1. Można podumać, czy Jezus mówiąc , że Bóg Go opuścił, nie stał się na chwile deistą... Może mi się nie udało, ale chciałem w tej strofce powiedzieć ze w chwili cierpienia przestaje sie wierzyć w obecność Boga,sens i harmonię świata itd - i że jest to bardzo ludzkie. A aramejski (być może jest to inny język, ale z pewnościa zostane poprawiony:) stąd, bo chciałem podkreslic tajemniczosc i dziwność tych słów... A Ecce Homo dlatego, bo w moim uchu brzmi lepiej jako nazwa własna i określenie Chrystusa, niż Oto Człowiek.
2. Owszem koktail jest, nawet dużo mniejszy niż planowałem - coz, nie starczylo mi wyobrazni. Moze sie to podobac lub nie. Mysle ze stawiajac obok siebie Kabałę i Ewangelię nie obrażam niczyich uczuc religijnych, nie uważam tez zeby miezanie żródeł, konwencji, światów znaczeń itd było z zasady czymś złym.
3. Uzywam słów "wszyscy" i "my" w odniesieniu do ludzi, ktorych to dotyczy, a nie do doslownie kazdego :) Przychodzi mi do glowy Kazik i "Wszyscy artyści to prostytutki" - chyba oczywistym jest ze autor nie miał na mysli wszystkich bez żadnego wyjątku artystów :)
4. Puenta i rzekomy brak logiki - natura człowieka nie jest zbyt logiczna, potrafi wierzyć i nie wierzyć na raz... Ta i inne Pana wypowiedzi (o religii w szkole, nazwach własnych i że Panu przykro) wynikaja chyba albo tylko ze złośliwości albo czepiactwa, więc nie będę się odnosił. Nie rozumiem, po co się tak ekscytowac? :)