MIŁOŚĆ
zgubiona
zagubiona
na krawędzi
wetknięta w
w kąt
codzienności
czekam na noc...
pulsujące ciepło ognia
spaliło
kolejne istnienie
a człowiek
jak ćma
do jego czerwieni
lepi się
dotyka
zgubiona
zagubiona
szukam swojego
płomienia miłości
"samotność"
zaklęta w pustkę
w nicość
z jednym kielichem
talerzem
gotuję jedno jajko
zaparzam jedną kawę
nie ma
dwa
razem
mówię w przestrzeń
dobranoc
kto?
nikt
nie odpowiada
KOCHANKA
to nie ja
przeznaczeniem
spełnieniem
nie ja
na zdjęciach w albumie
nie ja
o poranku
i w radości mnie nie ma
i w smutku
nawet w złości nie mieszczę się wcale
ja - nieobecna
szukam swego miejsca
przy Tobie
obok Was