rugbista121

Od kilku dni czuję tą woń... Kiedyś ten zapach przeszył me nozdrza, myślałem, że więcej nie spotkam się z nim, nie chcialem tego... Pamiętam bolało przy wdechu... Od kilku dni zaciągam się... I czuje powoli, że to nie to samo, Spotakłem pochodną tego co kiedyś, chcę tego... Łagodzi ból i pozwala odetchnąć...

Czekam, tylko nie wiem na co, Szukam, ale nie wiem czego, Patrzę, przecież Ciebie już nie ma... Czekałaś, na ten jeden moment, Szukałaś, najmniejszego pretekstu, Patrzyłaś, jak bez Ciebie tonę... Teraz czekam, szukam, patrzę, Chcę tego tak jak Ty chciałaś, Utoń w końcu sama w sobie... Pytasz czemu Ci tak życzę?? Bo zrobiłaś mnie singlem, tylko niestety porysowanym...

Chociaż wbija cierń w moje serce, tnie kolcami moje tętnice, wypija zachłannie ze mnie życie... To dalej tkwię uwięziony, w drapieżne sidła, żeby bardziej się nie pokaleczyć... Chciałbym wyjść z tej okropnej klatki, przerwać siatkę, i stać się wolnym... A później czekać, aż ktoś opatrzy wszystkie rany, pozszywa tętnice i poskleja serce!!!

oj nie tylko silniejszemu;) Ci słabsi nadrabiają dynamiką i sprytem:)... tak gram w rugby od sześciu lat i nie wyobrażam sobie teraz życia bez tego cudownego sportu:) pozdrawiam cieplutko

kaju-maju ten wiersz podoba mi sie najbardziej ze wszystkich, które przeczytałem na tym forum!!! Wstaje dzień dzień bez Ciebie w końcu budzę się radosny na przegubach tylko blizny... Idzie noc noc bez Ciebie teraz zasnąć będzię ciężko chciałbym znowu mieć kajdanki...

Lepiej tego ująć nie mogłaś kaju-maju:)

Obudziłem się w piekle, strach mi nie daje spokoju... A jak nie wstanę to coś się stanie?? I tak po mnie przyjdą, będą ciągnąć od rana za ręce... A może jednak wstanę, sam nie wiem?? Niech mnie zostawią w spokoju, przecież i tak umrę... Co ode mnie chcą Ci Popaprańcy?? Chcą za wszelką cenę wygrać, mimo, że nie ma żadnej nagrody... Czy mówiłem, że to Popaprańcy?? Obudziłem się w piekle, ale na białej pościeli obok Ciebie... Oni chcą żebym wstał?? Niech podniosą mnie sami, czymś innym niż strach i siła... A może to Ty mnie podniesiesz??

może to zakalec zaszkodził;)

Gwarantuje Ci nataszo, że rugby mimo swojej brutalności daje przyjemność i satysfakcję;)

A według mnie jest pozytywnie... Nie trzeba patrzeć od razu na ortografię itp. tak trzymaj kaju-maju!! Pozdrawiam;)

to Twoje zdanie... nic więcej!!

Przykro mi bardzo, że się nie spodobał... No ale każdy ma swoje zdanie;) może następny...

aaaha no to masz rację;)

Wiesz... może to i nie głupia myśl by byla, gdyby nie to, że Ktoś stał przy drzwiach z drugiej strony:(

Nie napisałem celowo proszę pani, a to po to, zeby każdy mógł się sam zastanowić czego mogło by być mało;)

Prawdopodobnie mialiśmy podobne przejścia, ale u mnie na szczęście to juz troszke odeszło... pozdrawiam;)

Cieszę się, że dostrzegłaś charakter tego wiersza i zostawiłaś komentarzyk... czy wygrałem... jasne;) a Ty orientujesz sie w zasadach rugby??

Brzydzi się tym co kobieta zrobiła, a w zasadzie tym czego nie zrobiła... "Pozwól cierpieć" tu nie chodziło mi o użalanie się na sobą tylko o dosłowne znaczenie w kontekście wiersza:) pozdrawiam

Piłkę nożną masz na codzień, w koszykówkę grają dzieci... Wybierz sport dla tych najdtwardszych, i rozegraj RUGBY meczyk!! Trzymasz w ręku, skórę, owal, pospolicie nosisz jajo... Pocisz sie z emocji strasznie, bo rugbisci znowu grają!! Z naprzeciwka biegnie rywal, chłop jak drąg, ta łysa bania... Ty nie lękasz sie ni troche, wszak on jest do zatrzymania!! Gdy dostajesz ostrą szarżę, taką, że brak Ci powietrza... Twoi bracia krzyczą głośno, jego czeka dziś mocniejsza!!! W końcu przyszła chwila piękna, pozbierałeś się do kupy... I zdobyłeś swoje punkty, a przyjaciel kopnął w słupy!!! A po meczu jest tradycją, ugoszczenia gości lekko... Bo u siebie jesteś królem, a Twoje boisko mekką!! Nikt mi teraz nie zaprzeczy, dziadek, ojciec, synek mały... Wszysy już powinni wiedziec, RUGBY TO SPORT DOSKONAŁY!!

Znów mam mdłości, źle się czuje, chce mi sie poprostu rzygać!!! Pomóż mi i podnieś głowę... Brzydzisz się?? Zostaw mnie i pozwól cierpieć, zadławić się kawałkiem Ciebie!!! Pomóc Ci zrozumieć czemu... Brzydzę się!!

no to mieliśmy podobną myśl w głowie:)

nie z zachłanności, tylko z tego, że zjadłby coś co bylo ciężkostrawne:)

Daj mi to ciastko, chociaż ugryzę, zkosztuję kawałek i powiem jak było... Ubrudzę się nim, specjalnie wiesz, na później tak żebym mógł wspominać... Bez rewelacji było, ciasto opadło, mogłem się szybko umyć i wytrzeć... Albo połknąć w całości, chociaż ja wiem, Brzuch by mnie teraz bolał okropnie...

jak dobrze, że nie zabijasz... dziękuje:)

haha niech Ci będzie;) jak piosenka:PP