
Orston
Użytkownicy-
Postów
1 149 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Orston
-
młode liście— ona nie chce jeszcze się rozebrać ;-) warstwa po warstwie rozbieram ją - oczy szczypią :)
-
Fajnie, że znowu jesteś; pewnie tak jak ja oczekujesz wiosny - haiku o tym szepcze:) Pozdrawiam! Cmok!:) Witam Cię serdecznie, Ewuś! :) Stęskniłem się za orgiem i dobrymi Znajomymi :) O tak, dość już tej zimy i czas pomyśleć o wiośnie. Cieplutko pozdrawiam :-* Ps. Pozdrówki dla zwierzaczków :)
-
jesienne liście jeż się zjeżył
-
Aniu, Myśl pozytywnie: gorzka kawa - pusta łyżeczka w dłoni, by posłodzić Wystarczy sięgnąć po "cukier"... Serdecznie :-)
-
Ach, biedna brzoza... Ale przynajmnie teraz, już razem, będzie im cieplej... Cmok :-)
-
młode liście - między ich spojrzeniami powiew wiosny
-
www.youtube.com/watch?v=Nfh8XWST14c&feature=related Serdeczności- Marek :)
-
Witam! Wiersz śliczny, ale to nie jest niestety haiku. Pozdrawiam, Marek :)
-
Śliczne hai, Jurku! Pozdrawiam, Marek
-
dwie pomarańcze wciąż jej dudnienie między zębami :-) pozdrówki
-
etiuda h-moll op. 25 nr 10
Orston odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
Cześć, świetne powiązania hai z muzyką. To trafia w moje wybredne gusta ;) A same wiersze też mi się podobają. Pozdrówki, Marek :) -
www.youtube.com/watch?v=c4rlP5EG9_w Pozdrówki :)
-
wiosenny motyl z trzepotem skrzydeł słońce zza chmur Pozdrówki :)
-
Jedno jest pewne - nie można przejść obok tego haiku obojętnie. Działa jak należy. Świetnie! Pozdrawiam, Marek
-
"Stąd i wiele różnych poglądów, a nawet sporów w wielu szczegółowych kwestiach. Tylko trzeba umieć różnić się pięknie i szukać wspólnego języka." Popieram! Problem jednak w tym, że w wielu kwestiach różniące się strony nie uznają kompromisu, zatem nie jest możliwe znalezienie wspólnego języka. Znam z doświadczenia. Szkoda tylko, że wtedy czasami poziom rozmów schodzi poniżej pewnych granic życzliwości. Cierpi na tym tylko piękno poezji, która powinna łączyć przecież... Pozdrawiam
-
Marku, to przez lato, brakło pewnie wstrząsów:) A, czy ktoś zwrócił uwagę do admina ,że licznik jest popsuty? Pozdrawiam,J Hej :) Pewnie tak :))) Myślę, że do następnego samo przejdzie... To chyba nie wina licznika, a popularności poezji tego kolegi. ;)))) Musimy się też bardziej postarać, by też mieć tyle wyświetleń pod swoimi wierszami ;) Pozdrawiam, Marek Heh, teraz dostrzegłem, że też jesteś popularny :)
-
Może myślę błędnie, ale zniechęciłem się do portali haikowych. Może to chandra jesienna... Choć trzyma mnie już chyba od wiosny :)
-
Nie muszę znać na pamięć wszystkich podanych przykładów. Jeśli Ty chciałeś mówić o konkretnym, powinieneś go w całości zacytować. Część "mojego zdania" pokrywa się ze zdaniem innych, bo byli pierwsi. Nie chcę analizować tu utworów Jana Januszewskiego. Podkreśliłam, że cieszę się, że rozpoczął tu rozmowę na temat zasad pisania haiku. Dział (chyba się zgodzisz) od dłuższego czasu nie miał nic a nic wspólnego z haiku. Ten post moim zdaniem miał znaczenie. Ktoś coś zrobił, chciał aby było lepiej. Czemu tego nie docenić? Czemu piszesz pod wszystkimi postami WSTYD?! Jeśli chodzi Ci o jeden utwór, to napisz o tym, a nie podsumowuj wszystkich, którzy tu na ten temat pisali. Chyba wyczerpująco Ci odpowiedziałam, więc nie mielmy już w kółko tego samego. Siedzę w tym dziale dłużej od Ciebie, więc doskonale znam powtarzające się od lat dyskusje na temat zadad haiku, które sprowadzają się tylko do zewnętrznych form, na czym cierpi tylko naturalność poezji. Powstają wtedy wymyślone i sztuczne "tworki", by tylko dorównac tej czy tamtej opcji zapatrywania się na zasady i w ich myśl tworzyć coś sztucznego, by tylko zaparło dech w piersiach i zadowoliło innych. Inne odstępstwa są tępione. To dlaczego odtąpiłaś od podstawowej zasady 17 sylab? Równie dobrze można byłoby wszystkie wiersze odbiegające od tego schematu uznać za niehaiku. Tłumaczenia na ten temat też bywały różne, jak i na inne w tej materii. I tak w kółko...
