Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Vague

Użytkownicy
  • Postów

    78
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Vague

  1. Niezgrabne rozwinięcie nawiasu spłodzone/ Wyczuwam ironię (chory my-sł-yw) P.S. Wciąż nie mogę zagotować wody na herbatę Vague oczekująca na gwizd/ ?
  2. akrobaci cyrkowi zawiśli na włosku a tak ogólniej: obrazowo tu./ Pozdrawiam/
  3. Ma Pan rację, jestem niepoczytalna. Przekracza Pan granice dystansu między poczuciem dobrego smaku a wulgaryzmem poprzez demona Ironii, który w tym przypadku nie sprzyja budowaniu kultury, ale pomaga w ukazywaniu jej jednorazowej słabości (jak u Herberta), a może wręcz sugeruje, iż teraźniejszej kultury nie ma lub nie może być. Ale ona jest - wulgarna i perwersyjna. Pozdrowiam & już nie zakłócam więcej Pana spokoju/
  4. Polecam "Złe wychowanie" Almodovar'a/ ... Pewne zachowania znajdują swoje uzasadnienie/ Prześwietlone zostają wszelkie instynkty/
  5. Zauważyłam małe przewartościowanie obrony racji niektórych komentujących. Licha konstrukcja argumentacji. Właściwie nie wiem, czemu miało służyć stwierdzenie: "Kiedyś był taki mało znaczący żołnierz, który nazywał się Józef Piłsudski, ale pewnie myślimy o dwóch różnych osobach." (?) (prowokacja godna pożałowania) (Ja zawsze myliłam się przy pisaniu nazwiska Józia) Co do: "pierdzącego trupa licealistki", to raczej była antyestetyczna manifestacja, a jeżeli koniecznie odczuwa Pan wielką potrzebę fascynacji gazami to chyba tutaj Pan tego nie znajdzie - gdyż wątpię, że autorka miała na celu uwielbienie owego zjawiska. "Dwa pierwsze słowa Pani wypowiedzi też nie powinny być nigdy napisane." - słowo się rzekło i wszyscy zaprzestali wulgaryzmu.. Ale to już subiektywizm wyznacza pewne granice. Ów związek wyrazowy stracił swoją kontrowersyjną moc/ A mniemam, że autorka nie mierzyła w poczucie dobrego smaku Szanownego Pana. Banał to pojęcie względne. Wychodzę z założenia, że kiedyś wszyscy umrzemy na banał. Życzę więcej dystansu i poszanowania do lirycznych projektów tego rodzaju. Jednak uważam, że kierują Panem pobudki iście prowokatorskie pomieszane z cynizmem i próbą degradacji współczesnej poezji autorów takich jak Lisa. Pozdrawiam Serdecznie Znawcę sZtuki.
  6. Pierwszy raz skomentuję formę, z której powstał koniec (w zasadzie to nie będzie komentarz, tylko sugestia): a gdzieś za zegarem światło niechciane i tyle:) Reszta jak najbardziej przyswajalna. Podpisano: Vague poddająca się formie/
  7. a z tą pomadką to możnaby też: jak silicon w ustach na pół twarzy anorektyczek Mi wystarczyło obejrzenie kilku filmów satyrycznie niepoprawnych/ Moje lekcje historii kojarzyły mi się raczej z drewnianą łyżką:] --------- "Dziewczyny do wzięcia" - robię reklamę Kondratiukowi:) & "Miś", of course:)
  8. A początek diamentowy:] Już nosiłam się z zamiarem zakupu krzesła, bo nie lubię stać w kolejce/ ;) Napisz coś o komunie, proszę proszę proszę ładnie/ W twoim wydaniu będzie z pewnością rewelacja /
  9. Dziś czytam od tyłu, aż się sypie/ Proponuję jeszcze, aby nadmuchał cię helem/ A później, żeby się sam napompował - lot w przestworza/
  10. Obnażyłaś się tym wierszem. Podoba mi się. Znaczy forma średnio-dobra/ Ale/
  11. "I've got all of Etiopia inside of me" ...
  12. "Kochajmy się właśnie dziś", powiedział/ (dwa dni później została brutalnie pobita..)
  13. Valentino & holenderskie ogrody zoologiczne organizują spacery dla pluszowcyh zakochanych/ Usłyszałam przed chwilą w radio:] Odkładam lekturę na później/ Literacki stosunek przerywany/ /Pozdrowiena od rysunków architektonicznych & geometrii wykreślnej/
