... . Utwór edytowano. MODERATOR