-
Żeby naginać, musi znać najpierw zasady i o tym tylko jest tu mowa. Piszesz nie na temat. To jest gdybanie. Nie znam utworu wymienionego przez Ciebie. Skomentuj go i wtedy można dyskutować pod konkretnym utworem. Takich przykładów jak podałam jest tu setki, bo ludzie albo nie znają albo nie chcą poznać, zasad dotyczących haiku. Jan Januszewski spróbował je przedstawić. Grzegorz wyraził swoje zdanie. Ania, KamillR i ja wyraziliśmy swoje zdania. Twojego nie znamy, ale rozumiem, że jest odmienne, bo mamy (nie wiem konkretnie kto) się swoich wstydzić. Wpierw poczytaj pierwszy post, w którym znajdziez owo haiku, a potem zabieraj głos :) A Twojego zdania raczej tu nie widzę. Podpierasz się innymi
-
Żeby naginać, musi znać najpierw zasady i o tym tylko jest tu mowa. Piszesz nie na temat. To jest gdybanie. Nie znam utworu wymienionego przez Ciebie. Skomentuj go i wtedy można dyskutować pod konkretnym utworem. Takich przykładów jak podałam jest tu setki, bo ludzie albo nie znają albo nie chcą poznać, zasad dotyczących haiku. Jan Januszewski spróbował je przedstawić. Grzegorz wyraził swoje zdanie. Ania, KamillR i ja wyraziliśmy swoje zdania. Twojego nie znamy, ale rozumiem, że jest odmienne, bo mamy (nie wiem konkretnie kto) się swoich wstydzić. Wpierw poczytaj pierwszy post, w którym znajdziez owo haiku, a potem zabieraj głos :)
-
Rozmawiamy o haiku, czyli o poezji. Haiku, jak każdy jeden rodzaj poezji rządzi się swoimi zasadami, które dobrze jest znać. Czego mam się wstydzić? Że mówię o środkach stylistycznych? Że nie powinno być w haiku komentarzy autora? Limeryk, sonet, biały wiersz, villanella, i inne mają swoje zasady, a haiku swoje. Przecież sam wiesz i gdy trzeba, to liczysz sylaby, by napisać haiku/wiersz. Pozdrawiam, jasna P.S. Piękny przykład poezji masz w pierwszym poście naszpikowany metaforami. Nazwiesz ten utwór haiku? Chyba nie. Dlaczego? Bo Autor nie zna zasad. Tego wiersza - nie, ale np. "figiel natury", jak najbardziej, jeśli nie zwraca się uwagi tylko na jeden wers, ale na całość wiersza, i tym zwrocie jego haikalny odczyt, bo w tym jego haikowa niezwykłość.
-
Rozmawiamy o haiku, czyli o poezji. Haiku, jak każdy jeden rodzaj poezji rządzi się swoimi zasadami, które dobrze jest znać. Czego mam się wstydzić? Że mówię o środkach stylistycznych? Że nie powinno być w haiku komentarzy autora? Limeryk, sonet, biały wiersz, villanella, i inne mają swoje zasady, a haiku swoje. Przecież sam wiesz i gdy trzeba, to liczysz sylaby, by napisać haiku/wiersz. Tak, tylko każdy może naginać te zasady dla swoich potrzeb i zapatrywań, i uważać je za jedyne słuszne. Forma zewnętrza bierze wtedy górę nad treścią. Traci na tym jedynie piękno i czystość poezji. Szkoda, naprawdę szkoda...
-
A gdzie w tym wszystkim poezja? Wstyd!
-
Aniu, Dobrze byłoby wyeliminować z haiku metafory. Przemyśl to... Pozdrówki ciepłe - Marek
-
rosa na róży świta w każdej kropli Pozdrowionka serdeczne dla Ani :)