  14. '> 2 września > 2002 roku qrwa mać 1000 myśli > na minutę NIE! na sekundę potrzeba > potrzeba nieodparta pisania malowania > kupowania picia jedzenia pisania > pisania piasania ratunku! > > Gęsta farba na kartce papieru wyciśnięta z zwykłej tuby woła o pomoc. > Chce być zauważalna, chce zaistnieć. Potrzebuje kogoś kto rozprowadzi > ją pędzelkiem- zwykłym, drewnianym, albo nie- plastikowym, namoczonym > w wodzie, może być z kranu, zimnej...(/TU PRZYPOMINA MI SIE TWOJ MOTYW AKWARELI/) Sęk w tym że jeszcze o tym nie > wie, ale najbardziej chciałaby dokonać tego sama, irracjonalne, > prawda? Chciałaby posiadać magiczną moc, mieć duszę, malować sama > sobą... Przytłaczająca rzeczywistość, galerie, Ci wszyscy pieprzeni > malarze, nigdy jej na to nie pozwolą. Przyzwyczajenie jej na to nie > pozwala...'
  15. Jakieś 3 lata temu miałam takie schizy/Nic wtedy nie pasowało/Przypominasz mi mnie wtedy/: 'Ogromna mucha zniewolona przez instynkt samozachowawczy została zgładzona na oczach różnokolorowych kontynentów wtopionych w monumentalny obszar oceanów ograniczonych bokami czworokąta zajmującego 3/4 ściany w moim żałosnym prostopadłościanie/ w centrum fizycznym ja-zniewolona przez namiętności świata, siedzę z fizycznym poczuciem pseudoistnienia wegetacyjnego jak zraniony duch jak ptak o przetrąconym skrzydle, który najchętniej zawlókłby się, trzepocząc do jakiejś nory, aby zamrzeć tam spokojnie z wyczerpania /z towarzyszącą jeszcze świeżą w upadłym umyśle prozą Conrada, którą zdążyły pochłonąć w ostatnim momencie żywe jeszcze oddychające przestrzenią oczodołów ślepia moje/' O farbie też coś pisałam/O pieprzonych malarzach też/I jeszcze o czymś/ Pozdr./ Vague & Vehikuł czasu/
  16. Widzę dzieci kwiaty na haju. Bez urazy./ Pozdr./ P.s. ...to San Francisco/
  17. Krówka stwarza pozory merdając ogonem obojętności... Ale ona jest tylko rekwizytem w tym filmie/ Nic jej do tego/:) Pozdrowienia z Syberii/ /Vague
  18. Poprzez samo istnienie innych "ja" człowieka wchodzi w interakcję z uosobioną teatralizacją życia. Jednak pełne poddanie się tym regułom (teatralizacji) skazuje nas na nieautentyczność. Jak mawiał kiedyś Ambroży (dla wtajemniczonych) - "Maski włóż. Maski zdejm"/Ale, która jest ta właściwa? Forma wiersza przypomina raczej kłótnię znęcającego się psychicznie (być może również fizycznie) męża prostytutki - "Jesteś nikim, bitch"/. Ale przekaz jest. Życzę szczęśliwej nocy z 12 na 13 lutego/ Podpisano: Vague + macierze/
  19. Panie Kottamie:] Proszę się nie czepiać/ Technika idzie do przodu:) A jeżeli chodzi zniknięcie to pewnie chodziło o mróz ... chociaż jak dla mnie to on dopiero Szanowną Autorkę nawiedzi..
  20. 'Między nami lata. Zawsze lata. Zawsze miłość. Zawsze godziny/' /Pani Dalloway
  21. Panie Romanie: Zdarza się... Panie Ktotamie: 'celubez' - geniusz/ & własnie to był celubez z tym 'ś'.../ Pozrdowienia z wariatkowa/
  22. A z czym winno (dziwne skojarzenie po napisaniu 'z czym winno'-nieważne:) PAnie Ktotamie? (hmm?) Wiesz, że 'musieć' nie kojarzy mi się pozytywnie/ ***
  23. Odpowiedź na 'nic z tego nie wynika' Pana Romana: Język matematyczny to też nie rejowski, więc znowu pokuszę się o małe naruszenie zasad*** (to jest właśnie szkielet-) Niedojrzałość + Lewa ręka jako znak niezgody na Niesprawiedliwość + Fałsz (ze względu na niezdecydowanie) = Prawda (gdyż fałsz sam w sobie jest prawdziwy) ***skoro ciąża trwała wiecznie to nie mogło się nic narodzić, dlatego znowu (o dziwo!) jest wynik: = Paradoks (Nawias odnosi się do twórczości Salvadora Dali, a co za tym idzie mnóstwo interpretacji, skojarzeń i odlotów/) Pozdrawia Vague
  24. Ładny początek dekoracji do dramatu/ Widzę siedzącego przy lampie naftowej pisarza w kowbojskim kapeluszu. Momentami słyszałam nawet muzykę. Zadziałało/ Czarno-białe wrażenie estetycznej inspiracji z cyklu 'W poszukiwaniu zaginionego zegarka'/ Podpisano: Vague w kowbojkach/
  25. Zgadzam się z mr M the Poet:::., moim przedmówcą - specyficznie onirycznie somnambulicznie/ Ogólnie California Dreamin' zimą/ *** (nie wiedziałam, że Stwórca uczył się w gastronomiku/ Myślisz, że go skończył?)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...